Telefony

Nokia E90 - składany smartfon według przepisu sprzed 15 lat

Tomasz Szwast
Nokia E90 - składany smartfon według przepisu sprzed 15 lat
Reklama

Nokia E90 to składany smartfon, który swoją bryłą na pierwszy rzut oka przypomina urządzenia, jakie współcześnie znaleźć można na sklepowych półkach. Czym różniło się tego typu urządzenie sprzed 15 lat od jego współczesnych odpowiedników? Chociażby zupełnie inną filozofią.

Chyba po raz pierwszy zdarza mi się opowiadać Wam o smartfonie retro, którym nigdy wcześniej się nie interesowałem. Owszem, doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że istniała taka seria urządzeń jak Nokia Communicator, jednak nigdy nie zaprzątałem nią sobie głowy. Czy dużo traciłem? Wiele na to wskazuje. Z tego powodu przegapiłem chociażby tak ciekawy smartfon,  jakim była Nokia E90. Skoro więc ładnych kilkanaście lat temu nie poświęciłem jej należytej uwagi, przyszła pora nadrobić zaległości. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że raczej nie będzie to łatwe zadanie, dlatego już teraz proszę Was o pomoc. Z całą pewnością wśród czytelników Antywebu znajdą się osoby, które znają ten telefon zdecydowanie lepiej niż ja. Jeżeli mam rację, bardzo proszę o uzupełnienie treści niniejszego materiału w komentarzach. Najlepiej byłoby, gdyby znalazły się tam wspomnienia osób, które kiedyś korzystały z tego smartfona.

Reklama

Nie da się ukryć, że Nokia E90 była urządzeniem wyjątkowym. Choć była smartfonem składanym, oferowała zupełnie inne funkcje niż to, co współczesne urządzenia tego typu. Czy leciwą Nokię można w ogóle porównywać do tak zaawansowanego technologicznie urządzenia, jakim jest chociażby Samsung Galaxy Z Fold 4? Jeśli tylko weźmiemy pod uwagę, że dzieli je 15 lat, może z tego powstać całkiem ciekawe porównanie. Chciałbym zwrócić w nim uwagę przede wszystkim na to, jak przez lata zmieniła się koncepcja składanych smartfonów. Nokia E90 i Samsung Z Fold 4 to zupełnie różne urządzenia, ponieważ mają trafić do kompletnie różnych klientów. O tym właśnie będzie ten materiał.



Choć Nokia E90 była smartfonem biznesowym, oferowała niezły aparat

Nokia E90 – składany smartfon z czasów,  gdy to biznesmeni dyktowali warunki

Jak wspomniałem wcześniej, podstawową różnicą między Nokią E90 a współczesnymi, składanymi smartfonami jest to, do jakiej grupy odbiorców docelowych była adresowana. O ile współczesne składaki kierowane są, przede wszystkim, do entuzjastów nowych technologii, którzy są w stanie zapłacić sporo pieniędzy za możliwość korzystania ze wszystkiego, co najnowsze i najlepsze, tak 15 lat temu było zupełnie inaczej. Co do zasady, miłośnicy nowych technologii nie byli zbyt zamożną grupą odbiorców. Oznaczało to, że klientów na topowe urządzenia trzeba szukać w zupełnie innym miejscu. Gdzie konkretnie? W gabinetach wykonanych z betonu i szkła biurowców. To bowiem właśnie biznesmeni potrzebowali rozwiązań technologicznych, które sprawiłyby, że pozostaną w ciągłym kontakcie z tym, co dla nich najważniejsze.

Współczesne smartfony w ogóle nie mają tego problemu. Praktycznie takie same rozwiązania w kwestii łączności oferuje urządzenie za kilkaset złotych, co topowy smartfon, którego cena przekracza 6 tysięcy złotych. Owszem, ten droższy będzie działał szybciej i sprawniej, jednak przy pomocy jednego i drugiego można komunikować się ze światem w ten sam sposób. W czasach, gdy na rynku debiutowała Nokia E90, wcale nie było to takie oczywiste.



Telekonferencje? Z Nokią E90 uczestnictwo w nich było przyjemnością

Łączność na pierwszym miejscu

Jaki był największy atut smartfona Nokia E90? Pozwalał łączyć się z biurem i współpracownikami praktycznie z każdego miejsca na Ziemi, o ile tylko była w nim dostępna łączność mobilna. Nokia E90 wspierała łączność GSM, co oczywiste, ale również WiFi i Bluetooth. Posiadała również wbudowany GPS. Dziś to standard w każdym smartfonie, jednak w czasach świetności omawianej Nokii wcale nie było z tym tak różowo.

Dzięki temu, że Nokia E90 była smartfonem, który mógł komunikować się z innymi urządzeniami na różne sposoby, jej właściciel mógł cały czas pozostawać do dyspozycji współpracowników. Nokia E90 pozwalała na uczestnictwo w rozmowach wideo, oferowała pakiet biurowy z funkcją udostępniania dokumentów w sieci, a także nawigację GPS na wypadek, gdyby biznesmen zgubił drogę do miejsca, w którym odbywało się kolejne ważne spotkanie.

Tak skomunikowany telefon pozwalał również na korzystanie z dodatkowych akcesoriów, na czele z szalenie modnymi wówczas słuchawkami Bluetooth na jedno ucho. Zapewne nie wszyscy czytelnicy to pamiętają, ale kiedyś przedsiębiorcę można było poznać właśnie po tym, że nie rozstawał się ze swoją ulubioną słuchawką.

Przyjrzyjmy się zatem naszemu smartfonowi jeszcze raz. Mamy 2007 rok, a w naszej aktówce spoczywa urządzenie, z którego możemy prowadzić rozmowy głosowe, korzystać przy jego pomocy z poczty elektronicznej, a nawet tworzyć i udostępniać dokumenty. Robi wrażenie!

Reklama


Składany smartfon to dodatkowa przestrzeń robocza. Zupełnie tak, jak teraz

Składany smartfon, ale bez ekranu dotykowego – czy to w ogóle miało sens?

Choć Nokia E90 była składanym smartfonem, nie oferowała dotykowego ekranu. Te dopiero zyskiwały obecną funkcjonalność (warto wspomnieć, że w tym samym roku zadebiutował również pierwszy iPhone). Co biznesmen z końca pierwszej dekady XXI wieku dostawał w zamian? Z zewnątrz Nokia E90 wyglądała bardzo podobnie do typowych urządzeń z Symbianem i tak też działała. Jej funkcjonalność nie odbiegała znacząco od tego, co oferowała chociażby Nokia E51, która nie była składanym smartfonem. Ot niewielki wyświetlacz i mnóstwo klawiszy. Prawdziwa magia działa się po otwarciu smartfona.

Co mogliśmy tam znaleźć? Dość duży wyświetlacz, na którym system Symbian prezentował się zdecydowanie lepiej, niż na ekranie dostępnym na froncie. Z kolei druga połówka pokryta była fizycznymi klawiszami. Choć nasz biznesmen nie mógł korzystać z interfejsu dotykowego, pełna klawiatura skutecznie mu to wynagradzała. Choć nigdy nie było mi dane korzystać z Nokii E90, jestem głęboko przekonany,  że przy jej pomocy można było pisać e-maile znacznie szybciej, niż na tradycyjnej klawiaturze telefonu.

Reklama

Współczesne smartfony składają się po to, by udostępnić użytkownikowi jeszcze więcej przestrzeni roboczej. Nokia E90 składała się... dokładnie w tym samym celu. Tu również otrzymywaliśmy zdecydowanie większą powierzchnię ekranu, jak również dużą, fizyczną klawiaturę, by móc ją wykorzystać. Można zatem przyjąć, że zarówno 15 lat temu, jak i współcześnie, składane smartfony mają ten sam cel, którym jest zapewnienie użytkownikowi większej przestrzeni roboczej. Tyle tylko, że docelowy użytkownik jest już zupełnie inny.

Czy tego typu składana konstrukcja miała sens? Jak najbardziej! Wystarczy przeglądnąć komentarze użytkowników Nokii E90 by przekonać się, jak wielkim sentymentem darzyli właśnie to urządzenie.



Współdzielenie treści w 2007 roku? Nokia E90 potrafiła nawet to!

Smartfony dla biznesu – dlaczego zniknęły?

Nokia E90, podobnie jak cała seria Nokia E, była smartfonem dedykowanym użytkownikom profesjonalnym. W założeniu wszystkie urządzenia z tej serii miały cechować się tym, co dla przedsiębiorców najważniejsze – możliwością pozostawania w ciągłym kontakcie z pracownikami i kontrahentami. Z tego właśnie powodu sprzęty te były wyposażone w rozbudowane standardy łączności, a także moduł GPS czy oprogramowanie do pracy z dokumentami. Nierzadko oferowały również możliwość uczestnictwa w telekonferencjach i wideokonferencjach.

Cechą charakterystyczną biznesowych smartfonów był z kolei zdecydowanie mniejszy nacisk na możliwości multimedialne. Swego czasu zdarzyło mi się korzystać z Nokii serii E (wspomniana Nokia E51) i raczej nie byłem z niej zadowolony. Jakością odtwarzanego dźwięku czy robionych zdjęć znacząco odstawała od tego, co wówczas proponowały Nokie z multimedialnej serii N.

Współcześnie różnice między smartfonami biznesowymi a prywatnymi po prostu zanikły. Jeszcze kilka lat temu za typowo biznesowe uchodziły konstrukcje Blackberry, które oferowały wysoki standard zabezpieczeń. Dziś radzi sobie z tym przeciętny iPhone, dlatego dalsza rynkowa egzystencja Blackberry straciła sens. Jaki jeszcze smartfon mógł nosić miano biznesowego? Chociażby pierwsze generacje Samsunga Galaxy Note. Koreańczycy podkreślali biznesowy charakter urządzenia, zwracając uwagę na takie cechy jak bardzo duży wyświetlacz, obecność rysika czy wydajność. W późniejszych czasach ta różnica również zanikła, a Samsung zdecydował się na zmianę przeznaczenia serii Galaxy Note. Kolejne generacje były reklamowane raczej jako sprzęt dla twórców, którzy z racji obecności rysika mogli dać upust swojej kreatywności.

Reklama


To jeden z najlepszych telefonów w historii marki Nokia

Smartfony, z których korzystamy obecnie, możemy skonfigurować zarówno jako urządzenia biznesowe, jak i sprzęt multimedialny. Wszystko zależy od tego, jakie aplikacje znajdą się w ich pamięci. Nic nie stoi na przeszkodzie, by typowy smartfon z Androidem czy iOS stał się miejscem przechowywania newralgicznych danych przedsiębiorstwa. Wystarczy jedynie zainstalować odpowiednie oprogramowanie i wybrać właściwe opcje bezpieczeństwa.

Wspomnień czar

Jako że nigdy wcześniej nie interesowałem się tym, jakim smartfonem była Nokia E90, cieszę się, że udało mi się nadrobić zaległości. A czy Wy macie jakieś wspomnienia z tym konkretnym modelem, albo innymi telefonami z serii Nokia E? Sekcja komentarzy pozostaje do dyspozycji.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama