Rodzina produktów Nexus rozrosła się ostatnimi czasy do pokaźnych rozmiarów. Przed rokiem mieliśmy smartfon, a teraz w skład linii wchodzi jeszcze kil...
Rodzina produktów Nexus rozrosła się ostatnimi czasy do pokaźnych rozmiarów. Przed rokiem mieliśmy smartfon, a teraz w skład linii wchodzi jeszcze kilka tabletów. Okazuje się jednak, że to wciąż zbyt mało, by zadowolić sporą część klientów i dziennikarzy. Spokoju sumienia zaznają oni dopiero wtedy, gdy do sprzedaży trafi jeszcze tablet w cenie poniżej 100 dolarów (choć podejrzewam, iż wtedy pojawi się nowy obiekt pożądania). Od kilku dni znów dyskutuje się na temat takiego urządzenia i wskazuje się na urządzenie ASUS ME172V. Czy to kolejny Nexus?
Po prezentacji pierwszego Nexusa w Sieci pojawiło się sporo plotek na temat jego tańszej wersji. Produkt zostałby oczywiście "odchudzony" z lepszych podzespołów, które zastąpiono by modułami uznawanymi dzisiaj za przeżytek. Paradoksalnie jednak mogłoby to zapewnić tabletowi sukces – wszak dla sporej rzeszy klientów to właśnie cena odgrywa kluczową rolę. Na rynku są oczywiście dostępne budżetowe tablety mniej znanych firm, ale straciłyby one na popularności, gdyby w sklepach pojawił się sprzęt powszechnie rozpoznawanego Asusa i to firmowany logo Google. Po co inwestować w "nonejma" skoro można kupić markowy produkt?
Do tej pory Asus i Google nie zdecydowały się na taki krok. Co więcej, poszerzyły linię Nexusa o sprzęt lepszy, a co za tym idzie – droższy. Tymczasem realny konkurent, jakim bez wątpienia jest Amazon, zaproponował ciekawe produkty w bardzo atrakcyjnych cenach. I pojawił się kłopot – rywalizować z internetowym sklepem w kategorii ceny, czy sobie odpuścić? Nawet jeśli decydenci z Mountain View postanowili nie schodzić na najniższy próg cenowy, to nie jest to jednoznaczne z całkowitym wyciszeniem tematu – rynek rządzi się swoimi prawami i domaga się produktu.
Na stronie GLBenchmark pojawił się tablet Asusa oznaczony symbolem ME172V. Niby nic szczególnego – specyfikacje szału nie robią, by nie powiedzieć, że są dość ubogie. I właśnie to intryguje w całej historii najbardziej. Urządzenie z procesorem (prawdopodobnie jednordzeniowym) o taktowaniu 1 GHz, układem graficznym Mali-400 oraz ekranem o rozdzielczości 1024x600 pikseli (załóżmy, że mowa o 7 calach) powinno kosztować wspomniane 100 dolarów. Nad resztą informacji nie ma się co rozwodzić, ponieważ na dobrą sprawę nie wiadomo, czy faktycznie coś jest na rzeczy czy mamy do czynienia jedynie z kolejną plotką i wpuszczaniem w maliny.
Zwraca się uwagę na fakt, iż gdyby chodziło o kolejnego Nexusa, to chyba nie umieszczono by na jego pokładzie Androida 4.1, lecz nowszą wersję zielonego robota. Wtedy jednak plotka przerodziłaby się w prawdziwy festiwal domysłów i spekulacji. Istnieje jeszcze jedno wytłumaczenie – być może jest to projekt, nad którym pracuje jedynie Asus i nie miesza do tego Google. Nawet bez udziału amerykańskiego giganta zyskaliby przewagę nad producentami budżetowych urządzeń z Chin i mogliby liczyć na zyski z produkcji 7-calowego tabletu. Tylko czy taki scenariusz odpowiadałby Google? Raczej nie. Gdyby faktycznie doszło do produkcji sprzetu, to na rynku może się zrobić bardzo ciekawie.
Źródła zdjęć: techrockstar.com, polskieradio.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu