Zanim nadejdzie słynny sezon ogórkowy w branży gier wideo, czeka nas jeszcze parę premier. Nic wielkiego, ewentualnie pojedyncze przypadki. Można więc...
Na Muve.pl wystartowało Wiosnobranie, ale nie czuję dreszczy – to te same promocje, co rok temu
Zanim nadejdzie słynny sezon ogórkowy w branży gier wideo, czeka nas jeszcze parę premier. Nic wielkiego, ewentualnie pojedyncze przypadki. Można więc powoli zacząć zaopatrywać się w tytuły, które będzie można katować w ciągu najbliższych paru miesięcy.
Trochę z opóźnieniem zorientowałem się, że na Muve.pl, polskim sklepie z dystrybucją cyfrową, zaczęły się wiosenne przeceny. Akcja w zeszłym roku zapchała serwery do takiego stopnia, że trzeba było Wiosnobranie odłożyć w czasie i powtórzyć. Tym razem jest spokojniej, bo i oferty robią chyba trochę mniejsze wrażenie.
Dzisiaj rozpoczął się trzeci dzień i dostępne są m.in. gry robione przez studio Rockstar. Cóż, Grand Theft Auto V jeszcze na PC nie jest dostępne (w ogóle kiedyś się doczekamy)? Pozostaje więc pogrzebać w starociach. Z ciekawszych ofert można złapać Max Payne 3 za 25 złotych. Na pierwszy rzut oka to świetna oferta, ale to dokładnie ta sama cena, co rok temu. Podobnie zresztą jest z innymi grami (chociaż niektóre, z innych dni, poszły jeszcze parę złotych w dół). Chyba w zeszłym roku poprzeczka została postawiona zbyt wysoko. No, albo zbyt nisko, zależy jak na to spojrzeć.
Przed nami jeszcze parę dni, więc możliwe, że jakieś perełki się znajdą. Jeżeli coś przegapiliście podczas poprzednich cykli wyprzedaży, to zazwyczaj promocje powtarzają się ostatniego dnia akcji. Ze swojej strony polecam nowe Europa Universalis (czwarta część, gra ma niecały rok), które wczoraj było dostępne za 26,23zł. Pierwszego dnia za niecałe 10 złotych do kupienia była Cywilizacja V.
Skoro już jesteśmy przy temacie – na Steamie przecenione o 40% jest The Wolf Among Us – aktualna cena to 13,79 euro (około 57,5 zł). To gra od twórców The Walking Dead, warto się zainteresować, zwłaszcza, że koszt zakupu jest niewysoki.
Promocje zjadły własny ogon. Przyzwyczaiłem się do bardzo niskich cen, ewentualnie kupowania w dniu premiery, kiedy jestem jeszcze pod wpływem machiny marketingowej. Powyżej miesiąca po premierze wolę poczekać na bundla, albo na pojawienie się gry w PlayStation Plus. Nie zrozumcie mnie źle – ja wcale nie narzekam. Jako kupujący nigdy jeszcze nie miałem równie dużego komfortu, przynajmniej jeżeli chodzi o kupowanie klasycznych produkcji, w cyfrowej dystrybucji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu