W pędzącym świecie, pełnym informacji i codziennych wyzwań, coraz więcej osób szuka skutecznych metod relaksu i wyciszenia. Wśród różnorodnych praktyk, takie jak oddychanie, medytacja, stają się nie tylko popularnymi sposobami na znalezienie wewnętrznego spokoju, ale również skutecznymi narzędziami do poprawy ogólnego samopoczucia. W dzisiejszym tekście przyjrzymy się bliżej tym praktykom oraz przedstawimy najlepsze aplikacje, które pomagają w osiągnięciu harmonii umysłu i ciała.
Oddychanie, medytacja i mindfulness: Najlepsze aplikacje do relaksu i wyciszenia
To nieco przerażające, że znalezienie chwil na zatrzymanie się, odetchnięcie głęboko i skoncentrowanie się na teraźniejszości staje się wyzwaniem, któremu coraz trudniej sprostać. Na szczęście coraz więcej osób zwraca uwagę na praktyki relaksacyjne, takie jak oddychanie, medytacja, mindfulness, joga, czy pranayama, by odnaleźć wewnętrzną harmonię i zwiększyć odporność na codzienny stres.
Świadome oddychanie naprawdę pomaga
Oddychanie, jako fundament życia, może stać się kluczowym narzędziem gdy chodzi o redukcję napięcia i poprawę samopoczucia. Medytacja, znana od wieków praktyka, pomaga w koncentracji, rozwijaniu umiejętności radzenia sobie z emocjami oraz zwiększaniu świadomości własnych myśli. Z kolei mindfulness, czyli świadomość chwili obecnej, pozwala nam bardziej aktywnie uczestniczyć w życiu, zamiast funkcjonować w trybie autopilota.
W czasach gdy smartfony są z nami wszędzie, warto skorzystać z dobrodziejstw technologii, nie tylko po to, aby regularnie karmić się dopaminą, ale także, by ułatwić sobie praktykę relaksacyjną. Istnieje wiele aplikacji poświęconych oddychaniu, medytacji i mindfulness. Oferują różnorodne narzędzia, od prostych sesji z lektorem, po zaawansowane funkcje monitorowania postępu w praktykach. Poniżej przyglądamy się bliżej kilku ciekawym narzędziom, które warto sprawdzić, jeśli szukacie relaksu i wyciszenia.
Calm
W nowych technologiach można szukać sposobu na walkę z depresją, stresem i niepokojem. Patrząc na to jak chętnie inwestuje się w startupy związane z rozwojem osobistym, medytacji i midnfulness, mam wrażenie, że pewne techniki oddychania lub koncentracji naprawdę pomagają ludziom. Potwierdzają to pieniądze, które stoją za takimi narzędziami. W 2018 roku inwestorzy przekazali na rozwój aplikacji Calm aż 27 milionów dolarów, podnosząc tym samym wartość firmy do 250 milionów.
Calm (z angielskiego „spokój”) to narzędzie, które pomaga uporać się z codziennymi problemami, skoncentrować się na tu i teraz i pokonać stres. O ile miałem już okazję przekonać się, że takie rozwiązania naprawdę działają, ciężko byłoby mi uwierzyć, że „mindfullness” w smartfonie może mieć wartość 250 milionów dolarów. Okazuje się jednak, że we współczesnym świecie, wewnętrzny spokój i harmonia w końcu zaczynają przebijać się zza fasady konsumpcjonizmu i życia w pędzie.
Ludzie bardzo długo wstydzili się mówić o swoim samopoczuciu. Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że każdy jest w innym momencie swojego życia i trzeba umieć sobie radzić z problemami na poziomie uczuć. Nasza kultura przez długi czas wpajała nam, że musimy cały czas być w czymś lepsi, skuteczniejsi i bardziej wydajni. Dotyczyło to jednak tylko tego co na zewnątrz. Ludzie zapominali o tym co w środku — mówi współzałożyciel Calm, Michael Acton Smith.
Calm z założenia miał być narzędziem pozwalającym trenować uważność (tzw. „mindfullness”) i ułatwiać zasypianie. Wszystko dzięki specjalnym nagraniom, w których lektor wprowadza nas w odpowiedni stan. Warto pochwalić startup za umiejętne dopasowywanie treści do konsumentów. Twórcy aplikacji od początku stawiali na interakcję z użytkownikami. Jeśli coś im nie odpowiadało, przeprowadzano odpowiednie analizy i usuwano te elementy, które nie zdawały egzaminu. Jeśli głos któregoś z lektorów sprawdzał się lepie, Calm inwestowało w pracownika, który stał za tymi nagraniami. Twórcy aplikacji skupili się na tym co najważniejsze, czyli na odbiorcach swojego produktu.
Rynek aplikacji powiązanych ze zdrowiem psychicznym cały czas dynamicznie się rozwija. Konkurent Calm, aplikacja Headspace, również osiąga bardzo dobre wyniki sprzedaży. Jeśli do tej pory byliście sceptyczni wobec medytacji prowadzonych, „mindfullness” czy terapii poznawczej, proponuję zapomnieć na chwilę i uprzedzeniach i dać sobie tydzień lub dwa na przetestowanie Calm lub wspomnianego tutaj Headspace. Nikt nigdy nie uczył nas w szkole o podobnych praktykach, a mam wrażenie, że wielu osobom coś takiego bardzo by się przydało.
Primed Mind
Aplikacja Primed Mind to dobry sposób aby przekonać się czy medytacje prowadzące i motywujące nagrania mogą pomóc w lepszej organizacji swojego życia. Jeszcze zanim rozpoczniemy pracę z platformą, na ekranie pojawi się informacja o 7-dniowym okresie próbnym. Tu, ważna informacja. Primed Mind dostępny jest w rocznym wariancie subskrypcyjnym. Jeśli zdecydujecie się na okres próbny, a po tygodniu nie będziecie już chcieli pracować z aplikacją, koniecznie wyłączcie abonament z poziomu Ustawień w smartfonie. Inaczej czeka was roczna opłata w wysokości przeszło 200 złotych.
Primed Mind to kolejna aplikacja w stylu Headspace albo Calm. Mamy tu bibliotekę medytacji prowadzonych, w których lektor wprowadza nas w stan relaksacji i odprężenia. Czym w takim razie różni się ten tytuł od konkurentów? Myślę, że Primed Mind charakteryzuje wyjątkowe nakierowanie medytacji na określone cele. Wśród sesji, które oferuje nam aplikacja, znajdziemy np. takie, które mają nam pomóc trwać w postanowieniach związanych ze: zdrowym żywieniem, lepszym zasypianiem, relaksowaniem się w trakcie pracy, dobrym rozpoczynaniem dnia lub docenianiem emocji, które nam towarzyszą.
Menu Primed Mind dzieli się na 3 zakładki. Pierwsza z nich to ekran główny, na którym znajdziemy najciekawsze sesje medytacji prowadzonej, które polecają nam administratorzy platformy. Jeśli dopiero zaczynacie, aplikacja najpewniej poleci wam kurs dla początkujących. Przewijając ekran dalej odkryjecie przykładowe medytacje, powiązane z najróżniejszymi aspektami życia. Jeśli nie do końca odpowiadają wam treści wyselekcjonowane przez zespół Primed Mind, warto zajrzeć do zakładki „Explore”. Znajdziecie tu wszystkie kategorie tematyczne z wyszczególnionym czasem trwania poszczególnych kursów (treningów?). Ostatnia z zakładek to statystyki związane z pracą, którą użytkownik poświęca na ćwiczenia. Tu, można również aktywować powiadomienia, dzięki którym aplikacja przypomni wam o regularnym korzystaniu z Primed Mind.
Jeśli interesujecie się medytacją lub zagadnieniami związanymi z mindfulness i rozwojem osobistym, jest to kolejny tytuł po wspominanych wcześniej Calm i Headspace, który warto przetestować na pokładzie swojego smartfona. Aplikacja została bardzo ładnie zaprojektowana, a i głosy lektorów, które udało mi się przetestować, wydają się być bardzo dobrze dopasowane do tego typu narzędzia. Primed Mind znajdziecie w Google Play i App Store.
Oak - Meditation and Breathing
Aplikacja Oak już od pierwszego uruchomienia urzekła mnie swoją prostotą. Menu główne podzielone jest zaledwie na dwie części. W zakładce „home” znajdziemy trzy kategorie ćwiczeń: medytacja, oddech i sen. Drugim działem jest „growth”. To tutaj umieszczono wszystkie statystyki związane z naszymi ćwiczeniami. Oprócz informacji o liczbie naszych oddechów, przebytych sesji i wykonanych ćwiczeń, nie zabrakło też miejsca na globalne dane o całej społeczności Oak. To tutaj sprawdzimy, ile osób ćwiczy z aplikacją w danym momencie, a także na ile oddechów przełożyły się praktyki z danego dnia. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to typowa wiedza bezużyteczna, ale lubię, kiedy twórcy aplikacji wykazują się kreatywnością.
Tak jak pisałem wcześniej, Oak daje nam dostęp do trzech rodzajów praktyk: medytacji, ćwiczeń oddechowych i technik ułatwiających zasypianie. Na początek, w pierwszej z wymienionych kategorii, aplikacja zaoferuje nam trzy rodzaje zadań. W dwóch przypadkach będzie to medytacja prowadzona, czyli taka, przez którą przeprowadzi nas lektor. Trzeci wariant to po prostu dźwiękowe tło, które zapewni nam komfortowe warunki do samodzielnych ćwiczeń z dziedziny wyciszania umysłu i kierowania uwagi w określone rejony. Niezależnie od tego, który rodzaj praktyki wybierzemy, aplikacja pozwoli spersonalizować ćwiczenia. Możemy wybrać głos lektora, czas trwania praktyk oraz rodzaj dźwięków, jakie pojawią się w tle. Ćwiczenia oddechowe i narzędzia ułatwiające zasypianie również możemy spersonalizować według własnych potrzeb i zgodnie z poziomem doświadczenia.
Mimo że w medytacji nie ma miejsca na rywalizację, twórcy aplikacji postawili na prosty, grywalizacyjny zabieg, który ma nas zachęcić do regularnych ćwiczeń. Co pięć sesji z aplikacją otrzymamy odznakę z inną ilustracją. Dzięki temu, w prosty sposób zwizualizujemy nasze postępy i wyrobimy w sobie nawyk regularnego ćwiczenia. Motywacją do regularnych praktyk medytacyjnych i oddechowych będą również powiadomienia „push”. Dzięki nim, o określonej będziemy mogli otrzymywać inspirujące cytaty lub przypomnienia, które mają zachęcić nas do pracy.
Testowałem już wiele aplikacji pomagających w codziennych treningach uważności, ćwiczeniach oddechowych i medytacji i muszę przyznać, że Oak to jeden z ciekawszych tytułów tego typu, jakie znajdziecie obecnie w App Store. W przeciwieństwie do konkurencyjnych produkcji nie ma tu miejsca na żadne abonamenty lub mikropłatności. Wszystko dostępne jest za darmo. Tym bardziej polecam więc ściągnięcie tej aplikacji i przetestowanie jej w domowym zaciszu.
Universal Breathing - Pranayama
Opanowanie odpowiednich technik oddechowych to według wielu ekspertów klucz do dobrego samopoczucia, wewnętrznego spokoju i lepszego zdrowia. Wciąganie i wypuszczanie powietrza jest dla nas czymś tak naturalnym, że mało kto musiał się tego jakkolwiek uczyć. Wiele wskazuje na to, że oddech też powinniśmy ćwiczyć. Początkującym mogę polecić aplikację Universal Breathing - Pranayama, która może pomóc w wielu stresowych sytuacjach i nie tylko.
Zanim przejdziemy do aplikacji, pozwólcie, że oddam głos Wikipedii:
Pranajama – w praktykach jogi technika opanowania oddechu, mająca na celu jego maksymalne spowolnienie i zrytmizowanie. Oddech podzielony jest na trzy fazy: puraka (głęboki wdech), rećaka (wydech) oraz kumbhaka (wstrzymanie oddechu po wdechu lub wydechu). (…) Celem ćwiczeń oddechowych jest usunięcie przeszkód pojawiających się na drodze poznania. Spowalniając oddech, jogin może z pełną świadomością wniknąć w pewne stany świadomości, które podczas zwykłego czuwania są dla świadomości niedostępne, np. w stan marzeń sennych.
A teraz zostawmy na chwilę jogę i podejdźmy do tematu z czysto fizjologicznego punktu widzenia. Wnikanie w odmienne stany świadomości zostawmy joginom. Dla mnie najważniejszą kwestią związaną z ćwiczeniami oddechu jest odzyskanie spokoju, który różne czynniki z zewnątrz potrafią nam czasem skutecznie odebrać, wprowadzając w stan niepokoju, złości czy strachu. Stresujące sytuacje to dobry moment, aby sięgnąć po aplikację.
Mamy tu do czynienia z bardzo prostym narzędziem, które za pomocą prostej wizualizacji i dźwięku pozwoli dostosować swój oddech do wytycznych, które wyznacza nam pranajama. W najprostszym wariancie wdech powinien trwać dwa razy krócej niż wydech. Na ekranie wyświetla się koło, które stopniowo wypełnia się nowym kolorem. Mamy oznaczony czas na wdech i wydech. W tle leci muzyka, która dodatkowo pozwala wczuć się w odpowiedni rytm. Jeśli połączycie oddech z odpowiednimi ćwiczeniami rozluźniającymi mięśnie, istnieje duża szansa, że choćby w minimalnym stopniu, na nowo zapanujecie nad sytuacją, w której coś wytrąciło was z równowagi.
Aplikacja nie grzeszy niestety urodą. Mamy tu przysłowiowy „groch z kapustą” w postaci gradientowanych ikon i trójwymiarowych renderów joginów, którym zapomniano ozdobić teksturami. Darmowa wersja aplikacji umożliwia ćwiczenia oddechu na poziomie osoby początkującej. Jeśli wciągniecie się w pranajamę, App Store oferuje pełną wersję narzędzia, za którą przyjdzie nam zapłacić niespełna 24 złote.
Aloe Bud
Aplikacje, którym udaje się zdobyć finansowanie na Kickstarterze z miejsca budzą wiele emocji. Konkurencja jest ogromna, a zachęcanie ludzi do płacenia za kota w worku wcale nie jest proste. Twórcy platformy Aloe Bud przekonali do swojego produktu ponad 1500 osób jeszcze przed jego premierą. W sumie, na stworzenie aplikacji, udało się zebrać przeszło 50 tysięcy dolarów.
Aloe Bud zyskał moją sympatię już po pierwszym uruchomieniu. Cała oprawa graficzna aplikacji bazuje na stylistyce pixel-art i wygląda to naprawdę dobrze. Świetnym pomysłem jest również personalizacja ekranu głównego. Początkowo znajdziemy tam jedynie 3 przyciski, które odpowiadają za przypomnienia dotyczące świadomego oddychania i regularnego picia wody, a także alert mający na celu zmotywowanie nas do działania. W każdej chwili możemy jednak usunąć dostępne ikonki i zamienić je na coś zupełnie innego. Na jednym ekranie widocznych jest 9 ikon, ale możemy dodać ich więcej (po prawej stronie pojawi się po prostu suwak, a my będziemy mogli przewinąć w dół).
Już wyjaśniam, na czym tak naprawdę polega działanie aplikacji Aloe Bud. Myślę, że wiele osób myśli czasami o wprowadzeniu jakiś zmian do swojego życia. Czasami wynika to z troski o własne zdrowie, innym razem chodzi o samorozwój. Budowanie nawyków wymaga jednak systematyczności. Aplikacja Aloe Bud powstała po to, aby wykorzystać nasz smartfon jako wygodny „przypominacz”. Oczywiście moglibyśmy po prostu ustawić kilkanaście „budzików” z określonymi notatkami, ale dedykowana aplikacja z ładnie zaprojektowanym interfejsem to dla wielu osób dodatkowy bodziec motywacyjny i znacznie lepszy sposób na dobrą organizację.
Przypomnienia podzielono na 11 różnych kategorii. Oznaczono je takimi hasłami jak: nawadnianie, ruch, oddech, zdrowie, przerwy, odpoczynek, paliwo, odświeżenie, ludzie, stymulacja i motywacja. W każdym z działów umieszczono dodatkowe podkategorie, które pozwolą jeszcze lepiej określić nasze cele. Co ważne, po otrzymaniu przypomnienia możemy odhaczyć dane zadanie lub zanotować nasze przemyślenia na dany temat. Oprócz celów takich regularne picie wody, chodzenie na siłownię lub jedzenie zdrowych posiłków, mamy też szereg pytań, które pozwolą nam lepiej poznawać siebie i odnajdywać pewne zależności między dobrym samopoczuciem a codziennymi aktywnościami.
Aloe Bud to starannie przygotowane narzędzie, które zadziała tylko wtedy, gdy faktycznie będziemy z niego systematycznie korzystać. Aplikacja może być świetną alternatywą dla osób, które nie mają ochoty na prowadzenie tradycyjnego dziennika, ale zdają sobie sprawę z tego jak wiele korzyści dla ciała i ducha może przynieść systematyczna obserwacja swoich zachowań i wprowadzanie do swojego życia nowych zwyczajów i praktyk.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu