Netflix robi porządek w portfolio i zaprzestaje wsparcia dla najpopularniejszych gogli VR na świecie. Przynajmniej jeśli chodzi o dedykowaną aplikację.
Netflix porzuca największe gogle VR na świecie. To nie miejsce na taką rozrywkę?
Netflix ma dość chłodne podejście do wszelkiej maści headsetów, o czym dość jasno dał znać wszystkim przy okazji premiery Apple Vision Pro. To właśnie wtedy firma jasno dała znać, że interesuje ją wyłącznie obecność na platformach, gdzie się dużo dzieje. A jakkolwiek głośna nie jest grupa miłośników wszelkiej maści gogli rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości — raczej trudno ukryć, że nie są specjalnie liczną grupą patrząc na całą resztę.
Netflix doskonale sobie z tego zdaje sprawę i odpuszcza dalszy rozwój aplikacji dla gogli Meta Quest.
Meta Quest bez aplikacji Netflixa. Użytkownicy nie zostaną jednak całkowicie na lodzie
Gogle Meta Quest to najpopularniejsze i najbardziej korzystne pod względem cena/jakość gogle na rynku. Nic więc dziwnego, że mają wielkie grono miłośników i że to właśnie dla nich Netflix kilka lat temu opracował dedykowaną aplikację. Ale firma robi krok wstecz i po kilku latach decyduje się zaprzestania rozwoju swojej aplikacji. Aplikacji, która nigdy nie dotrzymywała kroku tym znanym chociażby ze smartfonów. Niska rozdzielczość (wspierała max 480p) czy brak opcji pobierania do pamięci urządzenia to tylko jedne z jej "grzeszków". I biorąc pod uwagę te "ale", myśle, że wielu użytkowników nawet specjalnie za nią nie zatęskni.
Tym bardziej, że jeśli faktycznie ktoś ogląda Netfliksa w goglach VR, to kilka tygodni temu doczekały się one wsparcia platformy w przeglądarce. Wszyscy zainteresowani mogą uruchomić VOD wpisując netflix.com, logując się i uruchamiając treści, które ich interesują. Co ważne: będą one lepszej jakości (1080p), niż miało to miejsce w dedykowanej aplikacji. Niestety, o pobieraniu do pamięci urządzenia wciąż mogą tylko pomarzyć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu