Felietony

Nokia gra na trzech fortepianach jednocześnie i trochę fałszuje

Paweł Grzegorz Iwaniuk
Nokia gra na trzech fortepianach jednocześnie i trochę fałszuje
Reklama

Jeszcze w tym roku, Nokia zamierza zaprezentować i wprowadzić do sprzedaży pierwsze smartphone'y z Windows Phone 7. Wiemy jednak, że w niektórych kraj...

Jeszcze w tym roku, Nokia zamierza zaprezentować i wprowadzić do sprzedaży pierwsze smartphone'y z Windows Phone 7. Wiemy jednak, że w niektórych krajach pojawią się one później. Wiemy, że jednym z tych krajów będzie Polska.
Reklama

Jest to o tyle dziwne, że wśród europejskich krajów, Polska znajduje w czołówce pod względem udziału produktów Nokii w segmencie telefonów komórkowych. Wydawałoby się, że producent powinien wspierać przede wszystkim te rynki na których jego obecność jest najsilniejsza. Marketing Nokii od dłuższego czasu cierpi jednak na pewien brak logiki.

Nokia przypomina mi trochę Apple z 1996-97 roku. Jest to wielka firma, która ma w swojej ofercie masę produktów, z których promocją oraz pozycjonowaniem na rynku ma duży problem. Z pomocą przychodzi Microsoft, który oferuje swoje oprogramowanie oraz (prawdopodobnie) istotną kwotę pieniędzy.

Działania Nokii wskazują jednak na to, że bossowie koncernu nie wyciągają wniosków z historii konkurencji. Zapowiedź kolejnych modeli z Symbianem oraz nowych z MeeGo, dowodzi że Nokia ma problem z komunikacją oraz konsekwencji postępowania, a takie działanie wprowadza klientów i deweloperów w błąd.


Większość z Was zna zapewne powyższy wykres. Ilustruje on jak Finowie zamierzają wygaszać Symbiana na rzecz Windows Phone 7. Wiemy, że nastąpi to w najbliższych latach, ale koncern nie podaje dokładnych dat, nie chce bowiem przedwcześnie zabijać sprzedaży modeli, które dopiero co trafią na rynek. Brakuje istotnych wiadomości.

Jeśli wygaszanie Symbiana potrwa do 2016 roku, tak jak zakłada plan wsparcia tego systemu, to wszystko będzie ok. Osoby, które w najbliższym czasie, z jakichś powodów zdecydują się na zakup smartphone'a z Symbianem, wymienią go szybciej niż zakończone zostanie wsparcie platformy.

A co jeśli plotki o przejęciu przez Microsoft działu Nokii, zajmującego się urządzeniami mobilnymi potwierdzą się? Co wtedy? Naiwnością byłoby oczekiwanie, że Microsoft podtrzyma wszystkie deklaracje i zobowiązania fińskiego giganta. Gdyby faktycznie doszło do kupna części, to na pewno nie po to, aby Microsoft produkował urządzenia z Symbianem.

Reklama

Co prawda, w mojej bujnej wyobraźni jestem w stanie zobaczyć świat, w którym Microsoft rozwija Symbiana, powiedzmy jako system dla tanich telefonów. Pomimo to, w tym świecie nie ma miejsca dla MeeGo jako części mobilnej oferty Microsoftu.

W całej tej sytuacji pojawia się pytanie: po co Nokia poświęca czas na produkty z MeeGo i Symbianem? Pytanie jest o tyle zasadne, że Nokia i Microsoft oficjalnie są skazane na wspólny sukces. A może ten wspólny sukces wcale nie jest taki pewny? Możliwe, że współpraca obu firm wcale nie jest taka udana. Możliwe, że zarząd Nokii naciska na Stephena Elopa (obecny prezes koncernu), aby utrzymywać dotychczasowe linie produktów, a jako wyjście awaryjne na wypadek klapy projektu Windows Phone 7.

Reklama

Obecna sytuacje jest jednak dość dziwna i nie sprzyja Finom. Brakuje jasnego komunikatu dla klientów, z którego dowiedzielibyśmy się jaka będzie przyszłość marki oraz jej produktów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama