Zespół naukowców pod kierownictwem Christophera Kyba z GFZ (Niemieckiego Centrum Badań Geologicznych) zbadał jak zmieniało się natężenie światła na Ziemi w latach 2012-2016. Z wyników tych badań opublikowanych wczoraj na łamach Science Advances, wynika, że stopniowo zanika różnica między dniem i nocą, a to może mieć niekorzystny wpływ na wszystkie żyjące organizmy.
Naukowcy ostrzegają: zanika różnica pomiędzy dniem i nocą
Tylko w ciągu 4 lat jakie obejmowało badanie, rozświetlony obszar Ziemi podczas nocy rósł średnio o 2.2% co roku. Jakby tego było mało rosło również natężenie tego światła, także średnio o 2.2% co roku. Co więcej badanie obejmowało tylko fale w zakresie 500 do 900 nm, co oznacza, że praktycznie nie wyłapało niebieskiego światła emitowanego przez diody LED. A to właśnie tego typu oświetlenie jest coraz popularniejsze na całym świecie.
Azja coraz jaśniejsza
Największa zmiana natężenia światła miała miejsce na Bliskim Wschodzie i w Azji. Czerwone piksele na obrazku poniżej oznaczają powiększenie się powierzchni, na której odnotowano nocne oświetlenie. Niebieskie oznaczają spadek tej powierzchni. Jako ciekawostkę można dodać, że duża niebieska plama (jeden piksel to mniej więcej obszar 6000 km^2) w Australii jest spowodowana pożarami, które miały tam miejsce w 2012 roku i były widoczne nawet z orbity. W kolejny latach natężenie światła z zrozumiałych względów spadło.
W sumie w ciągu 4 lat natężenie światła na nocnym niebie zwiększyło się o 9.1%. Co ciekawe, w krajach rozwiniętych było ono raczej stabilne, a rosło na mniej rozwiniętych obszarach Ziemi. Jest to i tak mniejsza wartość niż przez ostatnie 50 lat, kiedy to według naukowców natężenie światła rosło średnio o 3-6% w ciągu roku. Poniższy wykres pokazuje, że na 134 badanych krajów, w ponad połowie (79) natężenie światła wzrosło o więcej niż 10%. W 40 krajach było na mniej więcej stabilnym poziomie, a w 16 spadło. Wśród tych, w których spadło najmocniej można odnotować Syrię oraz Jemen, które trapione są konfliktami zbrojnymi.
Zdjęcie: Carla Schaffer / AAAS
Niebieskie światło źle wpływa na nasze samopoczucie
Wracając jeszcze do światła emitowanego przez lampy LED, naukowcy są raczej zgodni, że jego niebieskie zabarwienie ma niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Przesiadywaniem przed monitorami, smartfonami czy tabletami może powodować zaburzenia snu. Nie zmienia to jednak faktu, że światła LED są coraz popularniejsze, również jeśli chodzi o oświetlenie miejskie. Głównie dlatego, że lampy LED potrzebują o 80% mniej energii przy takim samym natężeniu światła w porównaniu do lamp gazowych i są do tego przy tym nawet 10 razy trwalsze. Koronnym przykładem podanym przez naukowców jest Mediolan, który między 2012, a 2016 rokiem wymienił praktycznie całe świetlenie w centrum miasta. Doskonale widać to na zdjęciach satelitarnych.
Jako, że w badaniach prof. Kyba badano tylko światło w zakresie od 500 do 900 nm, w wynikach centrum Mediolanu wygląda jakby nagle zgasło, a tak naprawdę zmieniono tylko typ lamp. Oznacza to mniej więcej tyle, że wynik wzrostu natężenia światła podany nieco wyżej nie jest do końca poprawny, bo nie obejmuje wpływu oświetlenia LED.
Rewolucja przemysłowa i rozwój technologii przez ostatnie 100 lat sprawia, że nocne, oświetlone niebo to coś całkiem nowego dla wszystkich żywych organizmów. Jest to jeszcze zbyt krótki czas na określenie jaki ma to wpływ na nas wszystkich. Pewne jest natomiast, że niedługo może być trudniej znaleźć skrawek ciemnego nieba, chociażby po to aby pooglądać gwiazdy...
Źródło badań: Science Advances
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu