Felietony

Trzech na czterech użytkowników Netfliksa ma w nosie VOD od Apple i Disney. A ja im dam szansę

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

30

Czy jesteśmy już na etapie, w którym rynek VOD jest przepełniony? Wydawało mi się, że przesyt nastąpi dopiero po premierach nowych usług Disney+ oraz Apple TV+, ale najwyraźniej już teraz mało kto jest zainteresowany nową subskrypcją, skoro 3/4 widzów Netfliksa ma w nosie debiut nowych platform VOD od gigantów.

3/4 użytkowników Netfliksa nie jest zainteresowana Disney+ i Apple TV+

Początek listopada będzie dla rynku VOD prawdziwym trzęsieniem ziemi. To właśnie wtedy, 1 i 12 listopada zadebiutują kolejno Apple TV+ i Disney+, czyli dwa nowe serwisy z wideo na życzenie od znanych wszystkim gigantów. Zapowiedziano już oryginalne seriale, wiemy, ile będzie kosztować comiesięczna subskrypcja i mogłoby się wydawać, że obydwie usługi błyskawicznie znajdą swoich odbiorców.

Tak wcale nie musi być, a według przeprowadzonej przez CNBC sondy aż 75% zapytanych użytkowników Netfliksa wcale nie zamierza sięgać po jakąkolwiek nową platformę VOD. Co więcej, spośród tych, którzy wykupią dostęp do Disney+ zdecydowana większość pozostanie przy aktywnym abonamencie na Netflix. Oczywiście sytuacja na rynku amerykańskim jest nieco inna od tej w Europie i w Polsce, głównie ze względu na mnogość i różnorodność serwisów oraz sklepów z filmami i serialami, ale mimo wszystko jestem totalnie zaskoczony tymi wynikami, ponieważ spodziewałem się, że oferta Apple TV+, a w szczególności Disney+, już na papierze przyciągnie całą masę widzów.

Fragmentacja rynku VOD irytuje

Naturalnie grupy 1500 przepytanych widzów nie można traktować jako prognozy mającej spełnić się w 100%, bo tuż po premierze część z nich może zmienić zdanie i w miarę błyskawicznie dołączyć do grona subskrybentów jednej czy drugiej platformy. Ale myślę, że taką informację należy potraktować jako silny sygnał niezadowolenia klientów, którzy rzeczywiście zaczynają mieć dosyć fragmentacji na rynku usług VOD.

Powiedzenie Netflix ma wszystko nigdy nie było całkowicie zgodne z prawdą, ale uniwersalność jego oferty zaważyła o sporym sukcesie w pierwszych latach funkcjonowania serwisu. Po tym, jak część stacji telewizyjnych i studio filmowych zaczęła myśleć o własnych platformach, okazało się że o sile marki będą stanowić własne produkcje, z czego wynika parcie Netfliksa na realizację tak wielu projektów w ostatnim czasie.

Sprawdzamy nowe VOD Disney+. Pierwsze wrażenia

Jednocześnie powstające jak grzyby po deszczu usługi VOD dezorientują widza, bo ten bez dokładnego śledzenia rynku traci wiedzę na temat tego, gdzie, co można obejrzeć. Nie bez przyczyny powstają takie agregatory jak Upflix, Nflix czy JustWatchIt - ich istnienie potwierdza skonfundowanie użytkowników, którzy muszą sięgać po zewnętrzne strony pozwalające odnaleźć poszukiwane przez nich treści, a także obserwować liczne nowości.

Dam szansę Apple TV+ i Disney+

Na konkretną datę premiery Disney+ w Polsce jeszcze zaczekamy, ale Apple TV+ będzie dostępne u nas już 1 listopada. Tego samego dnia debiutuje kilka oryginalnych produkcji, w tym wyczekiwane przeze mnie The Morning Show, For All Mankind i See. Jak na razie usługa sprawia wrażenie wartej 24,99 zł miesięcznie, ale to może się niedługo później zmienić, bo na prawdziwą ocenę przyjdzie czas dopiero po seansie wspomnianych oraz nadchodzących seriali.

W przypadku Disney+ sytuacja jest nieco inna, bo oprócz autorskich produkcji Disney+, platforma będzie oferować całe mnóstwo innych tytułów Marvela czy Star Wars, więc nie sądzę, byśmy mieli narzekać na brak pozycji do obejrzenia. Osobiście uważam, że jeśli gigantyczna lista filmów i seriali na premierę Disney+ się potwierdzi, to właśnie ta usługa stanie się dla mnie numerem trzy po Netfliksie i HBO Go, spychając w rankingu Prime Video od Amazonu.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu