Początkowo nie wierzyłem, że Nintendo Switch Pro kiedykolwiek ujrzy światło dzienne, ale teraz jestem prawie pewien, że tak się stanie. I dostanie ekran OLED.
Ekran OLED w Nintendo Switch Pro jest niemal pewny - tak, jak i sama konsola
Plotek na temat Nintendo Switch Pro było już tak dużo, że chyba każdy fan konsol japońskiej firmy ma w głowie jakiś obraz tego urządzenia. Obraz, który pokrywa się z oczekiwaniami - mamy 2021 rok, rynek smartfonów zmienił się znacząco przez cztery lata, jakie upłynęły od premiery bazowego modelu przenośnej konsoli do gier. Zauważcie jak "eksplodowały" smartfonowe ekrany z wyższymi wartościami odświeżania i jak pożegnaliśmy "ekskluzywność" wyświetlaczy OLED we flagowych modelach.
Producenci smartfonów mają nad producentami konsol tę przewagę, że mogą co roku odświeżać swoje urządzenia i powoli wprowadzać kolejne zmiany dostosowując sprzęty do rynku oraz cen poszczególnych podzespołów. Nintendo w segmencie mobilnych konsol nie ma żadnej konkurencji, nie musi się więc z nikim ścigać. Dodatkowo Switch sprzedaje się rewelacyjnie i na dobrą sprawę firma nie musi go usprawniać. Pewnie też boi się trochę jak dużo mocniejsza i lepsza wersja konsoli wpłynie na nastroje milionów użytkowników, którzy posiadają Switcha i Switcha Lite. Raczej naiwnym jest myślenie, że widząc ulepszoną wersję sprzętu schowają posiadane urządzenia do szuflady i tłumnie pobiegną do sklepów po nową edycję.
Klaruje się jednak obraz Nintendo Switch Pro, który najprawdopodobniej niedługo zostanie ogłoszony - nie wiemy jednak na ile zmiany będą znacząca, a na ile kosmetyczne. Trochę trudno mi uwierzyć w rozdzielczość 4K przy zadokowanej konsoli i powodów jest kilka. Wiele gier na normalnym Switchu nie potrafi zaoferować w tym trybie pełnego fullHD i stałych FPS-ów, skok wydajności musiałby być więc znaczący. A to oznaczałoby, że Switch Pro za bardzo różniłby się mocą od zwykłych modeli. Trudno mi uwierzyć, że Nintendo zdecyduje się na taki krok. A jeśli nawet faktycznie będzie się różnił, to naiwnym jest myśleć o rozdzielczości 4K i dodatkowych bajerach wizualnych - spodziewam się raczej poprawienia frameratu w grach, które niezależnie od trybu działania gubiły klatki.
Co innego ekran OLED, który podobno ma mieć 7 cali i pochodzić od Samsunga. W sieci właśnie pojawiły się doniesienia jakoby Universal Display Corp (tworzy ekrany również dla Samsunga) zawarło w swoim raporcie informacje o tym, że Nintendo zdecydowało się na ekran OLED dla Switcha Pro - co ciekawe, padła nawet dokładnie ta nazwa. Musimy oczywiście poczekać na oficjalną zapowiedź od Nintendo, ale taki zapis to w tej chwili jedna z najmocniejszych informacji o tym, że Nintendo Switch Pro powstaje i możemy spodziewać się w nim lepszego ekranu.
W OLEDa akurat wierzę. Ekrany w Switchu i Switchu Lite są przeciętne i mówię to z perspektywy osoba, która najwięcej gra w trybie przenośnym. OLED oferowałby zdecydowanie lepsze kontrasty i szybszy czas reakcji. Do tego lepsze odwzorowanie kolorów - czyli po prostu dużo lepszy obraz. Myślę też, że aktualnie nie wpłynęłoby to znacząco na cenę konsoli, a usprawiedliwiało ewentualny dopisek Pro w nazwie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu