W tej chwili mało który koncern motoryzacyjny skupia się na premierach nowych samochodów, a bardziej myśli o przetrwaniu, nie oznacza to jednak, że prace rozwojowe zostały wstrzymane. Nowy model swojego popularnego crossovera - Qashqai, chce pokazać w tym roku między innymi Nissan i zapowiada on się bardzo ciekawie.
Nissan Qashqai zyska aż 2 hybrydowe napędy
Jeśli sytuacja znacząco się nie pogorszy, to nowy model Qashqaia trafi do salonów jeszcze w tym roku. Brytyjski AutoExpress przygotował swoją wizję tego modelu bazując na informacjach, jakie udało się uzyskać od przedstawicieli japońskiego koncernu. Zmiany nie są drastyczne, bo i takowe nie są potrzebne, Qashqai należy do najlepiej sprzedających się crossoverów na świecie i był prekursorem tego typu nadwozia. Sylwetka będzie nieco bardziej dynamiczna, ale trudno tu mówić o jakiejkolwiek rewolucji.
Znacznie ciekawiej zapowiada się planowana rewolucja napędowa. Nissan poważnie rozważa wycofanie z oferty silnika diesla z racji coraz ostrzejszych norm emisji spalin w Europie. W zamian dostępny będzie silnik benzynowy i aż dwa rodzaje napędu hybrydowego. Na pewno nie będzie w pełni elektrycznej wersji, bo firma szykuje całkowicie nowy model, który powstanie na nowej platformie i nie będzie miał wiele wspólnego z Qashqaiem. Z hybryd szczególnie ciekawie zapowiada się wersja ePower, która wykorzysta napęd z powodzeniem stosowany na japońskim rynku w modelu Note, który cieszy się tam bardzo dużą popularnością.
Nissan ePower - niby elektryk, ale jednak hybryda
Na czym polega unikalność napędu ePower? Koła napędzane są przy pomocy silnika elektrycznego, w przypadku Note'a jest to silnik oferujący 109 KM i 254 Nm momentu obrotowego, co jest więcej niż wystarczające dla auta miejskiego. Energia czerpana jest z niewielkiej baterii, której nie można naładować z gniazdka. Jest ona na bieżąco zasilana przez silnik spalinowy o pojemności 1,2 litra i mocy 79 KM, który działa jako generator. Dzięki temu, że pracuje cały czas w optymalnych warunkach, zapewnia niskie zużycie paliwa na poziomie około 3 litrów na 100 km. Podobny napęd oferowało np. BMW w modelu i3.
Nie jest to zatem rewolucja, ale bardzo ciekawe podejście do tematu, które może dać lepsze wyniki niż typowa hybryda. Jest tylko jeden szkopuł, limity prędkości w Japonii są dużo niższe (100 km/h na autostradach) niż w Europie, a przy wyższych prędkościach efektywność takiego napędu diametralnie spada. Dlatego prawdopodobnie w pierwszej kolejności pojawi się napęd hybrydowy typu PHEV znany z Mitsubishi Outlandera (obie marki ściśle współpracują w ramach konsorcjum Renault-Nissan-Mitsubishi). W tym przypadku mamy silnik benzynowy o pojemności 2,4 litra i mocy 135 KM pracujący w bardziej efektywnym cyklu Atkinsona oraz 2 silniki elektryczne z baterią o pojemności 13,8 kWh. W sumie taki zestaw zapewnia nawet 225 KM mocy i napęd na wszystkie koła.
Niezależnie od tego, którą drogą podąży Nissan, nowy Qashqai będzie z pewnością całkiem interesującym modelem. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie skorzysta z rozwiązań, które ma Renault, a które zadebiutują niedługo np. w modelu Captur.
źródło: AutoExpress
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu