Najpopularniejsze oczyszczacze powietrza na rynku, przegląd dostępnych modeli

Do najpopularniejszych marek pod względem wolumenu sprzedaży w Polsce należą Xiaomi, Sharp, Philips oraz Daikin. Poza tym na rynku jest także sporo modeli chińskich urządzeń, sprzedawanych pod różnymi markami, których przegląd postaramy się przygotować w następnej kolejności. Dla każdej omawianej marki przygotowaliśmy także zestawienie w postaci tabelki, gdzie znajdziecie najważniejsze parametry każdego urządzenia oraz orientacyjną cenę.

Oczyszczacze powietrza Xiaomi Air Purifier

Sukces Xiaomi był do przewidzenia, agresywna polityka cenowa, świetne spasowanie i wykonanie urządzeń z bardzo dobrych plastików, design na najwyższym światowym poziomie. Niektórzy porównują produkty Xiaomi do fenomenu Apple… faktycznie najpierw w Azji, a później na całym świecie zyskało sobie bardzo dobre opinie oraz zagorzałych i wiernych fanów. Powstało bardzo dużo grup i forów piszących na temat tych produktów, genialnej aplikacji Mi Home, automatyzacji i współpracy z urządzeniami inteligentnego domu.

Fenomen ten dotarł również do Polski w sezonie smogowym 2016/2017 za sprawą trenera biznesu, Adama Jesionkiewicza, który założył pierwszą w kraju grupę Xiaomi i zorganizował zakup grupowy ponad 1000 szt drugiej już generacji oczyszczacza Xiaomi Air Purifier 2. Mimo końca sezonu smogowego, nieznajomości produktu, wszyscy zaufali człowiekowi... oraz sprzętowi na podstawie opisów na zagranicznych stronach. Nie zawiedli się. Rozpoczęło się szaleństwo Xiaomi Air Purifierów w Polsce.

Xiaomi Air Purifier 2S

Osoby, które nie znały się zbyt dobrze na oczyszczaczach oraz konkurencja publikowały testy podważające działanie trybu automatycznego… tymczasem na grupach na całym świecie użytkownicy wymieniali się już informacjami jak w aplikacji zaprogramować urządzenie aby działało nie wg. chińskich, nota bene liberalnych jak polskie norm smogu… ale dużo wydajniej. Konfiguracja automatyzacji powodowała, że urządzenie przyspieszało od poziomu PM2.5 jaki mu zadamy, tryb Favourite mógł mieć zaprogramowaną prędkość, a tryb Turbo mógł przewietrzyć nam ze smogu pomieszczenie w 30 min z super wydajnością, przekraczającą fabryczne 310 m^3/h przepływu powietrza.

Czytaj dalej poniżej

Prawie jak "raport mniejszości". Taka technologia napawa strachem Jakub Szczęsny

El Al Israel Airlines. Najbardziej polityczna pasażerska linia lotnicza świata? Piotr Koźmin

Xiaomi Air Purifier 2S z filtrem

Aktualnie Xiaomi posiada w ofercie cztery modele oczyszczaczy. W naszym kraju dostępne są trzy z nich. Najpopularniejszy jest następca Air Purifier 2, model 2s, który pojawił się w zeszłym sezonie smogowym. Nadal posiada tą samą wydajność, ale z większego modelu skopiowano doskonały wyświetlacz OLED wyświetlający nie tylko w aplikacji ale na urządzeniu poziom PM2.5, wilgotność i temperaturę. Zmieniono także sam czujnik PM2.5 z diodowego na nowoczesny i dokładniejszy, laserowy. Skopiowano z dużego modelu także czujnik światła oraz czytnik chipów RFID. Dzięki temu ekran sam może się ściemniać w nocy oraz urządzenie samo wykrywa nowe filtry i liczy ich czas pracy.

Xiaomi Air Purifier PRO

Tymi samymi funkcjami może pochwalić się model Air Purifier PRO, który pojawił się już na koniec sezonu w marcu 2017 roku. Jedyną różnicą jest wydajność, zamiast 310m^3/h mamy tutaj aż 500 m^3/h. Model ten wywrócił rynek oczyszczaczy w Polsce do góry nogami. Nie było wcześniej tak wydajnego sprzętu w tak niskiej cenie. O ile mniejszy model radzi sobie z powierzchniami do 40 m^2, to większy daje radę nawet na powierzchniach 60-70 m^2 - zakładając że powietrze powinno być wymienione w pomieszczeniu najlepiej 3-5 razy w ciągu godziny. Dzięki tak dużej wydajności użytkownicy mogli wstawić go do dużych salonów, biur, a nawet szkół, przedszkoli i żłobków - w Krakowie ok 600 szt. takich urządzeń pracuje z powodzeniem w szkołach podstawowych.

Xiaomi Air Purifier Pro

Oba urządzenia pracują z tymi samym filtrami, jest to bardzo dobra konstrukcja japońskiego Toraya, filtr True HEPA, który mimo klasyfikacji EPA E11, zatrzymuje wg specyfikacji producenta aż 99,95% pyłów PM2.5 i dlatego nazywany jest przez producenta w ten sposób. Jest to filtr cylindryczny czyli 360 stopni, dzięki temu nie ma przestrzeni dla przepływu nieoczyszczonego powietrza. Filtr posiada także zintegrowany filtr wstępny oraz węglowy. Oprócz niebieskiego filtra, który jest montowany w tych dwóch modelach fabrycznie, dostępne są jeszcze na rynku: fioletowy czyli tzw. antybakteryjny, który zawiera dodatkowo w swojej strukturze specjalne sole usuwające wirusy i bakterie w ponad 99% oraz posiadający gęstszy filtr HEPA. Trzecia opcja to filtr zielony tzw. anty-formaldehydowy, który posiada zwiększoną ilość węgla aktywnego i dużo lepiej sobie radzi z pochłanianiem gazów. Jest to szczególnie ważne, ponieważ w smogu oprócz pyłów mamy m.in. rakotwórcze benzo(a)pireny, które taki węgiel absorbuje.

Xiaomi Car Purifier Roidmi P8

Trzeci model dostępny w Polsce to następca Xiaomi Car Purifier, czyli oczyszczacz samochodowy, który w drugiej generacji nazywa się Car Purifier Roidmi P8. Posiada ekran LCD wyświetlający poziom PM2.5, filtr TrueHEPA i 80m3/h przepływu powietrza. Z aplikacją w naszym telefonie komunikuje się przez Bluetooth, a zasilany jest długim kablem z gniazda zapalniczki 12V. Montowany jest przy pomocy bardzo solidnych pasów na rzepy do zagłówków lub podłokietników.

Ostatnim, wielkim nieobecnym w Europie jest model Air Purifier MAX, olbrzymi kombajn oczyszczający, który posiada aż 1000 m^3/h wydajności. Spokojnie poradzi sobie z powierzchniami nawet ok. 100 m^2. Posiada podwójny system filtrów True HEPA, filtry węglowe i filtry wstępne. Ekran OLED jest już w wersji dotykowej. Olbrzymią moc oczyszczacza wycisza specjalny wylot powietrza konstrukcyjnie przypominający tłumik - metalowy tunel z dziurkami, który powoduje, że oczyszczacz jest niesamowicie cichy jak na sprzęt tej wydajności. Konkurencja już się boi… ale na razie urządzenie przechodzi certyfikacje i w Polsce dostępnych jest tylko kilka sztuk w testach.

Zobacz też: najlepsze aplikacje informujące o jakości powietrza

Oczyszczacze powietrza Sharp

SHARP - japoński producent, który jest synonimem oczyszczacza powietrza. Największy producent sprzętu tego typu na świecie. Jego technologia jonizacji PlasmaCluster jest opatentowana i certyfikowana przez wiele instytutów medycznych. Urządzenia z tą technologią są bardzo popularne w Azji i USA. Można spotkać je nawet w szpitalach, ponieważ SHARP ma bardzo duży dział medycznych produktów. Skupmy się jednak na oczyszczaczach. Sytuacja na rynku nieco się zmieniła, kiedy 5 czy 10 lat temu ten producent oraz również japoński Daikin to były jedyne markowe oczyszczacze szeroko dostępne i cenione na rynku. Tak na dobrą sprawę kultowa seria KC-A, modele A40, A50 i A60, przez wiele lat była marzeniem nie jednego alergika i astmatyka… tak tak, bo o smogu edukowaliśmy się dopiero w kolejnych latach. Urządzenia te faktycznie posiadają liczne certyfikaty, badania i atesty towarzystw alergików i astmatyków. Chociażby słynny zielony listek, który oznacza aprobatę BAF (British Allergy Foundation). Wiele jest także badań i certyfikatów potwierdzających usuwanie bakterii i wirusów np. wirusa AH1N1, czyli ptasiej grypy. Jonizator posiada certyfikat TUV oraz jest dopuszczony do sprzedaży w Kalifornii, która jak niektórzy może wiedzą, walczy z ozonem i szczególnie restrykcyjnie bada sprzęt, który chociaż w minimalnych ilościach go wydziela. Pamiętajcie, że certyfikaty tego typu w urządzeniach z jonizacją to bardzo ważna rzecz.

Aktualnie producent posiada w ofercie kilkanaście modeli oczyszczaczy dostosowanych do różnych potrzeb i metraży pomieszczeń. Model F30 to następca Y30. Mały model idealny do sypialni czy pokoju dziecka do ok. 20 m^2. Następca posiada tak samo wydajność na poziomie 180 m^3/h, ale filtr zmieniono z leciwego EPA E11, na aktualnie używane w Sharpach HEPA H13. Mimo tego nie posiada ten model trybu auto, więc jego sprzedaż jest słaba. Konkurencja jest tutaj duża.

Sharp FP-F30EUH

Kolejny odświeżony w ten sposób model to KC-930, następca posiada symbol F32. Od powyższych różni się oprócz wyglądu tym, że posiada wbudowany nawilżacz ewaporacyjny. Wydajność nawilżania to bez zmian 350 ml/h. Ewaporacja jest to najzdrowsza metoda nawilżania, polegająca w skrócie na namaczaniu filtra wodnego w kształcie koła wodą, a następnie razem z oczyszczonym powietrzem wyrzucanie go już w postaci już nawilżonej. Bez żadnych mgiełek czy pary wodnej typowej dla tańszych nawilżaczy ultradźwiękowych czy parowych, które brudzą nam podłogi czy meble. Dodatkowo wszystkie oczyszczacze z nawilżaczami marki SHARP posiadają zbiornik wody z dużym korkiem, pozwalającym wrzucanie kostek lodu w okresie letnim. Dzięki temu urządzenie pracuje również jako klimatyzator schładzając nam lekko powietrze.

Oczyszczacze powietrza Sharp z nawilżaczem powietrza

Top sprzedaży SHARPa w Polsce i Europie to większe modele 2w1, czyli właśnie z wbudowanymi nawilżaczami ewaporacyjnymi. Słynną serię A zastąpiła 2 lata temu seria D, która ma odświeżony design i tak samo jak poprzednio podzielono ją na trzy wielkości. Mamy więc w ofercie odpowiednio KC-D40 w dwóch kolorach (końcówka EUW to zawsze biały, EUB to czarny), który wg producenta wystarczy na powierzchnię 26 m^2. Większe modele czyli D50 jest na 38 m^2, a największy D60 na 48 m^2. Warto też zaznaczyć, że producent informuje w instrukcji że wydajność spadnie jeśli włączymy nawilżacz. Dodatkowo wzrośnie niestety głośność urządzeń. Od serii A różni się też zastosowaniem suchego filtra z węglem aktywnym, w poprzedniku był zmywalny. Ciężko powiedzieć czy jest to zmiana na dobre czy na złe. Zmywalny mógł służyć dłużej… suchy nie wymaga konserwacji i chyba wygoda użytkownika wzięła tutaj górę. Wystarczająco dużo czasu marnuje tutaj na czyszczenie nawilżacza. Seria D ma też lepsze kółka z blokadą oraz timer. Modele D50 i D60 posiadają dodatkowy czujnik zapachów, który pozwala wydajniej je usuwać.

Sharp KC-D40EUB

Sharp z "sztuczną inteligencją"

W poprzednim sezonie pojawiła się też najnowsza seria G. Hucznie zapowiadana, ze względu na dodatkowe sensory i “sztuczną inteligencję”. Po roku używania tych urządzeń użytkownicy nie kryją jednak rozczarowania. Czujnik światła powoduje, że urządzenie po zgaszeniu światła zwalnia i przestaje wydajnie oczyszczać powietrze. W smogowe wieczory i noce nie jest to na pewno pożądane. Czujnik ruchu pozwala wybudzić urządzenie, ale nie za wiele to daje. Największym zawodem jest jednak czujnik smogu. Producent zapowiadał w materiałach czujnik PM2.5, a skończyło się na ikonce PM2.5 na wyświetlaczu. W urządzeniu bowiem pracuje jeden czujnik pyłów, który nie wykrywa poprawnie czy jest to kurz czy smog w postaci PM2.5. Szkoda, że producent poskąpił na jakiś laserowy czujnik PM2.5 jaki jest już w wielu produktach konkurencji. Na minus są również ceny, które zaproponował dystrybutor - firma Vestel.

Zupełnie nieuzasadniona w związku z powyższym jest tak duża różnica w stosunku do serii D. Na rynek wchodzi jednak aktualnie drugi dystrybutor, który ma bardziej agresywną politykę cenową - poznacie te urządzenia po innych symbolach, wyglądają natomiast tak samo. Bardziej europejski natomiast stał się wygląd tych urządzeń, więc to na pewno na plus. W filtrze węglowym też małe zmiany, pojawił się żel krzemionkowy, który niweluje tlenki azotu i siarki, które szczególnie doskwierają nam w dużych miastach. Analogicznie dwa większe modele posiadają również dodatkowy czujnik zapachów. Wszystkie modele Sharpa posiadają higrometr pokazujący aktualną wilgotność powietrza.

Sharp KC-G40EUW

Niestety z generacji na generację nawilżacz jest coraz słabszy. Powoduje to, że nawet model G60 na dużych powierzchniach przy suchym powietrzu np. w pomieszczeniu z ogrzewaniem podłogowym i mrozie na zewnątrz nie jest w stanie nawilżyć powietrza do zakładanych 60-65%. Wyniki ok. 50% należy uznać za sukces, a dotarcie do takich parametrów okupione jest niestety głośną pracą oczyszczacza w trybie Intelligent. Seria A robiła to ciszej i z mniejszym wysiłkiem.

Mimo kilku wad, kombajny 2w1 SHARPa to udany kompromis. Bardzo dobre filtry HEPA 13, dobry i bezpieczny jonizator PlasmaCluster, nawilżacz ewaporacyjny, który oszczędzi nam miejsce na drugie urządzenie (dodatkowy, osobny nawilżacz). Do tego kółka pozwalające przemieszczać urządzenia między pokojami. Nie ma na rynku zbyt wiele konkurencyjnych produktów w tej kategorii. Daikin nie posiada filtra HEPA, przez co jego skuteczność w walce ze smogiem jest nieco niższa, PHILIPS natomiast jest głośniejszy i zdecydowanie droższy w eksploatacji. Boneco czy Ideal nie liczą się tutaj praktycznie na rynku urządzeń 2w1. Więc jeśli mamy dodatkowy czujnik PM2.5 takie urządzenie ma szansę bardzo dobrze nam służyć. Bardzo dobrze sprawdzi się także jako urządzenie pracujące cały rok u alergików i astmatyków.

Jeszcze kilka słów na temat filtrów. SHARP chwali się trwałością filtra HEPA i węglowego na poziomie 10 lat. Jest to czysty marketing, nie do osiągnięcia nawet w Japonii. Realnie w polskich warunkach filtry te w dużym smogu wytrzymują z doświadczeń użytkowników 3-5 lat, na obszarach nieco czystszych 4-6 lat. To powoduje, że SHARP może pochwalić się jednym z najtańszych kosztów eksploatacji. Mały minus również dla producenta za nierówne traktowanie konsumentów i firm. Te drugie nie otrzymują 2 lat, a jedynie 1 rok gwarancji na oczyszczacze.

Oczyszczacze powietrza Philips

PHILIPS - marka znana wszystkim z olbrzymiej oferty sprzętu AGD. W produkcji oczyszczaczy powietrza też ma już dość duże doświadczenie. W Polsce nie wszystkie modele są dostępne np. samochodowe. Producent prowadzi bardzo aktywną promocję w telewizji i internecie, stąd też wyniki sprzedaży. Nie można też produktom odmówić urody, piękne białe błyszczące plastiki, podświetlenie kolorami z LED, wyświetlacze z PM2.5 w wybranych modelach, dobrej jakości filtry True HEPA. W przypadku produktów PHILIPSa musicie zwrócić też uwagę na deklarowaną przez producenta powierzchnią jaką dane urządzenie obsłuży. Z racji zmiany wykorzystywanych norm na przestrzeni ostatnich dwóch lat, na opakowaniach mogą być różne wartości. Skupmy się na konkretnych modelach

Zaczęło się kilka lat temu, kiedy temat smogu w Polsce rozlał się w mediach i świadomości obywateli. Mały model AC4080 z nawilżaczem, może nie jest mistrzem oczyszczania, ponieważ ma małą powierzchnię filtra HEPA, a także niezbyt wydajny nawilżacz. Jednak do sypialni czy pokoju dziecka w zupełności wystarczy. Producent jeszcze 2 lata temu podawał na swojej stronie www i opakowaniu produktu, że urządzenie poradzi sobie z metrażem do 42 m^2 (wg normy NRCC). Przy przepływie powietrza 210 m^3/h i CADR na poziomie 167 m^3/h realną wartością jest 15-20 m^2 przy standardowej wysokości 2,5 metra. Aktualnie na stronie www wartość ta zmieniona jest na 20 m^2 (wg chińskiej normy GB/T). Urządzenie ma tryb nocny, nie należy do najcichszych na rynku, ale 36 decybeli to dobry wynik. Z nawilżaczem jest nieco lepiej bo ma wydajność 300 ml/h i powinien w małej sypialni poradzić sobie z zadaną wilgotnością - do wyboru mamy 40, 50 lub 60% czyli zdrowy przedział. Urządzenie pokazuje jakość powietrza za pomocą kolorów.

W kategorii urządzeń 2w1, które PHILIPS nazywa Combi pojawiły się właśnie na rynku dwa nowe modele. Są to AC3829 oraz AC2729 i są bezpośrednią konkurencją dla oczyszczaczy SHARPa. Otwierając komorę nawilżacza widzimy niemal identyczną tackę z kołem nawilżacza, podobnie zaprojektowany jest też zbiornik wody z uchwytem, chociaż nie jest aż tak wygodny jak w SHARPach. Urządzenia mają uchwyty po bokach i można je przemieszczać na kółkach. Niestety producent zapomniał o hamulcach więc trzeba uważać. Nawilżacze mają odpowiednio dla modelu wydajność 600 i 500 ml/h. Są to bardzo przyzwoite parametry jak na nawilżacz ewaporacyjny.

Tak jak w innych modelach oczyszczaczy czy nawilżaczy PHILIPSa można wybrać poziom nawilżenia do którego będzie dążyć urządzenie - 40, 50 lub 60%. Jeśli chodzi o wydajność oczyszczania to producent podaje dla modelu AC3829 wartość 310 m^3/h, a model AC2729 posiada 250 m^3/h CADR (Clean Air Delivery Rate - czyli zdolność oczyszczania powietrza, jest to zwykle mniejsza wartość niż sam przepływ powietrza, ponieważ są straty podczas przepływu). Odpowiada to mniej więcej wydajnością SHARPom G40 i G50. PHILIPS określa na stronie www wydajność odpowiednio na 30 i 37 m^2 (ponownie norma GB/T). Modele te posiadają też oprócz normalnego trybu oczyszczania, możliwości włączenia lub wyłączenia nawilżania i tryb antyalergenowy. Mocniej wtedy działa i podbija pyłki w powietrze, dzięki temu są sprawniej usuwane. Aplikacja jak i sam wyświetlacz też pokazuje skalę zanieczyszczenia alergenami. Bardzo dobre rozwiązanie. Nie bez powodu urządzenia te posiadają certyfikat alergiczny ECARF.

Philips AC3829

Również nowości w tym sezonie smogowym, ale już bez nawilżaczy to modele AC6608 oraz mniejszy brat, AC5659. Pierwszy ma aż 657 m^3/h, drugi 500 m^3/h CADR i wg opisów producenta na polskiej stronie www wystarczą odpowiednio na powierzchnię 78 i 60 m^2. Modele oprócz nieprzeciętnej wydajności wyróżniają się też podwójnym zestawem filtrów, czyli zamiast 3 mamy 2 komplety, razem 6. Ma to wpływ na koszty eksploatacji urządzenia skoro HEPA wymieniana jest co 2 lata, a węglowy co rok i to przy dobrych wiatrach (dobry wiatr = mało smogu). Z informacji od użytkowników i własnych w miejscowościach z dużym smogiem okres ten może skrócić się o połowę. Modele z cyfrą 9 na końcu symbolu standardowo posiadają wbudowane WiFi, jak np. model AC5659.

Philips AC5659

W sprzedaży są także znane i cenione już od poprzedniego sezonu AC3259 oraz AC2889. Czyli mamy wbudowane WiFi oraz współpracę z aplikacją AirMatters, gdzie możemy kontrolować stan urządzeń i ilość pyłów PM2.5. Na samych urządzeniach mamy czytelne wyświetlacze LCD z kolorowymi pierścieniami, które zmieniają kolor wraz ze zmieniającą się jakością powietrza. Urządzenia są wyposażone w czujnik PM2.5 więc dużo dokładniej niż konkurencja ze zwykłymi czujnikami pyłów jest w stanie rozpoznać smog. Czujniki te mają delikatną tendencję do zawyżania pomiarów, ale nie jest to zasada.

Na rynku cały czas dostępne są starsze, kultowe modele, które nie posiadają WiFi, ale poza tym ich funkcjonalność jest bez zmian. Są to model AC3256 oraz AC2887. Tak jak ich następcy, których wymieniliśmy powyżej posiadają odpowiednio 397 m3/h oraz 333 m3/h CADR. Na pudełkach tych urządzeń można jeszcze spotkać stare wartości wg normy NRCC - 95 m^2 oraz 79 m^2. Na stronie www te wartości są już według normy GB/T i mamy odpowiednio 47 m^2 oraz 39 m^2.

Philips AC2889

Od niedawna w polskiej ofercie pojawiła się seria 1xxx. To małe proste modele na małe powierzchnie. Mamy trzy modele AC1214, AC1215 i AC1217. Dwa pierwsze z nich mają 270 m^3/h CADR, producent na pudełkach podaje że wystarczy to na 63 m^2, ale na stronie internetowej już się poprawia i jest to 32 m^2. Tylko pierwszy z nich posiada WiFi i dostęp do aplikacji AirMatters, gdzie oprócz stanu alergenów (który jest wyświetlany na ekranie oczyszczacza) możemy sprawdzić poziom PM2.5. Ma też czujnik światła, a po zgaszeniu przechodzi w cichy tryb nocny, a także przyciemnia wyświetlacz. Model AC1215 nie posiada takiego czujnika, tryb nocny trzeba aktywować ręcznie. Model AC1217 różni się od poprzedniego tylko gładką obudową oraz CADR jest minimalnie mniejszy tj. 260 m^3/h, a realna powierzchnia to max. 29 m^2. W każdym modelu jest blokada rodzicielska.

Philips AC1214

Przed wirusami i bakteriami chroni nas filtr nawilżacza z technologią NanoCloud, która wg producenta nie pozwala się na rozwój drobnoustrojów. Jak widać to zupełnie inne podejście do tematu - PHILIPS unika jonizacji, lamp UV i innych narzędzi sterylizacji wody i powietrza. Jest to więc sprzęt tzw. pasywny. Z praktyki widać, że filtry w nawilżaczu dość szybko zachodzą osadami, natomiast nie powstaje pleśń. Jeśli chodzi o filtry to PHILIPS stosuje technologię NanoProtect, która ma zapobiegać rozwojowi wirusów i bakterii na filtrze HEPA.

Jeszcze kilka słów na trudny temat poruszony powyżej, a mianowicie kosztów eksploatacji. Jest on w stosunku np. do SHARPA dużo wyższy za sprawą krótkiego okresu ważności filtra. HEPA 2 lata i węglowy 1 rok. Dodatkowo dochodzi, tak jak w przypadku metrażu na który przeznaczone jest urządzenie, korekta ze względu na ekstremalne warunki smogowe w Polsce. Więc nie tylko metraż ulega zmniejszeniu, ale i czas jaki taki filtr można użytkować. To skrócenie jest proporcjonalne do ilości smogu, który jest w pomieszczeniach gdzie stoi urządzenie, więc jest zależne od miejscowości oraz od wentylacji jaką posiadamy. W ekstremalnych warunkach filtr HEPA potrafi się zapchać już przed upływem roku (będzie wtedy widoczny ciemno szary pył na całym filtrze). W drugą stronę filtry w urządzeniu komunikują się z oczyszczaczem i nie ma możliwości, aby filtr pracował dłużej niż wyliczy urządzenie na podstawie parametrów pracy. Po tym czasie urządzenie się nie uruchomi. To stawia tego producenta w niezbyt korzystnym świetle w stosunku do konkurencji.

PHILIPS boryka się jeszcze z jedną przypadłością. Wirniki w silnikach urządzeń oczyszczających nie są wyważane przed opuszczeniem fabryki. Zdarza się więc że urządzenia wibrują i bardziej hałasują. Szczególnie jest to widoczne na twardych lub niezbyt prostych powierzchniach. Niezbyt dobrze świadczy to o jakości produkcji. Nie dotyczy to wszystkich sztuk, ale zdarzają się takie reklamacje, stąd informacja dla was w tym temacie. Serwis PHILIPSa zwykle nie potrafi sobie z tym poradzić i wymienia urządzenie na nowe. Na szczęście nikt nie robi z tym problemów.

Mimo wszystko sprzęt ten bardzo dobrze oczyszcza, jest polecany alergikom, wszystkie posiadają certyfikat ECARF, niektóre także PZH i PTA (Polskie Towarzystwo Alergologiczne). Więc jeśli kogoś stać na filtry jest to sprzęt, który na pewno sprawdzi się u alergików i astmatyków.

Oczyszczacze powietrza Daikin

DAIKIN - kolejny japoński producent, znany przede wszystkim szerzej z produkcji wysokiej klasy klimatyzacji. Jeszcze kilka lat temu walczył z SHARPem o palmę pierwszeństwa na rynku oczyszczaczy w Polsce i nie tylko. Niestety aktualnie dość znacznie traci udziały w rynku. Po pierwsze ze względu na szybką ewolucję rynku oczyszczaczy. Po drugie producent od kilku lat w Europie oferuje cały czas tylko dwa modele, które już powoli chociażby z wyglądu odstające od powyższej konkurencji. W odróżnieniu od innych oferuje jednak 3 letnią gwarancję.

Pierwszy model to niegdyś obiekt pożądania, model MCK75 Ururu - oczyszczacz powietrza z nawilżaczem ewaporacyjnym. Wydajność oczyszczania to 460 m^3/h przepływu powietrza, wydajność nawilżacza to 600 ml/h. Pozwala mu to wg producenta oczyszczać powierzchnie do 46 m^2. Nawilżacz pracuje bardzo sprawnie. Całe urządzenie jest bardzo ciche, w latach poprzednich walczyło o miano najcichszego oczyszczacza z SHARPem, którego A60 miało 19 decybeli, a Daikin 17. Dzięki temu, że ma lepsze łożyska, silnik, pracował minimalnie ciszej. Miał też niższy koszt eksploatacji, dzięki tanim filtrom. Ale to niestety okazało się jego piętą achillesową.

Daikin MCK75 Ururu

Daikin nie jest zwykłym oczyszczaczem, który opiera swoje działanie o klasyczny filtr HEPA. Daikin postawił na technologie elektrostatyczne i zupełnie inaczej zaprojektował proces oczyszczania. Podstawowym elementem każdego z modeli Daikina jest FlashStreamer czyli właśnie generator wyładowań elektrycznych, który na kilku etapach niweluje wirusy, bakterie, alergeny, przyciąga pyły i inne większe zanieczyszczenia. Zastosowany filtr to nie HEPA, ale harmonijkowy filtr foto-katalityczny. Niebieska część tego filtra to warstwa tytanowo-apatytowa, która bierze udział w reakcji chemicznej niwelując wiele szkodliwych gazów i zapachów. Jest też klasyczny filtr wstępny, który się myje. Połączenie tych wszystkich sposobów filtracji daje efekt trochę inny niż u konkurencji. Rewelacyjnie wykrywane i usuwane są wszelkie zanieczyszczenia gazowe. Czujnik na czerwono zaświeci się nawet jak dziecko obok puści “bąka” - sprzęt od razu przyspiesza. Bardzo dobrze to działa także w pomieszczeniach połączonych z kuchnią. Oczywiście MCK75 usuwa nie tylko tego typu gazy, ale przede wszystkim dym papierosowy, węglowodory aromatyczne, tlenki azotu, amoniak, formaldehyd itd. To dużo więcej niż potrafią usunąć oczyszczacze z klasycznym węglem aktywnym.

Filtr Daikin po 2 miesiącach w sezonie smogowym i dla porównania nowy

Coś za coś… mamy tutaj dwa minusy tych technologii. Pierwsza to, że generator jonów FlashStreamer wydziela śladowe ilości ozonu przy generowaniu jonów dodatnich, dzięki którym pyły osiadają na naładowanej elektrostatycznie kratce.  Co prawda producent posiada testy i certyfikat TUV na ilość wydzielanego ozonu, nie mniej jednak osoby wrażliwe na zapach tego gazu często zgłaszają, że zwłaszcza w mniejszych pomieszczeniach dochodzi do jego kumulacji. Ozon jest gazem nietrwałym, więc jest ulotny ale musi być wentylacja lub duża powierzchnia. Drugi minus bardziej doskwiera, zwłaszcza w środowisku gdzie jest dużo smogu. Filtry foto-katalityczne wystarczają nie na 1 rok jak podaje producent, tylko nawet na 1-2 miesiące w ekstremalnych przypadkach. Staje się on ciemno-szary, zapycha się pyłem i powstają przedmuchy bokiem urządzenia. Oczyszczacz staje się głośniejszy i widocznie spada jakość filtracji pyłów PM2.5 mierzona zewnętrznymi czujnikami, ponieważ urządzenie posiada tylko czujnik pyłów i zapachów tak jak SHARPy. Sam filtr foto-katalityczny tego typu posiada ok 90-95% pochłanialności pyłów PM2.5, zależnie od źródła i badania. Niestety po zapchaniu tego filtra w ten sposób poziom ten jest jeszcze niższy. Nie zmieni tutaj nic wydajny tryb Turbo z dużym przepływem powietrza. Na otarcie łez, producent daje aż 7 takich filtrów w komplecie do urządzenia.

Bardzo podobnie sprawa wygląda w drugim modelu Daikina dostępnym na rynku Europejskim. MC70L, bo o nim mowa, to model zbliżony technologiami do MCK75, ale nie posiadający nawilżacza ewaporacyjnego. Przepływ powietrza to 420 m^3/h, ale producent podaje że również wystarczy on na 46 m^2. W komplecie znajduje się 5 filtrów, producent podaje, że wystarczą one na 7 lat działania urządzenia. I podobnie jak wyżej pisaliśmy, nic z tego. Urządzenie jest jeszcze cichsze bo generuje od 16 decybeli. Pobór energii 7-65W był również jednym z mniejszych wówczas na rynku. Oba urządzenia posiadają w komplecie pilot zdalnego sterowania.

Daikin MC70L

Na sam koniec jeszcze kwestia wyglądu tych urządzeń. Mówią, że o gustach się nie dyskutuje, ale japoński design jest specyficzny. Znamy z ulic starsze japońskie samochody, które kuły w oczy dużą ilością chromów czy słabej jakości plastikami. Za to niezawodność... tutaj mam podobne odczucia. O ile MCK75 Ururu w swojej w miarę kanciastej formie, czarny i srebrny plastik, jeszcze jakoś wyglądał w naszych domach… o tyle MC70L z białego plastiku, w nieciekawym kształcie już budził mieszane uczucia. Po kilku dobrych latach sprzedaży tych urządzeń trzeba szczerze sobie powiedzieć, że oprócz filtrów wygląd to ich główna wada.

Zestawienie powstało na podstawie testów indywidualnych, każdego z tych urządzeń. Mamy nadzieję, że szczegółowe opisanie kluczowych parametrów urządzeń, ale także wad i zalet danych modeli pozwoli Wam optymalnie wybrać sprzęt do swoich domów. Mimo, że każdy z tych producentów ma jakieś wady, jest to TOP rynku oczyszczaczy i najlepsze marki. Zostaje oczywiście ekstraklasa typu LifaAIR, BlueAir, Ideal seria Pro, iQAir ale to już sprzęt niedostępny cenowo dla przeciętnego Kowalskiego. Omówimy zarówno tańsze chińskie modele jak i te premium w kolejnych artykułach. Dziękujemy za lekturę.

Autorem artykułu jest Łukasz Głogowski, który aktywnie uczestniczy w polskiej społeczności osób walczących ze smogiem i jest właścicielem sklepu MediaArena.pl, gdzie znajdziecie większość z opisywanych tutaj urządzeń.