Nintendo Switch ma już swoje lata i z pewnością najnowsze gry na tej platformie nie pogardziłyby nieco wyższą wydajnością. Plotek na temat Switcha 2 nie ma zbyt wiele, ale wygląda na to, że powoli możemy zmierzać do premiery nowej konsoli.
Nintendo Switch 2 coraz bliżej
Szacując, że przeciętny cykl życia konsoli wynosi obecnie około 7 lat, można chyba bezpiecznie założyć, że następca Switcha pojawi się na rynku w 2024 roku. Z Nintendo niestety nigdy nie można być niczego pewnym, bo japońska korporacja bardzo dobrze chroni swoje sekrety. W sieci pojawia się jednak coraz więcej plotek na temat nowej konsoli oraz jej potencjalnej specyfikacji. Sytuację dogłębnie przeanalizował portal Digital Foundry, który w rozbudowanym artykule bardzo wiarygodnie uzasadnia jaki SoC będzie stał za Switchem 2 i jaką może zaoferować nam wydajność. Nikt w tej chwili nie ma raczej wątpliwości, że następca Switcha będzie bardzo podobny do obecnej konsoli, czyli będzie połączeniem konsoli przenośnej i stacjonarnej.
Jeszcze w 2021 roku jeden z bardziej wiarygodnych "leakerów" - kopite7kimi zasugerował, że bazą dla Switcha 2 może być układ NVIDIA T234 stosowany głównie w branży motoryzacyjnej i robotycznej. Nintendo miało by skorzystać z nieco obciętej wersji tego układu, przystosowanej do urządzeń mobilnych. T234 nie musi martwić się zasilaniem, dlatego oferuje aż 12 rdzeni ARM Cortex-A78 oraz 2048 rdzeni CUDA w architekturze Ampere (RTX 30), co przekłada się na rozmiar procesora w okolicach 450 mm^2, to więcej niż procesor w konsoli Xbox Series X. Dla porównania Tegra X1 z obecnej wersji Switcha to układ o powierzchni czterokrotnie mniejszej (118 mm^2). Nintendo w Switchu 2 ma wykorzystać nieco zmodyfikowany SoC o kodowej nazwie T239, który wyposażony zostanie w 8 rdzeni Cortex-A78 oraz układ graficzny posiadający 1536 rdzeni CUDA.
Switch 2 z obsługą DLSS i ray-tracingu
To nadal całkiem mocna specyfikacja, tym bardziej, że układ graficzny miałby korzystać z architektury Ampere, ale z elementami pochodzącymi z najnowszej generacji kart NVIDIA - RTX 40 (Ada Lovelace). Dzięki temu konsola Nintendo zyska wsparcie najnowszych kodeków (AV1) oraz metod obróbki obrazu typu DLSS 3 z generacją klatek oraz wsparcie ray-tracingu. Dzięki temu Switch 2 byłby w stanie zaoferować 30 albo nawet 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 4K na dużym ekranie telewizora. To nadal co prawda tylko spekulacje, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze doniesienia, jakoby najnowsza Zelda miała być pokazywana za zamkniętymi drzwiami właśnie w wersji "RTX" z ray-tracingiem i DLSS, brzmią całkiem wiarygodnie.
Biorąc pod uwagę specyfikację układu graficznego, czyli 1536 rdzeni CUDA połączonych ze 128-bitową szyną pamięci o przepustowości około 100 GB/s oraz taktowanie w okolicach 1 GHz, nowy Switch może oferować wydajność graficzną na poziomie mobilnego GeForce'a RTX 2050. Nie jest to może rewelacyjny wynik, ale na tle obecnych handheldów pokroju Steam Decka, nie wygląda wcale źle. Tym bardziej, że wydajność akurat dla Nintendo nigdy nie miała kluczowego znaczenia. Tajemnicą pozostaje jeszcze kwestia jak dużo pamięci będzie miał do dyspozycji sam układ, powinno być jej przynajmniej 8 GB. Do tego ma dojść szybki dysk SSD, który pozwoliłby na kompresowanie tekstur w czasie rzeczywistym, tak jak robi to np. PlayStation 5. W rezultacie Switch 2 mógłby wcale znacznie nie odstawać od konsol Sony i Microsoftu, choć przypomnijmy, że te obecne są na rynku już od 3 lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu