Felietony

Nokia: zamiast porządnego smartfona mamy... telefon z wbudowanymi słuchawkami

Krzysztof Rojek
Nokia: zamiast porządnego smartfona mamy... telefon z wbudowanymi słuchawkami
9

Nokia chyba wciąż myśli, że mamy 2007 rok. Innego wytłumaczenia dla wypuszczenia feaurephone'a z wbudowanymi słuchawkami bezprzewodowymi nie widzę.

Do dziś pamiętam jak dwa lata temu napisałem dla was o tym, czego chciałbym od Nokii i co mogłoby sprawić, że marka, jeżeli nie podbije serc użytkowników, to chociaż stanie się ciekawszym wyborem i wartościową alternatywą. Pomysł dotyczył oczywiście telefonu muzycznego z serii XpressMusic - mojej ulubionego brandu w kistorii świata mobile. Niestety, dwa lata temu wypuszczony telefon miał z XpressMusic tyle wspólnego co ja z baltem, to jest - kiedyś widziałem w telewizji. Teraz, dwa lata później, Nokia powraca z tematem XpressMusic, ale szczerze powiedziawszy, chociaż jest to konstrukcja ciekawa, to nie widzę, żeby ktokolwiek miał mieć powód by się na taki telefon skusić.

Nokia 5710 XpressAudio - potworek Frankensteina. Ciekawy, ale mało użyteczny

Tak, nie w powyższym tytule nie ma literówki. HMD Global nie zdecydowało się na użycie w nowym produkcie marki XpressMusic, a zamiast tego powstało XpressAudio. Po co? Skoro nawet kolorystyka urządzenia sugeruje, że jest to ta sama seria? Nie mam pojęcia - jeżeli ktoś ma, niech mnie oświeci w komentarzach. Idąc jednak dalej, patrząc na telefon (tak, telefon - nie smartfon) możemy długo szukać w nim wizualnych podobieństw do oryginalnego 5710. Urządzenie jest raczej generycznym featurephone'm, jednak wyposażonym w jedną ciekawą funkcję. Otóż, w swojej obudowie może przechowywać zestaw słuchawek bezprzewodowych, które z resztą są dołączone do zestawu.

I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że z konsumenckiego punktu widzenia ten pomysł... nie ma sensu. Po pierwsze, podejrzewam, że w telefonie za 400 zł (bo tyle mniej więcej będzie kosztowała nowa Nokia) jakość wbudowanych słuchawek bezprzewodowych będzie adekwatna do ceny, więc jeżeli ktoś jest fanem muzyki, to względy jakościowe w tym wypadku zdecydowanie nie będą zaletą nowego modelu. Po drugie - jest to zwykły telefon, więc jeżeli liczycie chociażby na dostęp do serwisów streamingowych to... możecie myśleć sobie dalej, bo tego tutaj zwyczajnie nie ma. Jest natomiast slot na kartę pamięci, ale tylko do 32 GB. Nie wiem, czy telefon jest w stanie odtwarzać pliki w kompresji bezstratnej, ale nawet dla MP3 32 GB to nie jest za dużo miejsca. Po trzecie i finalne - jeżeli ktoś pamięta, jak wygodnie np. wybierało się utwory na takich telefonach, to tutaj może sobie odświeżyć pamięć. Nie wiem jak Wy, ale ja nie chciałbym wracać do tych czasów.

Pomijam już fakt, że mały ekranik w połączeniu z pasem startowych wygląda dosyć komicznie a sam telefon jest dużo grubszy przez konieczność wygospodarowania przestrzeni na słuchawki. Kompletnie nie rozumiem więc, czemu Nokia stworzyła coś takiego, ponieważ, gdybym jako konsument miał do wydania tylko 450 zł i bardzo potrzebowałbym telefonu i słuchawek, zdecydowanie postawiłbym na jakiś starszy, używany smartfon za około 350 zł (Xiaomi Mi A2, Huawei P Smart czy nawet realme C11) i do tego dorzucił jakąś parę słuchawek za 100 zł pokroju TCL MoveAudio S108. Mam wrażenie, że taki zestaw miałby dużo więcej zastosowań, byłby bardziej wszechstronny i po prostu sprawdziłby się lepiej w tym, co chce osiągnąć XpressAudio, czyli w słuchaniu muzyki.

Kompletnie nie rozumiem, co przyświecało konstrukcji tego urządzenia i najlepszym pomysłem, jaki mam to to, że Nokia chciała pokazać, że tak w ogóle się da.  I nie zrozumcie mnie źle - w 2007 roku taki telefon sprawiłby że wszystkim opadłyby kopary i z miejsca byłby to telefon roku.

Mamy jednak 2022 - na takie rzeczy jest więc o 15 lat za późno.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu