Programowanie stało się jednym z najmodniejszych zajęć. By zostać programistą nie trzeba już iść na studia - w sieci roi się od kursów, a programistyczne bootcampy wyskakują jak grzyby po deszczu i obiecują, że w kilka tygodni zrobią z nas developerów. Gdzie warto się uczyć? Przyglądnijmy się szkole programowania Codecool, która od roku działa w Polsce. Prowadzi ona trwający 12 miesięcy kurs, po którym gwarantuje swoim absolwentom pracę w firmach IT. Gdyby nie była w stanie jej znaleźć, kursant nie zapłaci za szkolenie. Skąd taka odważna formuła?
Pomysł przywędrował z Węgier, gdzie narodził się w głowach trzech IT managerów. Pracując na stanowiskach kierowniczych w firmach technologicznych, mieli okazję na własnej skórze przekonać się, jak trudno znaleźć dobrych programistów. Postanowili więc stworzyć nowatorską instytucję - miks szkoły programowania i agencji headhunterskiej, która będzie wyszukiwała na rynku ludzi utalentowanych w kierunku programowania, szkoliła ich na wszechstronnych programistów, by następnie wysyłać ich do firm z dużym zapotrzebowaniem na zdolnych developerów.
Łukasz Pich, Business Development Manager w Codecool:
Absolwentów kursu, którzy są już samodzielnymi młodszymi programistami, łączymy z naszymi firmami partnerskimi. Staramy się tak ich dopasować, by kompetencje programisty jak najlepiej odpowiadały na potrzeby firmy. Każda firma IT w potrzebie może się do nas zgłosić. Jesteśmy w stanie wyszkolić programistów “na miarę”. Dzięki temu firmy zatrudnią ludzi, którzy będą gotowi natychmiastowo wdrożyć się w pracę i od pierwszego dnia stać się wartościowym członkiem zespołu. W efekcie absolwenci budapesztańskiego oddziału Codecool pracują w takich firmach jak Vodafone, IBM czy Morgan Stanley.
Programiści potrzebni od zaraz
Na Węgrzech się nie skończyło - trzecią, po Miszkolcu i Budapeszcie, była otwarta niecały rok temu szkoła w Krakowie. Dlaczego Polska? W oczach europejczyków jesteśmy jednym z najprężniej rozwijających się rynków branży technologicznej. Idą za tym twarde dane, a szybki rzut oka na portale z ogłoszeniami nie pozostawia złudzeń - liczba ofert pracy na stanowiska developerów idzie w setki. Szacunki wskazują, że liczba technologicznych wakatów, która w Polsce przekracza obecnie 50 tysięcy, będzie się tylko zwiększać.
Jednocześnie wciąż słyszy się o bardzo wysokich zarobkach, komfortowych warunkach pracy i coraz szerszej palecie pozapłacowych benefitów, które mają skusić programistów do pracy w danej firmie. Rynek pracownika stał się faktem, a w branży IT pracodawcy odczuwają go najbardziej dotkliwie. Nic dziwnego, że w głowach wielu ludzi pojawia się myśl o przekwalifikowaniu się na programistę, w tym zawodzie widzą oni bowiem perspektywy rozwoju i szybkiego awansu, szansę na poprawę swojej sytuacji materialnej, słowem - lepsze życie. To wszystko sprawia, że kolejne klasy w Codecool zapełniają się studentami, którzy mają dość determinacji i motywacji, by całkowicie zmienić swoją drogę zawodową.
Bardzo krótki uniwersytet
Czy zmiana zawodu w rok jest możliwa, w dodatku w tak trudnej branży, jaką jest IT? Codecool udowadnia, że tak. W świecie edukacji programistycznej węgierska koncepcja to coś zupełnie nowego. Twórcy kursu definiują go jako alternatywę dla klasycznej edukacji akademickiej, złoty środek pomiędzy trwającymi kilka tygodni bootcampami, a pięcioletnimi studiami informatycznymi, których programy są przeładowane zbędną, zbyt rzadko aktualizowaną teorią. Codecool stawia na praktyczne umiejętności, teorię ograniczając do niezbędnego minimum. Jednocześnie oferuje znacznie szerszy program niż na kursach organizowanych przez bootcampy.
Daj się zmentorować
Kolejna kwestia, która znacząco odróżnia Codecool od klasycznej uczelni, to wykładowcy, a właściwie mentorzy, bo tak się ich tu nazywa. Kim są? To programiści z kilkuletnim doświadczeniem komercyjnym na stanowiskach team leaderskich. Wielu mentorów w Codecool to także aktywni wolontariusze, osoby zaangażowane w lokalną scenę IT, które w pracy potrzebują poczucia sensu i misji. Zdecydowali się odejść z korporacji, bo potrzebowali czegoś więcej niż tylko stabilnej posady. Chcieli dawać innym coś od siebie, mieć realny wpływ na życie młodych ludzi.
Jerzy Mardaus, regionalny Manager w Codecool:
Nasz zespół mentorów nieustannie rośnie, bo co kilka miesięcy otwieramy kolejne kursy. Szukamy doświadczonych programistów, którzy oprócz bogatego CV odznaczają się ciekawą osobowością, a do tego czerpią radość i satysfakcję z pomagania innym i dzielenia się swoją wiedzą.
Programista idealny
Mentorzy Codecool pracowali jako team leaderzy i doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak trudne jest zbudowanie dobrze współpracującego zespołu developerów. W procesie rekrutacji programistów bardziej niż dyplom liczą się praktyczne umiejętności, doświadczenie w pracy zespołowej i zdolności komunikacyjne - a tych cech najbardziej brakuje kandydatom. Dlatego też niezwykle istotną rolę w programie kursu Codecool odgrywa trening umiejętności miękkich.
Łukasz Pich:
Skupiamy się na szkoleniu wszechstronnych i samodzielnych full-stack developerów. W trakcie codziennych zajęć nasi studenci pracują w zespołach, uczymy ich zarządzania czasem, elastyczności i samodzielnego poszukiwania rozwiązań. Dodatkowo cała komunikacja pisana między studentami i mentorami odbywa się w języku angielskim. Chodzi o to, by przyzwyczajać studentów do posługiwania się tym językiem na co dzień w pracy.
Reklama
W gąszczu ofert bootcampów szkoła radzi sobie świetnie - co rusz startują nowe kursy. Jednak do Codecool nie wystarczy się zapisać. Gwarancja pracy to odważna obietnica, a zarazem ogromna finansowa odpowiedzialność. Dlatego nie każdy chętny zostaje przyjęty. By studiować w Codecool, trzeba przejść przez kilkuetapową rekrutację, która składa się m.in. z testów logicznych i motywacyjnych. Sprawdzana jest też znajomość języka angielskiego. Również sam kurs jest intensywny i wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i pracy. Chętnych jednak nie brakuje. W krakowskiej szkole uczy się już ponad 150 przyszłych programistów, a lada moment otwarta zostanie placówka Codecool w Warszawie. Nabór już trwa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu