Jednym z powodów, dla których Netflix notuje gorsze wyniki - a nawet doświadcza zmniejszenia się liczby subskrybentów jest inflacja szalejąca na całym świecie. W trakcie konferencji Money 20/20 w Amsterdamie, Keily Blair - jeden z przedstawicieli zarządu OnlyFans odpowiedział dziennikarzom, że reprezentowana przez niego firma nie doświadcza podobnych trudności, co największy serwis streamingu wideo na świecie.
Netflix w odwrocie, OnlyFans zyskuje. Inflacja straszna nie dla każdego
Kwietniowe dane dotyczące liczby subskrybentów okazały się ogromną sensacją - w ciągu jednego kwartału z platformy uleciało 200 000 płacących kont, co przy zachowaniu się trendu może oznaczać bardzo poważne kłopoty. W oficjalnych informacjach dotyczących przyczyn takiego stanu rzeczy wymienia się między innymi wzrost cen innych dóbr: usługi streamingowe mają być zwyczajnie tym elementem naszego życia, z których będziemy rezygnować jako z pierwszych, gdy jakość naszego życia zacznie się obniżać z powodu wzrastających cen. Spadki Netfliksa są o tyle niecodzienne, że po raz pierwszy od ponad dekady takie dane pojawiły się w oficjalnych zestawieniach. Ponowne otwarcie się gospodarek po pandemii również jest swego rodzaju kłopotem dla Netfliksa - jednak nie przekłada się to na ilość płacących abonentów. Brak restrykcji oznacza wznowienie prac nad wieloma produkcjami - Netflix natomiast musi mieć na to pieniądze: a te ma oczywiście od płacących subskrybentów - między innymi.
Kłopotem Netfliksa jest to, że ten operuje na bardzo konkurencyjnym i nasyconym rynku. Duzi gracze w zakresie streamingu - między innymi Amazon, Disney, HBO zaczynają mieć bardzo wyrównaną ofertę przy podobnych cenach. Klienci, którzy kupują subskrypcje do streamingów zwyczajnie muszą teraz wybierać - w warunkach rosnących cen zaczynają rezygnować z tego, co najbardziej jest im zbędne. OnlyFans operuje na znacznie innym rynku - nie ma tutaj tak rozwiniętej konkurencji. Natomiast pytanie, czy długofalowo inflacja nie będzie powodowała, że osoby płacące za subskrypcje w tym serwisie będą rezygnować z dotowania swoich ulubionych influencerów kojarzonych tam głównie z branżą pornograficzną. W ostatnich tygodniach tacy giganci jak Netflix oraz firmy technologiczne na świeczniku przeważnie zwalniały pracowników - podczas gdy OnlyFans skupia się na budowaniu swojego zespołu - między innymi rozwija swoją operacyjność w Wielkiej Brytanii.
OnlyFans stał się jednak w ostatnim czasie obiektem kontrowersji
Gigant w branży stanął w ogniu krytyki z powodu decyzji o zakazie pornografii, z którego... ostatecznie się wycofano. Odbiło się to tak szerokim echem, że współzałożyciel OnlyFans podał się do dymisji. Zmianę decyzji wymusiła społeczność OnlyFans, która zaczęła wspierać influencerów niezadowolonych z takiego obrotu spraw. W ostatnim czasie OnlyFans postanowił rozwijać własne rozwiązania płatnicze - między innymi dlatego, że firma obawiała się podobnego losu jak PornHub, z którym współpracę wypowiedziały VISA oraz MasterCard.
OnlyFans jednak może zacząć odczuwać kłopoty, gdy tylko inflacja zacznie się rozpędzać na dobre w państwach rozwiniętych - jeżeli gigant nie będzie w stanie zatrzymać przy sobie klientów, sytuację mogą spróbować wykorzystać jego konkurenci, których nawet na ten moment nie brakuje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu