Felietony

Naukowo i nadal ciekawie o Social Media

Grzegorz Marczak
Naukowo i nadal ciekawie o Social Media
4

Tekst przesłany przez Przemysława Kolsuta – właściciela serwisu adbash.pl W sieci nie brakuje specjalistów w temacie Social Media. Nie będzie przesadą powiedzieć, że powstaje cała filozofia tego trendu. Pełno jest rad na temat jak wdawać się w dyskusję, jakimi treściami się dzielić, co robić, cze...

Tekst przesłany przez Przemysława Kolsuta – właściciela serwisu adbash.pl

W sieci nie brakuje specjalistów w temacie Social Media. Nie będzie przesadą powiedzieć, że powstaje cała filozofia tego trendu. Pełno jest rad na temat jak wdawać się w dyskusję, jakimi treściami się dzielić, co robić, czego nie. Przy tym wszystkim powstaje też wiele mitów – co nie dziwi bo wielu z tych guru pisze w oparciu o doświadczenia i praktykę, nie twarde dane. Przy tak kapryśnym medium jakim są Social Media, bywa, że piszą oni z pozycji szamanów przywołujących tańcem deszcz. Udało się dwa razy, może zadziała znów. A jak na Social Media spojrzałby naukowiec meteorolog?

Dan Zarrella - Doktorat z Twittera

Na tle innych specjalistów Dan Zarrella wyróżnia się tym właśnie, że do przedmiotu podchodzi jako badacz i stosuje bardzo ścisłe naukowe metody statystyczne zaczerpnięte z biologii i socjologii.

Zarrella to zdobywca nagród i autor książek, zajmuje się przede wszystkim, mało popularnym u nas twitterem, ale nie unika też innych social mediów. I choć niektóre jego wnioski są oczywiste, to inne, które wydawały się oczywiste Zarella obala pojedynczym wykresem. Ma też misję: obalić przejaskrawione mity na temat Social Media - „Mity o tęczach i jednorożcach”, jak sam je nazywa.

Dobre pomysły

Pierwszym takim mitem jest idea, że „Dobre pomysły się sprzedają”. Potocznie brzmi rozsądnie, ale sami znamy milion dobrych pomysłów, które nie poszły w świat. Oszczędzanie energii elektrycznej to dobry pomysł, ale niechętnie publikujemy raczej posty typu: „Wyłącz niepotrzebne światło” albo „gotuj tylko tyle wody, ile potrzebujesz”. Wydaje się natomiast, że zależność jest odwrotna: te pomysły, które się sprzedają, są dobre.

Jakie to pomysły? Zarrella zrobił skrupulatną analizę semantyczną reprezentatywnej ilości postów. Dobre pomysły to:

- te, za pomocą których użytkownicy mogą uprawiać autopromocję.
- te, które zawierają autentyczną wiedzę – im rzadszą tym lepszą.
- te, które czynią ludzi przewodnikami opinii, świeże i cenne.
- te, które „są podobne” do grupy docelowej, brzmią dla nich jak „coś co sam mógłbym powiedzieć”.
Co najlepiej spełnia te warunki: Wiadomości, potem ex aequo humor i opinie. Liczby nie kłamią.

wiralność, a memetyka

Drugi mit, który obala to wiralność pomysłów. Słysząc „wiralny kontent” albo „marketing wirusowy”, mamy przed oczami przeważnie idylliczną wizję: wyślemy pomysł do dziesięciu osób, one wyślą do kolejnych dziesięciu i tak dalej, aż będziemy hitem Internetu. Dobrze, jeżeli zdajemy sobie sprawę, że to nader optymistyczna wizja. Jeżeli nie, to warto posłuchać co na ten temat ma do powiedzenia nauka.

Zarella powołuje się na memetykę (Co to? Temat na cały inny artykuł), naukę pokrewną biologii, która mówi o rozprzestrzenianiu się pomysłów. Gdyby pomysł był organizmem, można by powiedzieć, że posiada jakieś naturalne tempo reprodukcji. Bakterie dzielą się co około 10 minut. Ich reprodukcja to więc R=2 na jednostkę czasu. Znaczy to, że w ciągu dnia z jednej bakterii powstanie ich 2 do 144. Co jest absurdalnie dużą ilością. Z drugiej strony jednak działa selekcja, część z bakterii umiera. Jeżeli reprodukcję podzielimy przez selekcję, wyjdzie nam prawdziwe tempo rozwoju. W przypadku ludzkiej populacji tempo wzrostu to około 101,5% na rok.

A wracając memetyki i pomysłów… okazuje się, że wiralne pomysły są wysoko poniżej oczekiwań. Ich populacje nie rosną wykładniczo (jak bakterie), ani w stałym tempie (trochę jak ludzkość). Najczęściej nie rosną w ogóle, tylko bardzo szybko wymierają. Stwierdzenie, że „mody przemijają” nie wzięło się znikąd. Wniosek z tego, że żeby liczyć na rozsądny efekt lepiej wystartować w wielu miejscach naraz i zamiast na wiralność, liczyć na powolną wymieralność pomysłu.

Podsumowanie

Powyższe dwa przykłady, to dopiero początek. Zarella piszę też o innych tematach: czy naprawdę warto się angażować w dialog z czytelnikami? Kiedy najlepiej publikować? Jak mierzyć efekty? Do znalezienia na jego blogu. Wszystko to dowód, że może Social Media to nie tylko domena charyzmatycznych marketingowców, ale pole do autentycznych badań.


Tekst przesłany przez Przemysława Kolsuta – właściciela serwisu adbash.pl. Jest to prosta sieć reklamowa sprzedająca powierzchnię reklamową przy użyciu widgetów. Dodatkowa forma zarobku dla wydawców sprzedających reklamy na zasadzie flatfree.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Social Media