Konsole

W te produkcje zagracie teraz na Xbox całkowicie za darmo

Paweł Winiarski
W te produkcje zagracie teraz na Xbox całkowicie za darmo
1

Podoba mi się jak Microsoft zmienia swoją politykę i staje się firmą coraz bardziej przyjazną graczom. Zniesienie konieczności opłacania abonamentu Xbox Live Gold do grania w darmowe produkcje sieciowe to świetna decyzja.

Niedawno informowaliśmy o tym, że Microsoft postanowił pożegnać się z abonamentem Xbox Live Gold dla darmowych gier online. Efekt? Jeśli gracie w darmowe produkcje na Xboksie, nie musicie już opłacać abonamentu by mieć możliwość ich uruchomienia. To od początku była dziwna decyzja i bardzo się cieszę, że z niej zrezygnowano. Niestety takie obostrzenia to małe zamieszanie jakie pojawia się wokół tematu, bo na pierwszy rzut oka nie do końca wiadomo w co w zasadzie można pograć całkowicie za darmo. No bo darmowa gra do tej pory nie równała się wcale brakowi opłat. Już wyjaśniam.

Gry, które nie wymagają już abonamentu Xbox Live Gold

Jeśli zastanawialiście się o jakie gry chodzi i jakie produkcje stały się na Xboksie w pełni darmowe, już spieszę z odpowiedzią. Wybrałem te najpopularniejsze.

  • Apex Legends
  • APB Reloaded
  • Armored Warfare
  • Brawlhalla
  • Call of Duty: Warzone
  • Crossout
  • Dauntless
  • DC Universe Online
  • Destiny 2
  • Enlisted
  • Fortnite
  • It takes Two
  • Minion Masters
  • Paladins
  • Path of Exile
  • Realm Royale
  • Roblox
  • Rocket League
  • Rogue Company
  • Skyforge
  • SMITE
  • Spellbreak
  • Star Trek Online
  • TERA
  • Trove
  • Vigor
  • War Thunder
  • Warface
  • Warframe
  • World of Tanks
  • World of Warships: Legends

Nałożenie na graczy "obowiązku" opłacania możliwości grania w sieci było moim zdaniem bezsensowne - tak się jednak w konsolowym światku przyjęło i musieliśmy przejść na tym do porządku dziennego. Trudno usprawiedliwiać takie decyzje producentów konsol i nie ma znaczenia czy chodzi o gry, które kupimy (jak chociażby zwykłe Call of Duty) czy produkcje darmowe. W tym drugim przypadku było to jednak kuriozum. Mieliśmy bowiem grę w modelu free-to-play, w którą teoretycznie da się grać bez jakichkolwiek opłat. Teoretycznie, bo wiele z nich nie tyle zachęca do zakupu wewnętrznych elementów w ramach mikrotransakcji, co nawet zniechęca do grania w całkowicie darmową wersję. Oczywiście są wyjątki i Fortnite jest tego doskonałym przykładem - wewnętrzne zakupy to jedynie elementy kosmetyczne, które w ogóle nie wpływają na rozgrywkę (no chyba, że chodzi o widoczność danej skórki, ale te darmowe są dość nijakie, wiec raczej po zakupie dodatkowej będziecie na mapie bardziej widoczni). Mieliśmy więc darmową grę, ale i tak musieliśmy płacić abonament żeby móc w nią grać, totalnie bez sensu i super, że z tego zrezygnowano.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu