Przegapiliście szał zakupowy na Nintendo Classic Mini? Mijałem prawdopodobnie ostatnią sztukę w sklepie i pomyślałem tylko „przecież mi niepotrzebny”. Niedługo później, po tym jak zmieniłem zdanie, natrafiłem na przeszkodę nie do przeskoczenia – cena. Nintendo Classic Mini krąży teraz po serwisach aukcyjnych w cenach, które zwalają nóg. O ile pierwotne 300 złotych było już niemałą kwotą, tak teraz blisko 700 złotych za ten niewielki, i jakby nie patrzeć ograniczony gadżet, to naprawdę sporo. Będzie jednak druga szansa na zakup. Nintento zmieniło zdanie i wprowadzi Nintendo Classic Mini do sklepów w okolicach wakacji w przyszłym roku.
To dla wielu osób naprawdę dobra wiadomość. Miejmy nadzieję, że sklepy nie przesadzą z marżą, zdając sobie sprawę z zapotrzebowania, jakie się pojawi. Już teraz uwidacznia się to przy zamówieniach przedsprzedażowych SNES-a Mini, który za kilka tygodni trafi do sprzedaży. Znalazłem się w gronie osób, które takowe zamówienie złożyły – nigdy nie wiadomo, czy Nintendo zdecyduje się powtórzyć ruch o wznowieniu produkcji i sprzedaży tego klasyka w nowej odsłonie. Gdyby do tego nie doszło, ceny SNES-a mogą poszybować w górę – nie zdziwiłbym się, gdyby w sytuacji totalnego deficytu posiadacze nieotwieranych egzemplarzy zażyczyli sobie nawet 1000 złotych za sztukę. Może więcej?
Aż tyle kosztuje teraz granie retro? Oczywiście można sięgnąć po inne metody uruchamiania klasyków z pegasusa, ale taka mini-wersja oryginalnej konsolki ma w sobie sporo uroku i jest nie lada gratką dla kolekcjonerów, prawdziwych sympatyków i entuzjastów. Nie uważam się za typowego gracza, ale ze sporym sentymentem wspominam potyczki w Goal 3, co-opa w Contrze czy inne pamiętne tytuły.
Co więcej, w niektóre dni czy w niektórych sytuacjach, to właśnie takie gry sprawdzają się najlepiej. Jakiś czas temu, podczas wziyty znajomego, wyszło na jaw, że Chip & Dale w wersji na Xboksa One przebija całą posiadaną przeze mnie biblioteczkę (dość okazałą, dodam na marginesie) gier na konsolę Microsoftu. Współpraca podczas pokonywania kolejnych poziomów dawała sporo satysfakcji – coś czego dzisiaj raczej próżno szukać chociażby w najnowszych wyścigówkach. Już lepiej włączyć zupełnie nową wersję Micro Machines World Series, która pomimo swoich wad, jest źródłem niezłej zabawy.
Macie Nintendo Classic Mini? Planujecie kupić?
Więcej z kategorii Konsole:
- Chcą dać graczom czarne panele do PlayStation 5 i nie boją się pozwów Sony
- Da się zagrać na przenośnej konsoli w Cyberpunk 2077, ale tylko na tej
- Mam dość obecnego Switcha. Oby mocniejsza wersja konsoli szybko trafiła do sklepów
- Ikea zrobiła makiety z rozmiarami konsol, by odpowiednio dobrać meble dla nowych zabawek
- PS5 miażdży sprzedażą nowe Xboksy mimo tego, że konsoli nie ma w sklepach