Netflix wyobraźnię polskich miłośników telewizji rozgrzewa do czerwoności. Nic dziwnego. Na wyciągnięcie ręki, a raczej na kliknięcie myszki, daje dos...
Netflix wyobraźnię polskich miłośników telewizji rozgrzewa do czerwoności. Nic dziwnego. Na wyciągnięcie ręki, a raczej na kliknięcie myszki, daje dostęp do najnowszych produkcji telewizyjnych i kinowych. Na dodatek jest narzędziem idealnie skrojonym na nasze czasy. Warto jednak wiedzieć, że ostatnio nad Netflixem zawisły czarne chmury, w postaci odwrotu inwestorów, wszystko jednak wskazuje na to, że były to chwilowe kłopoty.
Netflix marzenie milinów polskich internautów. Wszyscy znamy osoby, które pochłaniają filmy w takim tempie, że model klasycznego nadawania przez telewizję dawno przestał im wystarczać. Zresztą umówmy się, jest to model przestarzały. Mało kto dzisiaj rezerwuje sobie konkretną porę w tygodni, tylko po to żeby móc poświęcić czas na oglądanie filmów lub seriali. Dystrybucja online już wygrała na zachodzie, więc i z czasem wygra i u nas. Potrzebujemy tylko sensownej alternatywy, choć wiele wskazuje na to, że niedługo doczekamy się legalnego Netflixa w naszym kraju. Na razie jednak polski fan amerykańskich seriali musi sobie radzić samemu.
Jednak ci, którzy przyjmują za pewnik, że pewnego dnia usiądą przed telewizorem przed polską wersją zagranicznego serwisu streamingowego powinni pamiętać o jednym: żyjemy w bardzo szybko zmieniających się czasach. Mało rzeczy w dzisiejszym świecie jest pewnych. Wielkie firmy potrafią z dnia na dzień przestać istnieć, bądź zniknąć z konsumenckiego rynku jak chociażby Ericsson, Nokia, o mały włos Apple. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy spółka obecna jest na giełdzie, jak większość dzisiejszych technologicznych molochów. Wówczas dodatkowo uzależniona jest od nastrojów inwestorów. Przekonał się o tym właśnie Netflix, który w ciągu kilku miesięcy stracił nieomal ¼ swojej wartości. Na oziębienie nastrojów inwestorów wpłynęła informacja o wyższych kosztach produkcji, a także kłopoty związane z zapewnieniem użytkownikom płynnego streamingu w najwyższej jakości.
Dziś jednak podany został raport za pierwszy kwartał tego roku. Wyniki internetowej platformy robią niezwykłe wrażenie. Netflix zanotował przychód na poziomie 1 miliarda dolarów i wypracował zysk na poziomie 53 mln dolarów. Jednocześnie CEO Reed Hastings poinformował, że opłata dla nowych członków będzie o 1 bądź 2 dolary wyższa. Zapewniono, że pieniądze te posłużą na nowe produkcje Netflixa. Usta krytyków zostały zamknięte. Netflix udowadnia, że posiada ugruntowaną pozycję, a także potrafi wypracować niemały zysk.
Możemy się zatem cieszyć, że pozycja internetowego gigant nie jest zagrożona. Jest to jednoznaczne z dalszym rozwojem firmy, co być może wpłynie na to, że niedługo zawita ona nad Wisłą, sprawiając nie lada radość kinomanom i fanom amerykańskich seriali w naszym kraju.
Źródło: http://www.cordcuttersnews.com/
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu