Liczba smartfonów na całym świecie rośnie w zastraszającym tempie. Używamy ich wszędzie i w każdej sytuacji - na ulicy, w autobusie, w łazience, podcz...
Gdzie się podziały nasze smartfonowe maniery?! Upadek komórkowej etykiety
Liczba smartfonów na całym świecie rośnie w zastraszającym tempie. Używamy ich wszędzie i w każdej sytuacji - na ulicy, w autobusie, w łazience, podczas posiłków, przed snem itd. Można by rzec, że stało się to wręcz naszym cywilizacyjnym nałogiem (zaraz obok internetu i komputerów). Niestety nasze telefoniczne maniery i przyzwyczajenia pozostawiają wiele do życzenia.
Wczoraj Michał zastanawiał się nad tym, co robimy z naszymi smartfonami każdego dnia. Okazuje się, że telefonowanie to zaledwie jedna z wielu podrędnych czynności - na tapecie są zupełnie inne, teoretycznie bardziej przydatne funkcje. Osobiście nie widzę tego trendu u siebie, bo smartfon to dla mnie w znacznej mierze, mimo wszystko telefon komórkowy. Z resztą podobny wynik dało badanie ankietowe, które przeprowadzałem na setce studentów UMK przy okazji pisania pracy dyplomowej. Okazało się, że większość z nas wykorzystuje smartfony do telefonowania i pisania sms-ów. Co ciekawe, serwisy społecznościowe, internet i im podobne znalazły się raczej w dolnej części tabeli.
Nie o tym jednak chciałbym w dzisiejszym artykule pisać. Rozchodzi się bowiem o coś bardziej skomplikowanego i budzącego niepokój - smartfonowe (czy też komórkowe, jak kto woli) maniery oraz nawyki. Tak, wbrew pozorom sposób w jaki korzystamy ze smartfona oraz kiedy to robimy ma znaczenie - nie tylko dla nas, ale też otaczających nas ludzi. Przyjrzyjmy się zatem bliżej temu problemowi, a jako przykład niech posłuży ta sympatyczna infografika przygotowana przez OnlineCollege.org.
Okazuje się, że w USA zarejestrowany więcej telefonów komórkowych niż obywateli. Oznacza to, że na jednego mieszkańca przypada więcej niż jedno urządzenie. Co ciekawe, większość zauważa problem pogorszenia manier manier związanych z użytkowanie urządzeń mobilnych . Czym miałoby się to przejawiać?
Przyjrzyjmy się chociażby popularnym SMS-om. Co minutę wysyła się ich 3,5 mln na całym świecie. Aż 9 na 10 studentów przyznaje, że robi to podczas zajęć. Natomiast 1 na 10 wysyła wiadomości podczas egzaminów. Powiecie - i co z tego? No to spójrzmy dalej. Trzech na czterech posiadaczy telefonu nie rozstaje się z nim nawet w nocy. Być może dlatego, ze 25 proc.użytkowników poniżej 25 roku życia pisze SMS-y podczas seksu. Tymczasem 15 proc. wszystkich przyznaje, że odbiera wówczas też połączenia telefoniczne. Oczywiście z telefonów korzystamy też podczas jazdy samochodem. Mało kto zdaje sobie sprawę z jak dużym ryzykiem się to wiąże.
W badaniu nie mogło zabraknąć też głównego miejsca, w którym korzystamy ze smartfonów - łazienki. Aż 3 na 4 mieszkańców USA wysyła tam maile, SMS-y oraz gra w gry. Daje to oszałamiającą liczbę 247,5 mln urządzeń, które odwiedziły łazienkę. Co ciekawe, 63 proc. badanych odbiera w łazience połączenia, a 41 proc. idzie tam (między innymi) po to, by je nawiązać. Rezultat? 1 na 5 smartfonów ląduje w toalecie.
Średnio przez telefon mówimy aż trzykrotnie głośniej niż normalnie. Ale już ponad połowa z nas czuje się niekomfortowo, gdy widzi, a właściwie słyszy takiego komórkowego krzykacza. Natomiast jedynie 20 proc. nie lubi słyszeć czyjejś rozmowy telefonicznej, a 17 proc. denerwuje pisanie SMS-ów podczas seansu filmowego. Zaledwie 22 proc. badanych przyznało, że przeszkadza im, kiedy ktoś gra na smartfonie lub słucha muzyki bez słuchawek. Ciekaw jestem, czy taki sam rezultat dałoby to pytanie zadane wśród Polaków.
Co jednak najbardziej zatrważające - aż 90 proc. badanych twierdzi, że ma nienaganne maniery związane z telefonem. Czyżby?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu