Google

Nexus 4 poważnie przeceniony. To prawdziwa "okazja"

Maciej Sikorski
Nexus 4 poważnie przeceniony. To prawdziwa "okazja"
Reklama

Smartfonu Nexus 4 zapewne nikomu nie trzeba przedstawiać – o słuchawce jest bardzo głośno (z różnych powodów) od chwili wprowadzenia jej na rynek, a w...

Smartfonu Nexus 4 zapewne nikomu nie trzeba przedstawiać – o słuchawce jest bardzo głośno (z różnych powodów) od chwili wprowadzenia jej na rynek, a wiele wskazuje na to, że szum wokół niej nie przycichnie zbyt szybko. Powód? Google zdecydowało się właśnie na obniżenie cen wspomnianego modelu. Stały się one bardzo atrakcyjne i pewnie wielu naszych Czytelników już zaciera ręce z tego powodu. Niestety, jest jedno „ale”.

Reklama

Google Play poinformowało za pośrednictwem Twittera, iż obniża ceny smartfonów Nexus 4 o minimum 25%. Dotyczy to Australii, Kanady, Niemiec, Korei Południowej, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz USA. W przypadku tego ostatniego rynku zmiany faktycznie robią spore wrażenie: smartfon, który wcześniej kosztował 299 dolarów (wersja z 8 GB pamięci wbudowanej) kosztuje teraz 199 dolarów. Znacznie ciekawsza wersja z 16 GB (smartfon nie posiada gniazda na karty pamięci, co stanowi jedną z jego największych wad) potaniała z 349 dolarów do 249 dolarów.

Ceny bardzo atrakcyjne i gdy przeliczy się obcą walutę na złotówki, to u wielu osób może się wystąpić "głód Nexusa czwartej generacji". Niestety (i tu pojawia się wspomniane wcześniej "ale"), w Polsce model ten nie będzie teraz sprzedawany za kilkaset złotych. Nawet jeśli nastąpią obniżki, na które przyjdzie trochę poczekać, to prawdopodobnie można wykluczać spektakularne zmiany. Jeżeli zatem ktoś chciałby nabyć owoc współpracy Google i LG w bardzo atrakcyjnej cenie, to przyjdzie mu zrobić to podczas wyprawy do wskazanych państw lub za pośrednictwem znajomego odwiedzającego np. Stany Zjednoczone.

Spadek cen stanowi miłe zaskoczenie, ale nie można mówić o wielkiej niespodziance – Nexus 4 trafił na rynek blisko rok temu i należało się spodziewać przeceny. Wskazuje na to nie tylko wiek urządzenia (być może brzmi to śmiesznie, ale takie zasady panują obecnie na rynku), ale też pojawiające się pogłoski o następcy "czwórki". Która firma będzie współodpowiedzialna za stworzenie piątki? Wspomina się przede wszystkim o LG oraz o Motoroli, czyli… oddziale Google. Choć ta druga opcja pewnie nikogo by nie zaskoczyła, to korporacja z Mountain View niedawno pochwaliła się smartfonem Moto X i tym samym pokazała, że Motorola jest wykorzystywana. Komunikat poszedł w świat, ale nie oznacza to, iż Google miałoby nagle skupić się tylko na Motoroli – paradoksalnie współpraca z innymi firmami w projekcie Nexus może przynieść większe korzyści.

Lg wydaje się być całkiem sensownym rozwiązaniem w tym projekcie. Mimo początkowych problemów, współpraca obu firm przyniosła im korzyści. Nexus 4 stał się stosunkowo popularnym i cenionym modelem (zwłaszcza w swoim przedziale cenowym). Dalsza kooperacja mogłaby się okazać strzałem w dziesiątkę i przynieść korporacjom spore zyski. Szczególnie wtedy, gdy nie nastąpią opóźnienia w dostawach smartfonów, a ceny nadal będą atrakcyjne.

Google i LG powoli szykują się już do gorącej (jak zwykle) jesieni na rynku i nadciągającego okresu przedświątecznego. Jeżeli pogłoski na temat dwóch smartfonów Apple, w tym jednego tańszego, okażą się prawdziwe, to na te poczynania nie można być obojętnym. Ruchów korporacji z Cupertino dzisiaj raczej nikt nie bagatelizuje, ale sama gotowość nie wystarczy – trzeba jeszcze sensownie odpowiedzieć na decyzje konkurencji. A na Apple sprawa się przecież nie kończy – inne firmy również mogą szykować niespodzianki, by zwabić klientów, co powinno cieszyć zwłaszcza tych ostatnich.

Źródło informacji oraz grafiki: Google

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama