Newsfeed - centralny kanał dystrybucyjny w ramach Facebooka to "magiczne coś", co jest kompletnie niezrozumiałe dla użytkowników platformy Zuckerberga. Ludzi najprawdopodobniej kompletnie nie obchodzi to w jaki sposób dobiera dla nich treści i bezrefleksyjnie przyjmują ów fakt nie widząc w tym nic złego. Najnowsze badanie w tym zakresie pozwala mi stwierdzić: "jest źle". Co ja gadam, jest bardzo źle.
Według Pew Research Center użytkownicy kompletnie nie rozumieją mechanizmów działania rządzących newsfeedem. Co gorsza - to ponad połowa dorosłych użytkowników platformy (53 procent). Niekoniecznie zaskakujące jest to, że ludzie "po pięćdziesiątce" nie zdają sobie sprawy z tego jak on działa (jedynie 38 procent uważa, że wie jak on działa). Wszystko to dlatego, że Facebook jest absolutnie nietransparentny w zakresie tego jak w ogóle funkcjonuje dobór treści w głównym kanale dystrybucyjnym.
Użytkownicy więc kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że newsfeed składa się z takich treści, które mają największą szansę na to, że będą dla nich interesujące. Co więcej, podobnie dzieje się również z reklamami, które pojawiają się w platformie - prezentowane są takie, które najpewniej zaangażują użytkownika.
I co jeszcze gorsze - najpewniej ci użytkownicy niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego, jakiego typu są to informacje. My doskonale wiemy o tym, że gigant klasyfikuje nas według zainteresowań, płci, a nawet... majętności. Wszystko to zaś powoduje, że może nam "lepiej" wyświetlać odpowiednie treści, czy reklamy.
Jednak jest to miecz obosieczny. Klasyfikacja tego typu powoduje zamykanie użytkowników w rezerwatach - bańkach informacyjnych, w których nabierają przekonania, że ich punkt widzenia jest najodpowiedniejszy i najpowszechniejszy. To zaś nie służy niczemu dobremu, a zwłaszcza dyskursowi w ważnych sprawach dotyczących społeczeństwa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
