Chromebook

Nadchodzą nowe konwertowalne Chromebooki. Sam ostrzę sobie zęby na jednego

Tomasz Popielarczyk
Nadchodzą nowe konwertowalne Chromebooki. Sam ostrzę sobie zęby na jednego
Reklama

Chromebooki cieszą się zaskakująco dużą popularnością w zastosowaniach edukacyjnych w USA. Dlatego Google nie odpuszcza i zapowiada nową generację komputerów - tym razem z rysikami, nowymi aplikacjami i nie tylko

Na rynku ma zadebiutować niebawem zupełnie nowa generacja Chromebooków. Wyprodukują je m.in. Acer, ASUS, HP, Dell i Lenovo. Czym będą się różnić od dotychczas wprowadzonych na rynek sprzętów? Przede wszystkim konwertowalnymi konstrukcjami, ale nie tylko.

Reklama

Google stawia na sektor edukacyjny, a więc wiele z planowanych nowości jest projektowanych właśnie z myślą o uczniach i nauczycielach. Tutaj jako przykład firma podaje modele Acer Chromebook Spin 11 oraz Asus Chromebook C213, które zadebiutują późną wiosną. Oba mają zostać wyposażone w rysiki - bez baterii i dodatkowych funkcji, aby po zgubieniu można było je łatwo odnaleźć. W połączeniu z aplikacjami oferującymi optyczne rozpoznawanie znaków ma to być znaczącym ułatwieniem m.in. podczas tworzenia notatek.


W nowych Chromebookach ma nie zabraknąć też kamerek wideo, które po obróceniu ekranu o 360 stopni mogą być wykorzystywane w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Google mówi tutaj wręcz o wykorzystywaniu jej w roli mikroskopu, ale trudno to sobie wyobrazić w praktyce. Do ładowania posłużą natomiast złącza USB-C z technologią szybkiego ładowania. Dzięki temu cały proces ma trwać krócej, a uczniowie zaoszczędzą cenny czas.

Wszystkie nowe Chromebooki mają od początku uruchamiać aplikacje dla Androida. Co więcej administratorzy otrzymają teraz możliwość przygotowania listy autoryzowanych aplikacji, które będzie można zainstalować na danej maszynie. Pozwoli to zapobiegać sytuacjom, w których Chromebooki są w szkole wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem. Tu pojawia się ciekawostka, bo Google nawiązał też współpracę z Adobe, w wyniku której pakiet aplikacji tej marki zostanie zoptymalizowany pod kątem Chromebooków. Nie zabraknie zatem takich programów, jak: Photoshop Mix, Lightroom Mobile, Illustrator Draw, Photoshop Sketch, Adobe Comp CC, a także Creative Cloud Mobile. Dopełniać mają je inne kreatywne aplikacje dla Chromebooków, które od teraz będą dostępne również w UK oraz krajach nordyckich. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na dedykowanej stronie.


Nowa generacja Chromebooków ma współpracować ze zaktualizowaną aplikacją Google Classroom. Pozwoli ona nauczycielom lepiej kontrolować pracę podopiecznych, przydzielać zadania, a także zadawać prace domowe. Google wprowadził tutaj też nowy system powiadomień.

Widać wyraźnie, że Google ma pomysł na to, jak podtrzymać wysokie zainteresowanie Chromebookami. W sumie z tych komputerów korzysta już 20 mln studentów i nauczycieli. Natomiast liczba użytkowników pakietu usług G Suite w wersji edukacyjnej sięgnęła 70 mln. To ogromny potencjał, który można jeszcze zagospodarować (w końcu każdy z użytkowników G Suite dla edukacji może mieć Chromebooka). Konwertowalne urządzenia z rysikami niewątpliwie mogą się do tego przyczynić, a mam wrażenie, że nie jest to jeszcze ostatnie słowo jakie w sektorze edukacyjnym powiedział Google. A dodajmy do tego równoległy rozwój na innej płaszczyźnie - w najbliższych miesiącach mają zadebiutować też maszyny z solidnymi parametrami i konstrukcjami, które będą walczyć o bardziej wymagających klientów.

Reklama

A tymczasem sam rozglądam się za nowym Chromebookiem. Od kilku lat korzystam z 13-calowego Acera opartego na platformie Tegra K1 i jestem nim zauroczony. Szybko przekonałem się, że podczas wyjazdów i konferencji nie potrzebuję pełnego Windowsa oraz wszystkich jego funkcji do pracy. Wystarczy mi bowiem przeglądarka, Google Docs i jakiś prosty edytor grafiki. Dla porównania, z nieoficjalnych informacji, wynika, że Chromebooki w Polsce sprzedały się fatalnie i raczej prędko nie zobaczymy u nas nowych konstrukcji tego typu.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama