Internet to prawdziwa skarbnica wiedzy na temat głupich pomysłów na gadżety. Nie wnikam w to czy każdy z tych pomysłów ostatecznie trafił na sklepowe półki, bo wystarczy mi sam fakt, że ktoś miał taki czy inny pomysł na gadżet.
Inteligentny słoik, widelec mierzący ruchy ręka-buzia - zobacz najgłupsze z gadżetów
iPotty
W dzisiejszych czasach często mówi się o tym, że intensywny strumień bodźców pochodzących z ekranów telewizorów, smartfonów, tabletów i innej elektroniki, w kontakcie z dziećmi może skutkować negatywnymi efektami. Jeżeli np. mózg jest w wieku, w którym intensywnie się rozwija i nabiera umiejętności, które będą wykorzystywane przez resztę życia, to warto aby były to zróżnicowane, wartościowe bodźce, a nie na przykład… bawienie się tabletem przez 12 godzin na dobę.
Pierwszym z wyjątkowo kiepskich gadżetów na tej liście będzie nocnik dla dziecka, który pozwoli mu na gapienie się w jakiś ekran nawet w trakcie załatwiania swoich podstawowych potrzeb: CTA Digital 2-in-1 iPotty with Activity Seat for iPad.
Selfie Mirror
W życiu ludzi są rzeczy ważne i ważniejsze, ale ja chciałbym teraz nawiązać do czegoś innego, mianowicie do rzeczy… najważniejszych. Świetnym przykładem jest konieczność robienia sobie selfie przed lustrem. Czynność ta jest na tyle istotna i należy ją powtarzać na tyle często (najlepiej codziennie, kilka razy dziennie), że ktoś zdecydował się ułatwić nam ten proces. Po co się męczyć z telefonem, skoro lustro samo w sobie może być maszyną do robienia selfie przed lustrem? GENIALNE.
HAPIfork
Smart widelec, który ma diody, ma wibracje, można go myć w wodzie, można go łączyć przez Bluetooth z naszym smartfonem… albo jeśli masz taką preferencję to przez kabel micro USB. Od tej pory możesz mieć szybki dostęp do pewnych informacji na temat tego ile razy dziennie coś jadłeś (za pomocą smart widelca) i jak szybko to jadłeś. Wszystko to za sprawą takich funkcji jak „measure of hand-to-mouth movement”, czyli pomiar ruchu ręka-buzia. Wspomniałem przed chwilą, że można łączyć widelec z telefonem, ale nie wspomniałem o aplikacji. Tak, jest aplikacja, która działa trochę jak „Endomondo”, tzn. możemy zobaczyć o której zaczęliśmy spożywanie posiłku, ile trwa nasz posiłek, ile razy włożyliśmy widelec do buzi i jak wiele sukcesów odnieśliśmy w związku z tym przedsięwzięciem (chodzi o to, żeby były 10 sekundowe odstępy). Fajnie? Ktoś mi powie, że wielu ludzi ma problem np. z nadwagą, że je za szybko itd. ok, rozumiem. Ja na to powiem: to trzeba myśleć samemu, a nie wyręczać się smart widelcem z wibracjami i aplikacją. Jak tak dalej pójdzie to nikt nie obejdzie się bez „smart majtek”, które przypomną wibracjami, że najwyższa pora iść do łazienki. Oczywiście będzie specjalna aplikacja, statystyki itd.
Neo - Smart Jar
Co brzmi lepiej? Inteligentny słoik? Smart słoik? Słoik z aplikacją? Sam już nie wiem… mniejsza z tym, najwyższa pora przejść do gadżetu o nazwie „Neo - Smart Jar”. Zacznijmy od tego, że jest to słoik, a jak wszyscy doskonale wiemy, w słoikach można coś przechowywać, żeby następnie to wyjąć i np. zjeść. Problem w tym, że ludzie nie zawsze pamiętają jak długo dana rzecz znajduje się w słoiku, co włożyli do tego słoika… Na szczęście z pomocą przychodzi pierwszy na świecie smart słoik, który po odpowiednim skonfigurowaniu będzie pamiętał co do niego włożyliśmy, będzie śledził ilość tego czegoś oraz powie nam ile kalorii zawiera nasz dodatek do jedzenia. Oczywiście jeśli mamy w domu smart słoiki, to możemy je łączyć z dedykowaną aplikacją do słoików.
Smart Rope
Skakanka też może być smart. Smart Rope łączy się z aplikacją, zbiera statystyki o naszych „skakankowych” poczynaniach, wyświetla nam liczby w powietrzu… nie mam nic do dodania. To jest po prostu inteligentna skakanka. Potrzebujesz jej, przecież o tym wiesz.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu