Google przyśpieszyło nieco tryb wydawniczy, zarówno w przypadku Androida jak i swoich smartfonów Pixel. Na wiosnę powinien pojawić się Pixel 9a, a późnym latem seria Pixel 10 z procesorami Tensor G5. Gigant planuje również modele na 2026 rok i wygląda na to, że nadal szuka oszczędności.
Google wyraźnie przesuwa swój cykl wydawniczy i dotyczy to nie tylko smartfonów. W tym roku znacznie szybciej powinien pojawić się Android 16, który przed końcem stycznia ma wejść w fazę beta testów. Dzięki temu finalna wersja systemu ma być gotowa w drugim kwartale tego roku, na kilka tygodni przed premierą Pixeli 10. Tym razem nie będzie zatem wpadki, która sprawiła, że Pixele 9 dostały nowy system dopiero po swojej premierze. To jednak nie koniec nadchodzących zmian. Już wiosną powinien zadebiutować Pixel 9a, czyli najtańszy model z procesorem Tensor G4. Niestety według najnowszych plotek, Pixel 10a może posiadać ten sam procesor.
Google nadal szuka oszczędności
Kolejne informacje na temat smartfonów Pixel nie napawają nas optymizmem. Jeszcze w zeszłym roku pisałem, że procesory Tensor G5 i G6 nie nawiążą rywalizacji z najnowszymi układami od Apple czy Qualcomma. Nawet pomimo faktu, że Google samodzielnie je projektuje i produkuje w fabrykach TSMC, to nie mamy co liczyć na duży skok wydajności. Gigant skupia się bardziej na oszczędnościach, co też nie będzie łatwe, bo Tensor G5 ma być całkiem dużym układem o powierzchni 121 mm^2, czyli większej niż Apple A18 Pro. Oznacza to, że z jednego wafla krzemowego powstanie mniej układów, a zatem cena jednostkowa będzie wyższa. Kolejne oszczędności ma przynieść modem MediaTeka. To jednak nie wszystko.
O ile zgodnie z wcześniejszą tradycją, Pixel 9a dostanie jeszcze układ znany z obecnej generacji - Tensor G4, o tyle w Pixelu 10a nie będzie tak różowo. Według dokumentów do jakich dotarł portal Android Authority, gigant ma rozważać zmianę procesora. Pod uwagę brana jest słabsza wersja modelu G5 lub nawet pozostanie przy układzie G4, który debiutował przecież w zeszłym roku, a miałby trafić do smartfona, którego premiera planowana jest na 2026 rok. Z jednej strony może to być dobra informacja dla posiadaczy starszych modeli z rodziny Pixel, ale z drugiej zapewne mocno ograniczy jego możliwości. Finalnej decyzji jeszcze nie ma, ale sami przyznacie, że to poszukiwanie oszczędności robi się coraz gorsze.
Kodiak, Grizzly, Cubs i Yogi, czyli Pixel 11
Przy okazji poznaliśmy też kodowe nazwy nadchodzących smartfonów z rodziny Pixel 11. Od modelu 6 kodowe oznaczenia Pixeli brane są od zwierząt - ptaków, kotów, psów i wreszcie jaszczurek w serii 9. Seria 10 wykorzystuje różne gatunki koniowatych (mustang, blazer, frankel, stallion, rango), a Pixel 11 w wewnętrznych dokumentach Google oznaczony jest gatunkami niedźwiedzi. I tak Pixel 11 to cubs, Pixel 11 Pro to grizzly, Pixel 11 Pro XL to kodiak, a Pixel 11 Pro Fold przybrał nazwę yogi. Na ich premierę musimy jednak poczekać jeszcze do 2026 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu