Mogłoby się wydawać, że w czasach wysokiej inflacji, gdy wiele osób całkiem rezygnuje z kupna nowego smartfona, najpopularniejsze będą tańsze modele. Nic jednak bardziej mylnego, w pierwszej połowie 2023 roku hitem sprzedaży był iPhone 14 Pro Max.
Apple i Samsung dominują
Brytyjska firma analityczna Omdia opublikowała najnowszy ranking sprzedaży smartfonów na całym świecie. Większość tego raportu dostępna jest za odpowiednią opłatą, ale w informacji prasowej znalazła się pierwsza dziesiątka najlepiej sprzedających się modeli w pierwszej połowie 2023 roku. I trzeba przyznać, że o ile skład producentów smartfonów w tym zestawieniu nie dziwi, a tyle proporcje sprzedaży poszczególnych modeli mogą być trochę zaskakujące. Inflacja i rosnące koszty życia towarzyszą nam nie tylko w Polsce, ale w wielu innych krajach na całym świecie. Mogłoby się wydawać, że w takich warunkach kupno nowego smartfona nie jest tym co robi większość z nas, a jeśli już to decydujemy się na tani model.
Polecamy na Geekweek: Wszystko o iPhone 15. Co już wiadomo o nowym telefonie Apple?
Rzeczywistość jest jednak przewrotna i wygląda na to, że wiele osób woli po prostu kupić raz, a dobrze i nie boi się wydawać ponad 1000 USD na nowe urządzenie. Okazuje się, że liderem list sprzedaży w pierwszej połowie roku jest iPhone 14 Pro Max, topowy model Apple, którego cena zaczyna się od 1099 USD. Gigant z Cupertino dostarczył ponad 26,5 miliona tych urządzeń, przebijając nawet wyniki iPhone 13 Pro Max w pierwszej połowie 2022 roku. Na drugim miejscu jest zresztą iPhone 14 Pro z wynikiem 21 mln, o 50% lepszym niż osiągnął iPhone 13 Pro w 2022 roku. Pierwszą trójkę zamyka iPhone 14, który sprzedał się tylko nieznacznie lepiej niż iPhone 13. Ten ostatni był hitem pierwszej połowy 2022 roku kiedy to znalazł ponad 33 miliony nabywców.
Dopiero ma na piątym miejscu znalazł się smartfon innego producenta - Galaxy A14. Samsung zajmuje zresztą kolejne 5 miejsc w topowej dziesiątce, choć jak widać w jego przypadku zasada kupowania droższych modeli za bardzo się nie sprawdza. Owszem Galaxy S23 Ultra jest w czołówce z wynikiem nieco poniżej 10 milionów, ale pozostałe miejsca zajmuje tańsza seria Galaxy A14/34/54, a nie droższe modele z serii Galaxy S23. Pierwszą dziesiątkę zamyka leciwy już iPhone 11 i w zasadzie to chyba jest najbardziej szokujące. W zeszłym roku w analogicznym okresie do Top 10 załapały się jeszcze dwa tanie smartfony Xiaomi - Redmi Note 11 i Redmi 9A. W tym roku według analiz Omdia, rynek tańszych smartfonów przeżywa spore załamanie i nic nie wskazuje na to aby sytuacja miała się zmienić w drugiej połowie roku.
Apple ma powody do zadowolenia
Z komentarza analityków wynika, że Apple jako jedyna firma na rynku nie ma powodów do narzekań, nawet pomimo słabej kondycji gospodarki na całym świecie. Co prawda wyniku iPhone 13 nie udało się pobić, ale suma sprzedaży modeli z pierwszej dziesiątki zarówno w 2023 jak i w 2022 roku jest podobna. Klienci gigant z Cupertino nie mają problemów z wymianą swoich smartfonów na nowszy model, nawet pomimo rosnących cen i nic nie zapowiada aby ten trend miał się w przyszłości zmienić. Ślepym zaułkiem okazuje się natomiast oferta tańszych smartfonów. Nie dość, że marża na ich sprzedaży jest mniejsza, to jeszcze ich popularność najbardziej cierpi w związku z rosnącymi kosztami życia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu