Po Godzinach

Netflix tworzy nową serię mojego ulubionego anime, Ghost in the Shell!

Paweł Winiarski
Netflix tworzy nową serię mojego ulubionego anime, Ghost in the Shell!
Reklama

Nie myślałem, że w ten sobotni poranek coś rozbudzi mnie bardziej niż kawa. Tymczasem Netflix wywiązał się z tego zadania wręcz wzorowo.

Tak, dobrze widzicie. Netflix, który nie zapomina o fanach anime, postanowił wziąć w swoje ręce moim zdaniem najlepsze futurystyczne uniwersum i przygotować dla jego fanów nowy obraz. Nie wiadomo jeszcze czy chodzi o film czy serial (obstawiam jednak to drugie) nazywać się będzie Ghost in the Shell: SAC_2045 i jego przygotowaniem zajmie się autor Appleseed - Shinji Aramaki oraz Kenji Kamiyama, który pracował przy świetnym "serialu" Ghost in the Shell: Stand Alone Complex. Nowej produkcji powinniśmy spodziewać się w 2020 roku. Ja wiem, że ostatni materiał dotyczący GiTS, czyli kinowy film Ghost in the Shell był słaby (choć świetnie się na niego patrzyło, a Tomkowi się podobał), ale biorąc pod uwagę, że nowym anime zajmą się utalentowani twórcy, jestem o nie spokojny.

Reklama

Jeśli z Ghost in the Shell mieliście styczność jedynie dzięki aktorskiemu filmowi kinowemu z 2017 roku, to szczere zachęcam do nadrobienia zaległości. Możecie zapoznać się oczywiście z mangą, ale GiTS doczekał się również świetnych animacji. Zacznijcie od filmu pełnometrażowego z 1995 roku - sam oglądałem go w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku, jeszcze na kasecie VHS, gdzieś tam leży na półce również na DVD. Mamoru Oshii stworzył moim zdaniem przełomową jak na tamte czasy animację, która wyrywała z kapci jeśli chodzi o aspekt graficzny. Wiem, że patrzę na niego z perspektywy nastolatka i przez pryzmat wspomnień, ale zapamiętałem go jako obraz poruszający trudne tematy, zdecydowanie warto obejrzenia. W 2004 roku stworzono kontynuację - Ghost in the Shell 2: Innocence, ją też warto sprawdzić.

Był też bardo dobry serial animowany, Ghost in the Shell: Stand Alone Comples, który doczekał się również drugiego sezonu oraz dwóch filmów pełnometrażowych.

Kiedy już zaliczycie powyższe materiały i będzie Wam ciągle mało, rzućcie okiem na miniserię z podtytułem Arise, powstały cztery odcinki i choć nie są tak dobre jak Stand Alone Complex, warto poświęcić im czas.

Netflix ma w swojej ofercie bardzo dobre anime i niezmiernie cieszę się, że można na tym serwisie obejrzeć fajne japońskie animacje. Przy okazji serialu Castlevania ponownie udowodnił również, że materiały przygotowywane dla nich mają bardzo wysoki poziom. Tym bardziej nie mogę się doczekać nowego Ghost in the Shell.

 

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama