Oczywiście - w bardzo specyficznych warunkach. Trzeba to powiedzieć, bo metoda w stu procentach prosta nie jest. Ale jednak - dzięki badaniom Uniwersytetu Tianjin w Chinach jesteśmy w stanie przekraczać wcześniej niedostępne granice.
Tradycyjne kamery i czujniki rejestrują coś tylko wtedy, gdy obiekt znajduje się w polu widzenia. Ale co z rzeczami ukrytymi za rogiem? Tutaj pojawia się metoda obrazowania poza linią wzroku. Wydaje się być prosta w teorii: trzeba zebrać odbite światło i odtworzyć obraz - w praktyce wymaga to jednak bardzo zaawansowanej nauki i technologii.
Do tej pory możliwość spoglądania poza widziane obszary było ograniczone do światła widzialnego i bliskiego podczerwieni. Naukowcy przeszli jednak na nieco dłuższe fale, korzystając z podczerwieni o długości fali odpowiednio: 1,560 i 1,997 nanometrów. Dzięki temu byli w stanie "zajrzeć za róg" z większą precyzją i uzyskać lepsze możliwości rekonstrukcji obrazów.
Co to oznacza dla nas? Przede wszystkim, może to pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa pojazdów autonomicznych. Teraz auta będą mogły "widzieć" zagrożenia, które znajdują się poza ich polem widzenia, co pozwoli im lepiej reagować na niebezpieczne sytuacje na drodze. W grę wchodzi nie tylko kwestia bezpieczeństwa na drogach. Tego typu możliwości spokojnie możemy zagospodarować także w innych zastosowaniach.
Chodzi między innymi o zaawansowane endoskopy medyczne. Te tradycyjne, które pozwalają lekarzom przyglądać się wnętrzu ciała pacjentów, mogłyby zostać znacznie rozbudowane dzięki tej technologii. Diagnostyka, ale i leczenie niektórych schorzeń byłyby bardziej precyzyjne i skuteczne.
Jak udało się tego dokonać?
Naukowcy mieli do dyspozycji całkiem innowacyjny detektor. Nanodrut wykonany z azotku niobowo-tytanowego został schłodzony do temperatury bliskiej zera absolutnego, co pozwoliło na wykrywanie pojedynczych fotonów odbitych od obiektu "za ścianą" i... od ściany obok przeszkody. Naukowcy opracowali także zaawansowane algorytmy, które pozwalają usuwać szumy z danych, co przekłada się na jeszcze lepszą jakość obrazów generowanych na podstawie danych z detektora. Obrazy rekonstruowane z tego, co znajduje się poza linią wzroku stały się dzięki temu bardziej precyzyjne.
Naukowcy planują dalsze badania, w których będą używać większej liczby czujników, aby zwiększyć wydajność i odległość obrazowania. Chcą także przetestować swoje urządzenia w warunkach światła dziennego.
To super, że naukowcy mają już sporo pomysłów na zagospodarowanie takiej technologii. Niestety, na ten moment warstwa naukowa tego projektu powoduje, że jest on poza zasięgiem nawet najbardziej obładowanych gadżetami szpiegów. Aczkolwiek nie wykluczam, że tym pomysłem już teraz interesuje się jakiś wywiad. Może to są Chińczycy, metoda powstała u nich?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu