Słodko-gorzkie wieści dochodzą z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. W końcu zostały przekazane konkretne informacje, jakie znaleziono rozwiązanie na kontynuację badań, gdy dojdzie do sądnego dnia zdjęcia z orbity historycznego obiektu.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) NASA ma już tylko zaledwie niecałych pięć lat, które jej pozostało do smutnego dnia zakończenia jej trzydziestoletniej historii. Do 2030 roku, obiekt zostanie "odholowany" na odpowiednią wysokość, która mu pozwoli zakończyć służbę płonąć w atmosferze Ziemi.
NASA przedstawia plan na przyszłość
Koniec stacji rozpocznie nową erę badań przeprowadzanych na orbicie naszej planety. Od dłuższego czasu już dało się wyczuć coraz większe napięcie związane z sądnym dnie. Na szczęście, agencja w końcu przygotowała i opublikowała strategię na kolejne lata, według której będą kontynuować badania w kilku kluczowych kategoriach.
Przewidywane zadania są uwzględnione w wyszczególnionych kategoriach, zawierających swoje podkategorie i dotyczą:
- stworzenia przepisów i standardów dla komercyjnej infrastruktury na orbicie okołoziemskiej,
- misji na orbicie,
- badań naukowych (biologia, fizyka, opracowanie metody na zwiększenie efektywności prowadzonych badań, itp.),
- opracowywania nowych technologii,
- współpracy międzynarodowej,
- stworzenia wykwalifikowanych specjalistów
- i wreszcie popularyzacji prac w kosmosie.
Trzeba przyznać, że agencja bardzo trzeźwo podchodzi do przyszłych prac. Stworzenie zupełnie nowej stacji już pewnie musiałoby trwać, a to pochłonęłoby ogromne ilości pieniędzy, których pozyskanie jako instytucja rządowa z pieniędzy publicznych byłoby pewnie bardzo trudne. Na pomoc przyjdzie prężenie się rozwijający sektor prywatny, o którym głośno i to za jego sprawą jest ostatnio stale głośno w sieci.
Nic już nie będzie takie jak wcześniej
To właśnie na prywatnych stacjach kosmicznych będzie NASA budować swoją przyszłość na niskiej orbicie. Pomoże to lepiej rozplanować budżet, co będzie bardzo przydatną "pomocą" biorąc pod uwagę kampanię Artemis, na którą przewidziano aż cztery misje. Jak wiadomo, ostatnia z nich ma się zakończyć konstrukcją historycznej pierwszej (chyba że Chińczycy będą szybsi) stacji kosmicznej, która będzie krążyć wokół naturalnego satelity Ziemii — Księżyca.
Jak widać, przed NASA jeszcze wiele emocjonujących wydarzeń i w perspektywie kosztów utrzymania całej stacji kosmicznej, chociaż będzie inaczej, to na papierze korzystniej. Utrzymanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej NASA przez te wszystkie lata, pochłonęło już dziesiątki miliardów dolarów. Wejście w relacje z sektorem prywatnym pomoże ustalić długoterminowe i stabilne programy.
Co to oznacza dla partnerów międzynarodowych?
Czy możemy się spodziewać, że odbije się to negatywnie na współpracy NASA z innymi agencjami na świecie? Trudno na tę chwilę odpowiedzieć na to pytanie, bo taka sytuacja nigdy w historii jeszcze nie miała miejsca. NASA stawia się w pozycji klienta sektora prywatnego, który ma świadomość, że z własnej kieszeni musi inwestować w obiekty potrzebne agencji do realizacji zadań. Jednocześnie w oficjalnym oświadczeniu można przeczytać:
"Te sprecyzowane cele stanowią jasną drogę naprzód, podczas przejścia NASA z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do nowej ery komercyjnych stacji kosmicznych. Niska orbita Ziemi dalej będzie centrum odkryć naukowych, postępu technologicznego i współpracy międzynarodowej, jednocześnie dokonując strategicznych inwestycji w komercyjnym ekosystemie kosmicznym, który przyniesie korzyści nie tylko dla NASA, ale całej społeczności zainteresowanej kosmosem"
Reklama
Słowa brzmią pokrzepiająco, lecz jednocześnie może się okazać, że era współpracy, jaką znamy teraz, przejdzie do historii. Gdy zniknie, swego rodzaju centralny punkt operacji na robicie, otworem staną inne propozycje. Chińczycy głośno mówią o rozbudowie ich stacji oraz są zainteresowani współpracą, również planują umieszczenie obiektu przy Księżycu. Głośno jest także na Półwyspie Indyjskim i tamtejszych planach stworzenia ich stacji. Szereg firm z prywatnego sektora już pracuje nad własnymi rozwiązaniami. Kto wie, może zacznie się era "brania" infrastruktur "z półki" i narodzi się inna forma współpracy.
Cały dokument z rozpisanymi zadaniami i planem można znaleźć na oficjalnej stronie NASA.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu