Filmy

Te filmy na Netflixie omijaj szerokim łukiem

Błażej Wojciechowski
Te filmy na Netflixie omijaj szerokim łukiem

W bogatej bibliotece Netflixa znajdziemy przeróżne pozycje. Od prawdziwych perełek, po klasyki, blockbustery i przeciętne produkcje. Są tam jednak takie filmy, od których bolą oczy, uszy i dusza. Niezależnie od tego, czy drzemie w Tobie masochista, uwielbiasz kicz i żenadę, albo po prostu chcesz wiedzieć, jakich produkcji unikać – nasz ranking najgorszych filmów na Netflixie powstał właśnie z myślą o Tobie.

Najgorsze filmy na Netflix

W poniższym zestawieniu przedstawiamy listę filmów dostępnych na Netflix, które zdobyły niechlubne miano tych najgorszych. Są to produkcje, które spotkały się z falą krytyki zarówno ze strony recenzentów, jak i widzów, a także z zachwytem wszystkich tych, którzy uwielbiają kiczowate kino. Brak fabularnej spójności, słabe aktorstwo, kiepskie dialogi i niskie oceny na Rotten Tomatoes to tylko niektóre z wyróżników produkcji, jakie wybraliśmy.

Źródło: Depositphotos

Botoks (2017)

Ocena na Filmweb: 4,4/10

Zaczynamy od klasyki. Botoks to kolejny film w reżyserii Patryka Vegi, który delikatnie mówiąc, nie spotkał się z entuzjastycznymi recenzjami. Miał być szokującą opowieścią o służbie zdrowia. Wyszła jednak produkcja składająca się z trailerowych scenek przeplatanych brutalnymi scenami, dialogami jak z dowcipów oraz płytkimi postaciami. "Botoks" prezentuje przerysowaną i niekiedy groteskową wersję rzeczywistości, która bardziej irytuje, niż angażuje. Produkcja ta spotkała się z ostrą krytyką zarówno ze strony widzów, jak i recenzentów, którzy zarzucali jej brak subtelności i jakiejkolwiek głębi.

Death Note (2017)

Ocena na Rotten Tomatoes: 36%

Filmowa adaptacja popularnej japońskiej mangi i anime. Fani oryginału byli rozczarowani zmianami w fabule, płytkimi postaciami i brakiem napięcia. Filmowi zarzuca się również nieudane próby przeniesienia specyficznego klimatu oryginału na zachodni grunt. Produkcja ta, mimo wysokich oczekiwań, w najmniejszym stopniu nie spełniła swojego zadania i pozostawiła fanów z uczuciem strasznego rozczarowania.

Kochaj (2016)

Ocena na Filmweb: 3,3/10

Polska komedia romantyczna, która miała być lekkim i zabawnym filmem na wieczór. Niestety, "Kochaj" to zbiór stereotypów i przewidywalnych gagów, które zamiast bawić, wywołują ciarki żenady. Wątpliwe aktorstwo i nijaka fabuła sprawiają, że film ten trudno polecić, no chyba że lubicie takie klimaty. Produkcja wydaje się być kalką zagranicznych komedii romantycznych, bez żadnej oryginalności i polotu, co sprawia, że oglądanie jej może być męczące.

The Kissing Booth (2018)

Ocena na Rotten Tomatoes: 15%

Amerykańska komedia romantyczna o nastolatce, która zakochuje się w starszym bracie swojego najlepszego przyjaciela. Film krytykowany jest za banalną fabułę, nieudolne dialogi i stereotypowe postacie. Choć zyskał popularność wśród młodszej widowni, to dla wielu jest to przykład najgorszej kliszy komedii romantycznej dla nastolatków. "The Kissing Booth" bardziej przypomina produkcje typu "teen drama" z lat 90., które w dzisiejszych czasach wydają się przestarzałe i zupełnie niewiarygodne.

Pech to nie grzech (2018)

Ocena na Filmweb: 4,4/10

Kolejna polska komedia romantyczna, która niestety nie spełnia oczekiwań. Film opowiada historię młodej kobiety, która (kto by pomyślał) ma pecha w miłości. Produkcja jest niestety pełna kiepskich żartów, banalnych dialogów i przewidywalnych zwrotów akcji. "Pech to nie grzech" nie wnosi nic nowego do gatunku, a jego przewidywalność i brak głębszego przesłania sprawiają, że szybko ulatuje z pamięci. No, chyba że tym, co zapamiętujecie, są kiczowate sceny...

Bright (2017)

Ocena na Rotten Tomatoes: 26%

Film sci-fi z Willem Smithem w roli głównej, który miał być nowatorskim połączeniem kryminału i fantasy. Niestety, mimo interesującego pomysłu, "Bright" rozczarował widzów kiepską realizacją, słabymi dialogami i niekonsekwentną fabułą. Film został ostro zjechany zarówno przez widzów, jak i krytyków, jako zmarnowany potencjał, gdzie nie wykorzystano oryginalnego konceptu w taki sposób, aby zrobić coś świeżego i ciekawego.

Marmaduke (2022)

Ocena na Rotten Tomatoes: 0%

Animowany film dla dzieci o niesfornym dogu niemieckim. Choć animacja wygląda na atrakcyjną, film nie oferuje wiele więcej. Kiepski humor, przewidywalna fabuła i irytujące postacie sprawiają, że "Marmaduke" to strata czasu zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Produkcja ta nie potrafi zatrzymać uwagi widza i szybko staje się nużąca.

Naked (2017)

Ocena na Rotten Tomatoes: 0%

Komedia o mężczyźnie, który utknął w pętli czasu przeżywając w kółko ten sam dzień. Pomysł na film jest nam już świetnie znany (pamiętacie "Dzień świstaka"?) i być może miał potencjał, ale wykonanie zawiodło. "Naked" to produkcja pełna wtórnych żartów, nieudolnych prób grania komedią i nudnych scen. Zamiast bawić, irytuje powtarzalnością i brakiem oryginalności. Zamiast śmiać się, będziecie przewracać oczami na kolejne nieudane sceny.

Tall Girl (2019)

Ocena na Rotten Tomatoes: 38%

Film o wysokiej nastolatce, która próbuje odnaleźć się w liceum. Mimo potencjału do poruszenia ważnych tematów film jest pełen stereotypów, płytkich dialogów i przewidywalnych wątków. "Tall Girl" to kolejny przykład kiepskiego wykonania połączonego z niedzisiejszym podejściem do filmów dla nastolatków. Zamiast inspirującej historii o akceptacji siebie, widzowie dostają nijaką opowieść bez większej głębi.

Enter the Anime (2019)

Ocena na Rotten Tomatoes: 0%

Pseudo-dokument o świecie anime, który miał wprowadzić widzów do świata japońskiej animacji. Niestety, "Enter the Anime" to bardziej reklama Netflixa niż rzetelny dokument. Brak spójnej narracji, powierzchowne wywiady i chaotyczny montaż sprawiają, że film jest nie tylko dezorientujący, ale i nudny. Zamiast oferować wartościowe spojrzenie na kulturę anime, produkcja ta pozostawia widza z poczuciem zmarnowanego czasu.

365 dni (2020)

Ocena na Rotten Tomatoes: 0%

Niekwestionowany lider rankingu. Polski film na podstawie erotycznej powieści wywołał międzynarodowe poruszenie w kategorii "kicz i cringe". Opowiada historię Laury, która zostaje porwana przez przystojnego mafiosa Massimo, dającego jej 365 dni na zakochanie się w nim. Krytycy zarzucają filmowi brak fabuły, kiepskie dialogi oraz romantyzowanie przemocy, oraz toksycznych związków. Chociaż film zdobył dużą popularność dzięki swojemu kontrowersyjnemu charakterowi, trudno uznać go za wartościową produkcję. Dla wielu widzów jest to raczej nieudolna próba naśladowania hollywoodzkich standardów, która kończy się fiaskiem. Nie da się jednak ukryć, że wspólne oglądanie tego filmu ze znajomymi może dostarczyć pewnego rodzaju radości (oczywiście w oparach żenady i przecierania oczu ze zdumienia).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu