Seriale

Netflix nie pozwala się nudzić fanom seriali, część 2.

Bartosz Gabiś
Netflix nie pozwala się nudzić fanom seriali, część 2.
Reklama

Chociaż na co dzień można mieć trochę dość mnogości serwisów VOD, można w pełnej zgodzie przyznać, że nigdy w historii nie było tak łatwego dostępu do różnorodności produkcji. Gdy w 2016 Netflix rozpoczynał swoją działalność w Polsce, było to powiew świeżości. W końcu na wyciągnięcie ręki był dostępne — chociaż niewiele — produkcje z krajów azjatyckich. Dzisiaj, z boomem na wszystko, co koreańskie i z nadchodzącą w grudniu premierą drugiego sezonu Squid Game, urodzaj jest większy niż kiedykolwiek.

Od tego warto zacząć przygodę z koreańskimi serialami

W pierwszym wpisie, z listą polecającą, gdzie postawić pierwsze kroki z koreańskimi serialami, skupiliśmy się na trzech kategoriach. Każde dostarczały moc emocji i akcję, przez którą się siedziało na skraju fotela. Dlatego tym razem, przyjrzymy się historiom spokojniejszym. Idealnym, żeby sobie przygotować jakieś niezdrowe przekąski, kocyk i dużo chusteczek. Od smutku, przez wzruszenia i radość, twórcy z mistrzowską precyzją grają na naszych strunach w akompaniamencie szlochów.

Reklama

Idealne na początek

Niezwykła prawniczka Woo — napisy po polsku

Netflix

Twórcy odważnie wkroczyli na bardzo grząski grunt, bo wyłożony wieloma problemami obecnymi w koreańskim (i nie tylko) społeczeństwie. Niezwykła prawniczka Woo to seria z 2020 roku, która się ani nie zestarzała. Cała opowieść jest zbudowana wokół utalentowanej prawniczki, tytułowej Woo Young Woo. Mimo że uniwersytet zakończyła z najwyższymi ocenami, nie może znaleźć pracy, aż w końcu jedna z firm się nie odważyła zatrudnić... Prawniczki z autyzmem. Nie jest to rewolucyjny schemat, początkowo może nawet zniechęcić powielaniem mitu, jakoby ludzie autystyczni zawsze byli geniuszami, piętnując chorobę łatką, że coś otrzymali za coś. Niemniej, każdy odcinek coraz bardziej i bardziej, pokazuje z jak ogromną troską i wrażliwością, do tematu podszedł cały zespół. Odważnie wskazując na hipokryzję społeczeństwa, zapominającego, że wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy mają jakiś problem. W tle jest oczywiście romantyczna historia, dużo gimbapu (koreąnski odpowiednik sushi), intrygujące rozprawy sądowe i wiele okazji do łez wzruszenia.

Woo podbiła serca widzów na całym świecie, nawet w Polsce dało się słyszeć rozmowy o tym serialu w niespodziewanych miejscach. Serial wskoczył nawet na szóste miejsce najpopularniejszych, nieanglojęzycznych seriali Netflixa.

Crash landing on you — napisy po polsku

Netflix

Do tego serialu konieczne było skonsultowanie wielu elementów z osobami, które uciekły z Korei Północnej. W tej serii zobaczymy bowiem obydwie strony, w pięknej historii o miłości oraz wyrzeczeniach, a także trudnej historii podzielono półwyspu. Główna bohaterka jest bizneswoman z krwi i kości, bogata, piękna oraz nie boi się wyzwań, a tworzone produkty osobiście testuje. Jest też czarną owcą rodziny, która tylko czeka, aż się potknie i będzie można położyć ręce na jej fortunie. Pech chciał, że okazja w końcu przyszła i podczas kontroli kombinezonu dla paralotniarzy, wydarzyła się najbardziej absurdalna rzecz, wisienka na torcie wszelkich seriali. Trąba powietrzna wyrzuciła ją ponad górami aż do strefy zdemilitaryzowanej, z której pomiędzy minami uciekła przypadkowo nie do tej Korei, do jakiej chciała. Intrygi, wojsko, miłość bohaterów i obraz społeczeństwa w Korei Północnej chwyta serce od pierwszej chwili. Przez wszystkich szesnaście odcinków nie da się przestać kibicować Yoon Se Ri'i oraz Ri Jeong Hyeokowi.

Z perspektywy polskiego widza, który żył w czasach polski komunistycznej i/lub wstającej po komunie, ukazana Korea Północna może wzruszyć na wiele sposobów. Szczególnie podróż pociągiem z przedziałami i jajkami na twardo na drogę zabiera w zapomniane terytoria. Jako ciekawostkę dorzucimy, że para głównych aktorów, Son Ye Jin i Hyun Bin się po serialu pobrali i mają wspólnie dziecko.

Te serie złamią serce nawet najtwardszym

Królowa łez — napisy po polsku

Netflix

To jest zestaw idealny. Piękni i utalentowani aktorzy, wysoki budżet ze zdjęciami nawet poza Koreą, wspaniała muzyka i uwielbiane przez fanów koreańskich seriali, schematy. Główni bohaterzy są małżeństwem już kilka lat, połączyła ich gorąca miłość, ale dzieli różnica w pochodzeniu. Baek Hyun Woo przybył za sukcesem do Seulu z rodzinnej wioski, zaś Hong Hae In urodziła się ze srebrną łyżką (tak się opisuje osoby urodzone w bogactwie). Presja życia w takiej rodzinie, sprawia, że para się od siebie oddaliła i gdy Baek Hyun Woo chciał poprosić o rozwód, okazało się, że choroba zabija jego żonę i ukrył woje uczucia. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi. Widzowie zostaną zabrani w drogę ku odnalezieniu remedium na chorobę i uczucia, które się wypaliły. W tle nie zabraknie intryg i konfliktów wyciągniętych z przeszłości. Jednak wszystkie te detale bledną w obliczu drogi do odbudowania związku. Chemia pomiędzy aktorami jest tak doskonała, że nawet najbardziej oklepane schematy uderzają ze zdwojoną mocą, rozrywając serce na kawałki. Cały serial zyskałby na jakości, gdyby twórcy zrezygnowali z tak około czterech odcinków, które dość niepotrzebnie rozwlekają fabułę, niemniej, na finał się czeka z coraz mocniej bijącym sercem.

Globalny fenomen to mało powiedziane. Ten serial przeskoczył popularnością nawet Squid Game i jest czternastym najpopularniejszym serialem Netflixa w historii i trzecim nieanglojęzycznym. Premiera miała miejsce zaledwie w tym roku, Królowa łez podkreśliła, jak wygłodniały jest obecnie świat, na koreańskie produkty oraz jak mocno platformy VOD odmieniły budżety azjatyckich seriali. To jednak historia na inny dzień.

Plankton - lektor i napisy po polsku

Netflix

Świeża seria, zaledwie od dwóch tygodni dostępna na platformie, ale trudno jej nie polecić. Główny bohater Hae Jo, jest prawdopodobnie największym pechowcem. Odziedziczył po ojcu chorobę genetyczną, przez którą zostały mu tylko trzy miesiące życia. Może nawet by mu trochę ulżyło gdyby mógł ten fakt wyrzucić swojemu tacie, ale problem w tym, że Hae Jo uciekł z domu po tym, jak jego rodzina wypełniła się apatią, gdy na światło dzienne wyszła pomyłka z kliniki in vitro. Hea Jo nie jest biologicznym synem jego opiekuna. Nim odejdzie z tego świata, zdecydował, że odnajdzie osobę, która jest jej biologicznym ojcem. Po drodze wpada jednak na dziwny pomysł zepsucia wesela jego byłej partnerki, na koniec swojego życia chce naprawić błędy z przeszłości i porywa ją sprzed ołtarza. Ma pięć nazwisk do sprawdzenia, wspólnie z Jo Jae Mi (znana ze Squid Game Lee Yoo Mi), wyrusza odnaleźć przypadkowego ojca i ma niewiele czasu.

Reklama

Gorzka komedia pełna absurdalnych sytuacji, w krok za nimi rusza niedoszły mąż, a nawet dwóch. Pech chciał, że dzień przed rozpoczęciem własnej misji, dostał nietypowe zlecenie. Kobieta zapłaciła za zostanie porwaną z wesela narzeczonegogangestera. Zataiła przez Hae Jo, że przy okazji grabi też sejf przyszłego męża.

Chcę więcej! Gdzie szukać i co jeszcze oglądać?

Coś dla każdego, bogactwo różnorodności, warto potestować!

Koreańskie seriale są dość charakterystyczne i często poruszają motywy, które są całkowicie dla nas obce. Sięgają też po fantastyczne elementy, które w żaden sposób się nie zadomowiły w polskiej telewizji. Przez co początkowo mogą nawet trochę odepchnąć od tego typu rozrywki. Na przykład dostępny na Netflixie Nietypowa rodzina (napisy po polsku) ukazuje rodzinne problemy wsparte super mocami. Te moce są jednak rzez członków rodziny utracone w wyniku ich słabości. Ktoś nie może się cofać w czasie, bo codziennie ma zamgloną pamięć alkoholizmem, zaś inna postać cierpi na bezsenność, ale tylko podczas snu może przewidywać przyszłość. Supermoce są tylko podkreśleniem tego co najważniejsze.

Reklama
Netflix

Czerpią też z motywów, które cieszą się w naszym kraju popularnością jak wszelkiej maści fabuły skoncentrowane w szpitalach. Codzienna dawka słońca (lektor i napisy po polsku, Netflix), dotyka problemu chorób psychicznych i jak w dzisiejszym społeczeństwie takie osoby są spychane na margines, chociaż potrzebują jedynie dobrej woli. Nie brakuje też dramatów historycznych, ale podkręconych we współczesny sposób, na przykład poprzez reinkarnację kobieciarza z czasów współczesnych w ciele przyszłej królowej (niedostępny już na Netflixie Mr. Queen) albo kultowy Mr. Sunshine w XIX wiecznej Korei.

Ponad wszystko, dla każdego zainteresowanego obyczajowymi opowieściami o ludzkich losach, nie zabraknie niczego do oglądania. Antologia Błękitne Opowieści będzie uderzać blisko w czułe punkty, mimo że Korea jest tak daleko, Kwiaty w piasku to opowieść o koreańskim wrestlerze, który odmawia porzucenia marzeń mimo bycia wyśmiewanym. It's okay to not be okay pokaże, że w naszych problemach nie jesteśmy sami i każdy ma swoją mroczniejszą stronę.

Czy Netflix to jedyne miejsce z takimi seriami?

Netflix jest w tej chwili najlepszym punktem startowym. Każda seria ma co najmniej polskie napisy i coraz więcej także lektora. Produkcje, na które Netflix wykupuje licencje, a także te wyprodukowane przez nich samych, są często najbardziej przyjazne zachodniemu widzowi. Bierze się to z tego, że z większym budżetem idzie jakość. Wiele produkcji jest tworzonych przez studia kanałów telewizyjnych, przez co tak jak i w Polsce, są przesycone lokowaniem produktów i gorszą (niektórzy powiedzą charakterystyczną) edycją.

Netflix
Netflix

Z kolei Disney Plus czy Amazon Prime oferują tytułów jak na lekarstwo, nie mają one też poziomu na tyle wysokiego, aby było warto coś proponować. Może Adwokat z powołania na Disneyu (napisy po polsku). Pewniakiem jest za to taniutki serwis, ale ze słabą jakością wideo. Rakuten Viki za zaledwie kilkanaście złotych miesięcznie otwiera wrota do seriali całej Azji. Korea, Japonia, Indie, Chiny, Tajwan, całe mnóstwo. Wiele z nich, jeżeli nawet nie wszystkie, będą miały polskie napisy. Ten serwis charakteryzuje się tym, że moc tytułów jest przetłumaczona przez fanów. Niektórzy uważają, że to nawet lepiej, gdyż nie są przekładane typowe, lokalne słówka. Rakuten Viki tworzy także własne seriale, za tę niską kwotę, warto dać szansę.

Dobrych, jesiennych wieczorów!

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama