Felietony

Nie jedź na gapę, za bilet zapłać telefonem

Grzegorz Marczak
Nie jedź na gapę, za bilet zapłać telefonem
Reklama

Autorką poniższego tekstu jest Katarzyna Dworzyńska. Jeszcze do niedawna wchodząc do autobusu bez ważnego biletu byliśmy uzależnieni od humoru kier...

Autorką poniższego tekstu jest Katarzyna Dworzyńska.

Reklama

Jeszcze do niedawna wchodząc do autobusu bez ważnego biletu byliśmy uzależnieni od humoru kierowcy, który czasami miał a czasami nie miał ochoty na zawarcie z nami biletowej transakcji. Całe szczęście widzimisię prowadzących pojazdy użyteczności publicznej to już przeszłość. Wszystko za sprawą aplikacji mobilnych umożliwiających zakup biletów bezpośrednio w telefonie. O istnieniu trzech dowiedziałam się podróżując jednym ze stołecznych autobusów. Informacje o nich przyklejone były do szyby, zaraz obok wykazu kar za przejazd na gapę.

MoBILET - bilety jednorazowe i czasowe, normalne i ulgowe


Ściągam aplikacje w Google Play i szybko rejestruje konto. Podczas rejestracji jestem proszona o wpisanie jednorazowego kodu, który w międzyczasie przychodzi na mój telefon. Po zalogowaniu aplikacja aktualizuje listę dostępnych miast oraz taryf dla komunikacji miejskiej i kolejowej, po czym prosi mnie o wybór miasta dla którego usługa ma być aktywna. Po chwili zostaje przeniesiona do menu głównego, w którym mam m.in. możliwość skasowania (zakupienia) biletu, o ile... wcześniej zasilę moje mobiletowe konto odpowiednią ilością środków.




I tutaj zaczynają się schodki, jak się okazuje - nie tak bardzo strome, gdyż zasilenie konta o dziwo jest całkiem proste. Na stronie mobiletu mamy do wyboru dwie opcje - możemy skorzystać z transferu online (opcja dostępna również bez logowania na stronie) albo skorzystać z tradycyjnego przelewu bankowego. Jako, że nie lubię czekać, wybieram opcję nr 1. Po chwili przelana kwota jest ma moim wirtualnym koncie. Wszystko prosto, łatwo i przyjemnie.

Wspomniałam o promocji? No właśnie, nie ukrywam, że w autobusie przyciągnęła ona moją uwagę. Pierwszy bilet do 3 złotych jest za darmo - to jakby ma mnie przekonać do skorzystania z usług moBILETu. Z tym że aby skorzystać z bonusu aplikację muszę ściągnąć przez SMS-a. Tzn. muszę wysłać pustego SMS-a na specjalny numer, a w SMS-ie zwrotnym kliknąć w adres linka, dzięki któremu będę mogła zainstalować moBILET na swoim telefonie.

Wady? Chyba brak. Aplikacja waży niecały 1MB, także ściągnięcie jej przez telefon nie powinno obciążyć nas zbyt wysokimi kosztami za połączenie z internetem (jeśli nie mamy odpowiedniej taryfy lub wykupionego pakietu). Tak czy siak nawet bez promocji aplikacja jest bardzo intuicyjna, nieprzesadzona, po prostu użyteczna.

Reklama

Podsumowując:
zasięg: 26 miast
instalacja: tradycyjnie (Google Play, App Store); dodatkowo SMS
ilość pobranych applek w Google Play: 50 000 - 100 000
rating: 4.3 (444)

mPay - trzy bilety czasowe, jeden dzienny i jeden 3-dniowy


Reklama

Mpay to zupełnie inna bajka. Ani na stronie internetowej mPay ani na ulotce reklamowej w autobusie nie ma informacji o możliwości ściągnięcia aplikacji na komórkę, co od razu wywołuje pewien niepokój i lekkie niedowierzanie. Appka oczywiście jest, o czym przekonuje się wchodząc do sklepu Google.




Jeszcze tylko chwila na instalację i aplikacja pojawia się na moim smartphonie. Szybko zakładam konto po czym równie szybko żałuję, że w ogóle mam z tą appką do czynienia. Funkcjonalność mpaya opiera się o kody USSD. Jak dla mnie - totalny przeżytek, spowalniający i komplikujący korzystanie z aplikacji. Powiem tak - w porównaniu z moBILETEM wygląda to dosyć słabiutko.

Może gdyby działała usługa zasilania wirtualnego portfela bezpośrednio z poziomu aplikacji jakoś udałoby mi się do mpaya przekonać. Niestety - opcja widoczna w głównym menu ma buga. Albo polecenia są źle napisane. Efekt jest niestety ten sam. Na stronie internetowej mpaya jest możliwość zasilenia konta, tak samo jak w moBILECIE, w trybie ekspresowym - bez konieczności logowania się, z tym że obecnie to już standard, który niczym nie zaskakuje.

Zasięg ograniczony do 13 miast również nie wywołuje efektu wow. Zresztą oceny aplikacji w Google Play mówią same za siebie. W tym przypadku na pewno nie są bezpodstawne.

Reklama

Podsumowując:
zasięg: 13 miast
instalacja: krótkim kodem (ussd) oraz tradycyjnie (sklepy)
zasilenie konta: przez internet; możliwość podpięcia karty kredytowej
ilość pobranych applek w Google Play: 5 000 - 10 000
rating: 2.6 (138)

SkyCash - bilety do wyboru do koloru


SkyCash to ostatni dostawca mobilnego biletu, o którym dowiedziałam się podróżując warszawskim autobusem. Aplikacja na smartphona do znalezienia w standardowym miejscu, przy czym przekierowania dostępne są zarówno poprzez SMS jak i bezpośrednio ze strony mobilnej m.skycash.com.




Opcja zakupu biletu komunikacji miejskiej dostępna jest w zakładce usługi, widniejącej w menu głównym. W zasięgu skycash dostępnych jest 16 miast. Nabyć można bilet normalny i ulgowy, jednorazowy lub czasowy. To co najbardziej podoba mi się w tej aplikacji to różnorodność sposobów zasilania konta. I tak z poziomu aplikacji mamy nie tylko możliwość podpięcia karty kredytowej, ale  także doładowania swojego konta w sieci sklepów Żabka i FreshMarket.

Oczywiście tradycyjnie już konto zasilimy standardowym lub ekspresowym (on-line) przelewem bankowym. A sama aplikacja? Jest dosyć prosta w obsłudze, miła dla oka, nie zawiesza się, chociaż czasem trzeba poczekać na przejścia między screenami. Generalnie jestem na tak.

Podsumowując:
zasięg: 16 miast
instalacja: bezpośrednio w sklepie, na stronie internetowej, stronie mobilnej, poprzez SMS
zasilenie konta: tradycyjnie; dodatkowo w sklepach Żabka i FreshMarket; możliwość podpięcia karty kredytowej
ilość pobranych applek w Google Play: 10 000 - 50 000
Rating: 3.8 (298)

Na koniec

Bilet komunikacji w telefonie to zdecydowanie wygodna opcja. Zarówno moBILET jak i Skycash udostępniają przyjemne i łatwe w użyciu aplikacje, dzięki którym praktycznie bezproblemowo kupimy bilet w komórce. Cena takiego elektronicznego biletu jest taka sama jak biletu papierowego.

Plusem jest brak konieczności szukania kiosku czy kupowania biletu u kierowcy, co jest szczególnie przydatne jeśli podróżujemy w obcym dla nas mieście. Podczas kontroli wystarczy pokazać potwierdzenie zakupu na ekranie smartphona. A co w przypadku, kiedy kupiliśmy bilet a podczas podróży padnie nam bateria? Będziemy musieli udać się tam, gdzie zwykle płaci się kary za brak biletów - tym razem z naładowanym telefonem i dowodem zakupu.

Mam jednak nadzieję, że takich sytuacji nie będzie zbyt wiele. A korzystanie z biletów w telefonie stanie się dla nas niewymuszonym standardem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama