Ciepły odbiornik w zimowy dzień to idealne miejsce żeby się ogrzać. Tak właśnie myślą zwierzęta,
Kiedy wdraża się na rynek jakąś technologię, w okresie testów trzeba zbadać czy będzie ona działała poprawnie w szeregu sytuacji i albo dopasować produkt by je uwzględniał, albo też - poinformować użytkownika, że jego używanie wiąże się z pewnymi ograniczeniami. W przypadku innowacyjnych produktów bardzo często na tym etapie trzeba przewidywać i zgadywać, co też może dziać się z produktem i w jakich sytuacjach mogą znaleźć się osoby kupujące produkt. W przypadku Starlinka wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, do momentu, w którym nie spadł pierwszy śnieg.
Starlink - i internet dostarczy i zwierzaki ogrzeje
2021 należał do Starlinka. Udało się sprzedać ponad 100 tys. talerzy służących odbiorowi szybkiego internetu w miejscach, w których doprowadzenie światłowodu jest zbyt drogie bądź niemożliwe. Tyle że takie obszary to zazwyczaj tereny słabo zurbanizowane, często ze zwierzętami na wolnym wybiegu. Kiedy więc nastała zima i wiele obszarów pokryło się grubą warstwą śniegu, talerze Starlink, które pozostają ciepłe niezależnie od pory dnia i roku, stanowią dla zwierząt bardzo atrakcyjne miejsce by się ogrzać. Jeden z właścicieli talerzy Starlink odkrył, że to właśnie było przyczyną olbrzymich spowolnień jego internetu - na talerzu bowiem zadomowiły się koty.
Jak się okazuje "problem" nie dotyczy tylko kotów. Generalnie ciepłe talerze Starlinka przyciągają zwierzęta które chcą się ogrzać.
Póki co nie wiadomo, czy Elon jakoś zareaguje na te doniesienia, choć jak można się spodziewać po najbogatszym człowieku świata, taka akcja jest wręcz podsunięciem mu pod nos pomysłu na kolejną udaną akcję PR'ową, tak samo jak w przypadku chociażby "trybu zwierzę w samochodzie" w przypadku Tesli. Jeżeli natomiast chodzi o samych użytkowników Starlinka, to raczej nie jest to tak duży problem, przynajmniej dopóki zwierzęta nie niszczą drogiego odbiornika.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu