W Układzie Słonecznym mamy trochę znanych nam planet, a może nawet… są jeszcze jakieś nieznane? Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, Planeta 9, Planeta 10… Wszystko się zgadza? Nie? Hmm, faktycznie w podręcznikach szkolnych nie ma czegoś takiego jak Planeta 9 i Planeta 10, ale naukowcy rozważają istnienie takich ciał w naszym układzie planetarnym.
Nieodkryte planety w Układzie Słonecznym i nieodkryte egzoksiężyce
Planeta 9
Być może kiedyś odkryjemy te nowe planety, a może pozostaną tylko w sferze domysłów. Planeta 9 mogłaby istnieć z tego względu, że jej oddziaływanie grawitacyjne na inne obiekty znajdujące się bardzo daleko od Słońca, poza pasem Kuipera, mogłoby wyjaśniać ich orbity.
Wielokrotnie masywniejsza od Ziemi, Planeta 9 mogła powstać znacznie bliżej Słońca, jako gazowy olbrzym, który następnie został wyrzucony przez swoich braci (Jowisza, Saturna) za pośrednictwem oddziaływań grawitacyjnych, w odleglejsze zakątki Układu Słonecznego. Osamotniona, na uboczu, wyglądem przypominająca Neptuna, wyraźnie wpływająca na orbity obiektów spoza pasa Kuipera. To tylko jeden z pomysłów, ponieważ mogła się tam znaleźć na wiele innych sposobów… Tak czy inaczej, nikt nie wie czy naprawdę istnieje.
Planeta 10
Jeden tajemniczy obiekt to zdecydowanie za mało, trzeba nam co najmniej dwóch. Poza bardzo masywną Planetą 9, być może istnieje jeszcze mniej masywna oraz znajdująca się bliżej Słońca Planeta 10, która wpływa grawitacyjnie na obiekty znajdujące się w pasie Kuipera.
Egzo… księżyc?
Jak widać zewnętrzne części Układu Słonecznego mogą być wyjątkowo zagadkowe. Jednak obserwacje dalszych zakątków Wszechświata mogą być równie interesujące. Na odkrycie czekają nie tylko planety krążące wokół Słońca, ponieważ egzoplanety, czyli takie które znajdują się w układach planetarnych krążących wokół innej gwiazdy, niż nasza, również nas interesują. Co jeszcze nas interesuje? Egzoksiężyce, o które znacznie trudniej.
W układzie Kepler-1625 wykryto potencjał do istnienia egzoksiężyca, dlatego w październiku planowane są dokładniejsze obserwacje za pośrednictwem Teleskopu Hubble’a. Udało się odkryć tysiące egzoplanet, lecz trudniejsze do wykrycia egzoksiężyce wciąż pozostają nieuchwytne. Być może w końcu uda się potwierdzić istnienie pierwszego z nich? Gdyby tak było, nazwa już czeka, a jest nią: Kepler-1625b I. Pierwszy egzoksiężyc (jeżeli faktycznie istnieje) będzie oddalony od nas o jakieś 4 tys. lat świetlnych. Ma on okrążać planetę Kepler-1625b, która prawdopodobnie posiada dziesięć razy większą masę od Jowisza, ale to co wydaje się być najciekawsze, to fakt, iż egzoksiężyc Kepler-1625b I mógłby być wielkości planety Neptun.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu