Najpopularniejsze strony z torrentami

Z roku na rok wzrasta popularność technologii BitTorrent. Choć w dalszym ciągu jest ona wykorzystywana głównie do rozpowszechniania nielegalnych plików, choć rośnie liczba procesów sądowych przeciw administratorom serwisów publikujących torrenty to warto przyjrzeć się najpopularniejszym z nich. Generują one bowiem taki ruch jakiego nie powstydziłoby się wiele dużych portali.

Do niedawna, chcąc porównać kilka serwisów oparlibyśmy się prawdopodobnie tylko Alexa. Pozwala ona sprawdzić jaki (w przybliżeniu) ruch generuje interesująca nas strona. Ewentualnie wykorzystalibyśmy dane statystyk, udostępniony przez administratorów (gdyby to uczynili). Obecnie jednak, do dyspozycji mamy również Google Trends, który udostępnia opcję "przewidywanego ruchu" na analizowanej stronie.

Zanim jednak przejdziemy do wyników badań przeprowadzonych przez autora bloga TorrentFreak, warto wspomnieć kilka słów o doborze serwisów. Otóż nie istnieje jakaś lista najpopularniejszych serwisów z torrentami, analizując którą sprawdzić moglibyśmy, które z nich spadły, a które wspięły się w gorę owej listy. W badaniu popularności udział wzięły po prostu takie serwisy, które od kilku lat obecne są w sieci.

Na powyższym, pochodzącym z Google Trends zestawieniu zobaczyć możemy, że najpopularniejszym serwisem torrentowym jest Mininova, której dzienna ilość unikalnych odwiedzin waha się w granicach 2 mln (a mawiają, że kradzione nie tuczy). Za Mininova są takie serwisy jak The Pirate Bay (miejsce 2), oraz na miejscu trzecim (wspólnie gdyż analizowane wyniki nie są na tyle dokładne, aby wyłonić wyraźnego zdobywce tego miejsca) serwisy isoHunt i Torrentz. Za pierwszą czwórką jest wyraźna przerwa w zestawieniu, po której pojawiają się takie serwisy jak: BTjunkie, TorrentReactor lub TorrentPortal.

Wyniki otrzymane w Alexa są bardzo podobne. Co ciekawe, Alexa pokazuje nam również wyraźnie wzrost w okresie premier kinowych, pod koniec maja i na początku czerwca. Potem mamy wakacyjny spadek.

Według TorrentFreak popularność serwisów jest również zależna od regionu świata. Według autora, The Pirate Bay jest bardzo popularny w USA i Szwecji. Torrentz ma wielu użytkowników w Indiach, a isoHunt cieszy się popularnością w Japonii.

W sytuacji coraz szerszej walki z piractwem, powyższe wyniki dają trochę do myślenia nad sensem takich działań. Czy zamiast nakładać na użytkowników kolejne zakazy, nie lepiej byłoby opracować nowy model dystrbucji treści, pozwalający (tam gdzie to możliwe) oferować ją za darmo, zyski czerpiąc np. od providerów internetu bądź reklamodawców?