Netflix

Ale mnie teraz Netflix rozczarował. Windows 10 pozostanie "lepszy" od macOS

Konrad Kozłowski
Ale mnie teraz Netflix rozczarował. Windows 10 pozostanie "lepszy" od macOS
Reklama

Nie powiem, że nie trzymałem kciuków. Nie powiem, że nie byłem zawiedziony dotychczasową polityką Netfliksa. Ale powiem, że jestem rozczarowany aktualną postawą, skoro nawet w bardzo sprzyjających okolicznościach nie planują wyrównać szans użytkowników Windowsa i macOS-a.

Projekt Catalyst jest jedną z flagowych nowości macOS Catalina - najnowszej wersji systemu dla komputerów Mac, która ukazała się dwa dni temu. Dzięki niemu, deweloperzy zyskali możliwość wygodniejszego i szybszego portowania aplikacji z iPadOS na macOS, co ma poskutkować rozszerzeniem oferty Mac App Store o programy użytkowe oraz gry, takie jak Twitter czy Asphalt 9. Mogłoby się wydawać, że takie okoliczności skłonią też Netfliksa do przygotowania swojej aplikacji dla macOS, ale nie tylko nic na to nie wskazuje, bo dodatkowo firma zaprzeczyła, by miała takie zamiary.

Reklama

Brak aplikacji Netflix na macOS to brak trybu offline

Jest to rozczarowująca informacja, bo nareszcie nadarzyła się okazja na zaoferowanie użytkownikom macOS tego, czym dysponują posiadacze komputerów z Windows 10. Netflix przygotował na platformę Microsoftu własną aplikację (prawdopodobnie głównie z myślą o tabletach, ale świetnie sprawdza się także na laptopach i pecetach), która nie tylko pozwala wygodnie odtwarzać filmy i seriale, ale przede wszystkim oferuje tryb offline.

Ten bez przeszkód działa na iPadzie, więc przeniesienie tej funkcjonalności na komputery z macOS byłoby super rozwiązaniem. Nie każdy posiada tablet, a nawet jeśli w takowy się wyposażymy, to przecież nie zawsze się z nim przemieszczamy. Możliwość pobierania do pamięci komputera filmów i seriali na Netflix oraz późniejsze ich odtwarzanie bez dostępu do Internetu to na pewno coś, czego wielu użytkowników potrzebuje, w tym ja.

Problemy z Projektem Catalyst musi rozwiązać Apple?

Mimo, że macOS Catalina jest dostępny od 7 października, w Mac App Store znajduje się zaledwie 20 aplikacji będących portami wersji z iPada. Co ciekawe, wygląda na to, że niektórzy z twórców nawet zdążyli się wycofać z udziału w projekcie, bo pomimo zapowiedzi na konferencji, w sklepie nie znalazły się aplikacje DC Universe ani Asphalt 9. Ich ikonki zniknęły także ze strony internetowej Apple.

Coś wyraźnie poszło nie tak, skoro deweloperzy się wycofują lub - jak Netflix - nie deklarują ochoty skorzystania z nowych możliwości Projektu Catalyst i macOS Catalina.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama