Nie masz Office'a? Google o ciebie zadba - edytuj załączniki prosto w Gmailu

Integracja Gmaila z Dyskiem Google to z pozoru niezbyt znacząca funkcja, ale dla osób nagminnie korzystających z obydwu usług jest to niezwykle pomocne. Google idzie o krok dalej i tym razem stawia na integrację swoich trzech aplikacji do edycji dokumentów ze skrzynką odbiorczą dodając także wsparcie dla 15 kolejnych formatów Microsoft Office.

Obok ikonki pozwalającej zapisywać załączniki na naszym dysku twardym, pewien czas temu pojawiło się także logo Dysku Google. Dzięki tej funkcji możemy szybko zapisywać załączniki w Dysku Google, by móc wygodnie do nich wrócić w innym czasie bez odszukiwania konkretnej wiadomości. Od dziś, w kilku przypadkach, dostępna będzie tam kolejna ikonka pozwalająca błyskawicznie przejść do jednej z aplikacji Google: Dokumenty, Arkusze lub Prezentacje w celu edycji plików biurowych.

Google na celownik bierze przede wszystkim użytkwników pracujących z plikami Office'a i tych, którzy wybrali Gmaila ponad Outlooka. Jako jeden z nich przyznam, że taki ruch z pewnością przyczyni się do jeszcze częstszego sięgania po webaplikacje Google, bo tak będzie po prostu szybciej i wygodniej. Google zdaje sobie jednak sprawę, że niezbędna jest pełna kompatybilność z plikami utworzonymi w aplikacjach Word, Excel i PowerPoint, dlatego do listy wspieranych formatów dopisuje kolejne 15.

Lista ta obejmuje:

• dot, dotx, dotm*, docm*, które konwertowane będą do Dokumentów Google
• xlt, xltx, xltm*, xlsm*, które konwertowane będą do Arkuszy Google
• pot, potx, potm*, pptm*, pps, ppsx, ppsm*, które konwertowane będą do Prezentacji Google

Google na tym nie poprzestało i zapewnia, że wraz z szerszą listą wspieranych formatów ulepszona została konwersja wykresów, SmartArtów oraz złączonych komórek tabeli. Wyraźnie więc widać, że Googlersi ma ogromny apetyt na użytkowników pakietu biurowego Microsoftu, którzy nawet nieświadomie mogą przenieść swoje środowisko pracy do ekosystemu Google.

Czytaj dalej poniżej

Decyzja o podziale Google’a przegłosowana przez Parlament Europejski. Ale to jeszcze nic nie oznacza Tomasz Popielarczyk

Prawo do bycia zapomnianym również w globalnej wersji Google'a. Wbrew pozorom to bardzo logiczne Tomasz Popielarczyk