Recenzja

Recenzja Nokia 8110 4G. Powrót legendy w zaskakującym stylu

Albert Lewandowski
Recenzja Nokia 8110 4G. Powrót legendy w zaskakującym stylu
Reklama

Nokia 8110 4G to nowe wcielenie slidera, który każdy będzie kojarzył. Miałem jednak spore obawy, co do wykorzystania starej, uznanej nazwy w nowości - w przypadku 3310 z 2018 otrzymaliśmy dosyć mierną kontynuację. Jak to natomiast wygląda w przypadku sprzętu, nawiązującego do kultowej komórki z lat 90.?

Dane techniczne Nokia 8110 4G:

  • 2,45-calowy ekran TFT LCD o rozdzielczości 320 x 240 pikseli,
  • Qualcomm 205 - dwa rdzenie ARM Cortex A7 1,1 GHz, grafika Adreno 304,
  • 512 MB RAM,
  • 4 GB pamięci wbudowanej,
  • obsługa kart microSD do 32 GB,
  • KaiOS,
  • LTE kategorii 4,
  • Bluetooth 4.1,
  • GPS,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • aparat 2 Mpix z diodą doświetlającą,
  • bateria 1500 mAh,
  • wymiary: 133,45 x 49,3 x 14,9 mm,
  • waga: 117 gramów

Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji: 149 złotych. Dostępny w kolorze żółtym lub czarnym.

Reklama

Sprzęt do testów wypożyczył sklep x-kom. Dzięki! :)

Współczynniki SAR:

  • dla głowy: 0,952 W/kg,
  • dla ciała: 1,482 W/kg.

Wygląd, wykonanie

Banan - takie słodkiego przydomku doczekał się oryginał i tym samym jego następca przejął tą ksywkę. Szczególnie w żółtej wersji kolorystycznej idealnie pasuje ona do zakrzywionej obudowy. Prezentuje się ona widowiskowo, przykuwa uwagę. Do tego bardzo dobrze dopasowuje się do twarzy, kiedy będziemy z kimś rozmawiać przez ten telefon.

Do tego mamy wysuwaną klapkę. Taki gest powoduje, że sprzęt się wybudza i okazuje się, że to naprawdę przyjemny dodatek. Nie do końca praktyczny, choć stanowiący ciekawe nawiązanie do historii. Trochę obawiam się, co do wytrzymałości całego mechanizmu, ale przynajmniej przez cały okres testów nie sprawiał żadnych problemów.

Całość wykonano z tworzywa sztucznego. Plastik jest niezłej jakości, aczkolwiek w produktach Nokii spotkałem się już z lepszymi jego wcieleniami. Najgorzej wypada tu zabezpieczenie ekranu, a właściwie jego brak. Już po kilku dniach panel był mocno zarysowany i nie byłem z tym odosobniony. Zdecydowanie do poprawki.

Na plus zaliczę wymienną baterię, zdejmowalną klapkę, złącza audio jack 3,5 mm i microUSB 2.0 oraz to, jak urządzenie lży w dłoni. Pod tym względem Nokia 8110 4G pozytywnie zaskakuje.

W tym miejscu napiszę jeszcze co nieco o klawiaturze. Mamy fizyczne klawisze i niezwykle drażni ich rozmiar, który skutecznie uniemożliwia wygodną i szybką nawigację po interfejsie. Również pisanie nie należy do przyjemności. Trudno w nie wycelować i stanowczo powinno zostać to inaczej zaprojektowane.

Reklama

Wyświetlacz

Mały ekran oznacza naprawdę niewielką powierzchnię roboczą, nawet mimo tego, że nie obsługuje się go dotykiem. Prawdziwy powrót do przeszłości. O dziwo jednak, rozdzielczość 240 x 320 pikseli nie stanowi większego problemu. Całość jest tak wyskalowana, że nie ostrość obrazu stoi na niezłym poziomie, przynajmniej dopóki nie będziemy chcieli czegoś sprawdzić w przeglądarce.

Matryca TFT LCD oferuje mierne odwzorowanie barw, do tego kąty widzenia są mocno ograniczone. Już przy niewielkim odchyleniu kolory bledną. Pochwalić w sumie można jasność maksymalną na poziomie 380 nitów, ale zabrakło tu już jej automatycznej regulacji. Dosyć uciążliwe.

Reklama

Wydajność, działanie

Snapdragon 205 z 512 MB RAM nie brzmi zachwycająco. Ot, tani duet, który pozwala na działanie całości. Tu dostrzeżemy od razu samo zoptymalizowanie systemu KaiOS pod kątem słabych podzespołów.

W grach Nokia sobie radzi. Preinstalowany Snake działa, podobnie tytuły dostępne w sklepie, choć trzeba przyznać, że każdy był mocno ograniczony. Miałem nadzieję, że płatne produkcje Gameloftu wypadną lepiej. Tymczasem okazało się, że po przetestowaniu ich wersji demo, doszedłem do wniosku, że na tej platformie nie znajdziemy żadnych ambitniejszych gier. Tu jednak wracamy do przeznaczenia 8110.

Jak to wszystko sprawdza się w praktyce? Jako że to feature phone, trzeba przede wszystkim sprawdzić jego osiągi w codziennych zadaniach, takich jak dzwonienie, wysyłanie wiadomości czy maili, przeglądanie internetu (powolne) i słuchanie muzyki. W takim scenariuszu telefon zachowywał się wzorowo. Nie jest to demon szybkości, ale zapewnia stabilność, co tu jest na wagę złota. Gorzej zaczyna być w aplikacjach webowych. Szczególnie widać opóźnienia przy przewijaniu interfejsu w nich oraz przełączaniu się między nimi, dochodzi nawet do tego, że niektóre programy odmawiają współpracy. To jeszcze wymaga dopracowania.

Na dane mamy 4 GB pamięci wbudowanej, ale z tego dostępne jest nieco ponad 2. Do tego mamy slot kart microSD i z racji na ograniczoną ofertę sklepu oraz kiepski aparat, wydaje się być w zupełności wystarczające.

Oprogramowanie

KaiOS wyrósł na bazie uśmierconego Firefox OS, ale już z dostosowaniem pod kątem feature phone'ów, a nie najsłabszych smartfonów. Ta decyzja zdecydowanie wyszła na dobre. Czy to jednak wystarczająco rozwinięty system?

Reklama

Jeżeli chodzi o wygląd, to KaiOS prezentuje się całkiem czytelnie i przyjemne dla oka. Irytuje jednak nawigacja po interfejsie, ale to już wada zbyt małych przycisków. Do tego przycisk kończenia połączenia nie pozwala szybko wrócić do ekranu domowego. Czysta wersja systemu bez dodatków od producenta, pomijając Snake'a, okazuje się być niezwykle prosta i uboga w dodatkowe programy. Jeżeli chodzi o aplikacje natywne, to można tu wspomnieć o Twitterze czy Pogodzie. Istnieje jakaś wielozadaniowość? Nie, bo oprogramowanie tego nie wspiera i patrząc na podzespoły, to całkiem rozsądne. W urządzeniu mamy też Mapy Google i Youtube, ale to nic innego jak zoptymalizowane wersje webowe, zaskakuje tu też obecność Asystenta Google. Mamy też osobny panel z przełącznikami, działa synchronizacja powiadomień i całość rzeczywiście daje funkcje prawie takie same jak w smartfonie. Mimo wszystko każdy element jest tu znacznie bardziej ograniczony.

Ogółem KaiOS to ciekawy system, ale na razie wydaje się być niedostatecznie niedopracowany i miejscami nieintuicyjny. Dla mało wymagających nie powinno to być jednak poważnym problemem.

Łączność

Nokia 8110 4G, jak wskazuje już sama nazwa, oferuje wsparcie dla 4G, Bluetooth 4.1, WiFi w paśmie 2,4 GHz i GPS. Po pierwsze brakuje tu WiFi 5 GHz, po drugie lokalizacja działa stosunkowo wolno, ale już sama jakość rozmów stoi na naprawdę wysokim poziomie. Sam głośnik nie należy do najgłośniejszych, przez co sporadycznie możemy mieć problem, aby usłyszeć rozmówcę, jednak w ogólnym rozrachunku bardzo dobrze wypada jako zwykły telefon.

Multimedia

Pojedynczy głośnik multimedialny został umieszczony z tyłu. Jak gra? Cóż, ponownie powrót do starych czasów, gdzie jakość audio stała na mizernym poziomie. Brzmi tragicznie, ale nadrabia to wysoką głośnością maksymalną. Na słuchawkach za to otrzymujemy coś zupełnie innego. Przyjemne, pełne brzmienie z delikatnymi zniekształceniami oraz wysoką mocą na wyjściu - za niewiele ponad 300 złotych to świetna propozycja pod tym względem.

Nokia 8110 4G ma aparat 2 Mpix z diodą doświetlającą oraz bez autofokusa. Robi zdjęcia, nagrywa filmy w rozdzielczości 720 x 480 pikseli i na tym mógłbym skończyć. Aplikacja jest uboga w tryby dodatkowe i opcje, ale dzięki temu bardzo łatwa w obsłudze, a jakość fotografii i nagrań jest adekwatna do ceny, czyli niska. Zresztą trudno byłoby oczekiwać tu czegokolwiek innego.

Czas pracy

Bateria 1500 mAh radzi sobie bardzo dobrze. Na wstępie chciałbym jednak bardziej ponarzekać na czas ładowania - całość zajmuje ponad trzy godzin! Na szczęście pierwsze 60% da się uzyskać w jedną godzinę, ale nadal pełne naładowanie brzmi jak jakiś kiepski żart. Tu HMD Global mogło się bardziej postarać. W praktyce Nokia 8110 4G wytrzymuje na jednym ładowaniu bezproblemowo dwa dni ciągłego użytkowania. Zważywszy na jej ograniczone możliwości, to będzie się jej mniej używało niż smartfona, co działa na jej korzyść. Filmy można oglądać tu przez prawie 13 godzin, przeglądać internet przez 10, z kolei na rozmowy bateria starczy na około 9 i pół godzin (przy 4G).

Podsumowanie

Nokia 8110 4G to dobry wybór dla dosyć specyficznego grona odbiorców albo osób szukających drugiego telefonu z niektórymi funkcjami znanymi ze smartfonów. Na minus trzeba zaliczyć ograniczone możliwości systemu, kiepski aparat czy zdecydowanie zbyt małe przyciski, utrudniające nawigację. Z drugiej jednak strony dobrze sobie radzi jako feature phone - oferuje wysoką jakość rozmów, ma nawet GPS i wygląda nietypowo. Mimo wszystko Finowie mogliby ją nieco korzystniej wycenić, tym bardziej że w tej klasie cenowej da się już nabyć bardziej użyteczne sprzęty z Androidem.

Alternatywy dla Nokia 8110 4G:

  • Motorola Moto C Plus - pełnoprawny smartfon z ogromną baterią 4000 mAh, ale zbyt skromnym 1 GB RAM,
  • MyPhone City XL - trochę droższy, jednak już z przyzwoitą specyfikacją,
  • Nokia 3110 4G - prosty telefon, który w niższej cenie oferuje to samo, za wyjątkiem efektownego wyglądu

Plusy:

  • wygląd,
  • wyposażenie telekomunikacyjne,
  • czas pracy,
  • ogólna stabilność pracy,
  • jakość audio na słuchawkach.

Minusy:

  • rysowanie się ekranu,
  • za małe przyciski,
  • wolne ładowanie,
  • ograniczona funkcjonalność systemu,
  • aparat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama