Kosmos

Nawet najdalsza galaktyka nie ma przed nami tajemnic. Odkryto jej sekret

Bartosz Gabiś
Nawet najdalsza galaktyka nie ma przed nami tajemnic. Odkryto jej sekret
Reklama

James Webb niezmienne dostarcza nam najciekawszych zdjęć kosmosu od dawna. Są one w dodatku tak szczegółowe, że nawet najdalsza galaktyka, jaką poznaliśmy, nie może ukryć swojego sekretu.

Teleskopy od wieków są naszym okiem na zakamarki nieboskłonu, do których nie sięga ludzka ręka. To właśnie dzięki takim narzędziom jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, człowiek może odkryć takie niesamowitości jak najmłodsza nam znana galaktyka. To właśnie ten teleskop, zdradził nam jej sekret.

Reklama

Nawet najdalsza galaktyka nie ma przed nami tajemnic

W zeszłym roku, James Webb umożliwił odkrycie galaktyki o mało uroczej nazwie JADES-GS-z14-0. Jest to najdalej położona galaktyka, której wie ludzkość. Jej światło podróżowało w naszą stronę przez 13,4 miliarda lat. To co dzisiaj można zobaczyć, to młodziutka galaktyka, której światło ukazuje jej stan na trzysta milionów lat po Wielkim Wybuchu.

NASA/ESA/CSA James Webb Space Telescope

Jest wyjątkowa między innymi przez swoje położenie, ale także ze względu na oczekiwania jakie wobec niej mieli naukowcy. W tak "młodym" wieku, powinna być wypełniona wodorem i helem. Tymczasem dzięki odkryciu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i przy użyciu ziemskiego teleskopu ALMA (najnowocześniejszy teleskop do badania światła znajdujący się w Andach), naukowcy odkryli sekret w sercu JADES-GS-z14-0 – tlen. Pierwiastek który ich zdaniem powinien być obecny, dopiero gdy galaktyka byłaby "starsza".

„To tak, jakby znaleźć nastolatka tam, gdzie spodziewalibyśmy się tylko niemowląt. Wyniki pokazują, że ta galaktyka uformowała się bardzo szybko i równie gwałtownie dojrzewa, co stanowi kolejne dowody na to, że proces powstawania galaktyk zachodzi znacznie szybciej, niż dotychczas sądzono”, powiedział główny badacz Sander Schouws z Obserwatorium w Leiden

James Webb ponownie pokazał, że inwestycja była warta ryzyka

Kosmiczny Teleskop ponownie pokazuje, że trud i pieniądze włożone w tę misję, były warte zachodu. Odkąd działa, badacze z całego świata mają okazje do badania odległych zakątków wszechświata. Dzięki pochodzącym z nich danych są w stanie zredefiniować to, co do tej pory było uważane za pewnik. Szczególnie właśnie istniejące modele wczesnych etapów galaktyk, mogły być błędne.

NASA, James Webb

Na przykładzie JADES-GS-z14-0, można wręcz zasugerować, że początki wszechświata były jeszcze bardziej rozjarzone, gwałtowne i "chaotyczne", niż do tej pory przewidywano. Inni badacze zaangażowani w odkrycie tlenu, opowiadają, że nie spodziewali się takiego odkrycia właśnie z powodu obecnie posiadanej wiedzy. Ich odkrycie mnoży pytania w kwestii powstania kosmosu oraz jego galaktyk.

Światło dosłownie odkrywa sekrety najdalszych zakątków

Światło na co dzień przyjmujemy jako pewnik i coś, co czyni nam się "prostym". Tymczasem jego wszechstronność powala możliwościami w każdej praktycznie dziedzinie. Od fotografii po odkrywanie sekretów galaktyk, których sygnały wędrują do nas przez miliardy lat. Przy jego pomocy właśnie i technice zwanej spektroskopią, naukowcy odkryli tlen w galaktyce JADES-GS-z14-0. Działa ona w ten sposób, że światło dochodzące z odległych obiektów jest rozbijane na różne długości fal i bada się, jak są poszczególne absorbowane.

ALMA

 To właśnie na bazie tego zachowania, badacze są w stanie określić obecność tlenu w danych dostarczanych przez teleskop ALMA. Ta niesamowita sieć 66 radioteleskopów, potwierdza także, że się nie mylono i wskazuje, że rzeczywiście badana galaktyka jest tak daleko jak przypuszczano. Wrażliwy instrument jest w stanie precyzyjnie określić ogromny dystans dzielący nas od tej "młodziutkiej" galaktyki. To odkrycie zaostrza apetyt na przyszłe wyniki powstałe we współpracy Jamesa Webba i ALMY.

Reklama

 

Źródło: digitaltrends

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama