PlayStation

Nie daj się nabrać. Na eBay sprzedawane są...zdjęcia PlayStation 5

Paweł Winiarski
Nie daj się nabrać. Na eBay sprzedawane są...zdjęcia PlayStation 5
22

Problemy z dostępnością PlayStation 5 nie dotyczą tylko Polski. W zasadzie na całym świecie gracze starają się upolować nową konsolę Sony - z różnym skutkiem. A to oczywiście podatny grunt na wszelkiej maści oszustwa i obawiam się, że niejeden zdesperowany gracz da się na nie nabrać.

Problemy z dostępnością PlayStation 5

Z jednej strony człowiek wiedział, a jednak się łudził. Rozmawiam ze znajomymi, którzy nie zdecydowali się na zamówienie przedpremierowe PlayStation 5 i teraz szukają sposobu by kupić nową konsolę Sony. Czy im się to uda? Niestety wątpię, przynajmniej nie w normalnej cenie. Niby część sklepów obiecuje dostawy w grudniu, ale kolejka do sprzętów jest pewnie ogromna. Kolejna dostawa przewidywana jest na luty, ale do tego czasu wszystko może się przecież wydarzyć.

Jeszcze przed premierą PlayStation 5 pisałem o tym, że ludzie sprzedają na Allegro swoje zamówienia przedpremierowe w zawyżonych cenach. Do tego doszły jeszcze sklepy, które nie patrząc na kiepski PR, wystawiły sprzęty za dużo wyższe kwoty niż ceny, za jakie normalnie sprzedawano konsole. Co ciekawe - urządzenia się sprzedały.

Jeśli jednak myśleliście, że takie cyrki dzieją się tylko w Polsce, to wyprowadzę Was z błędu.

Przeczytaj też: Recenzja PlayStation 5

Ludzie sprzedają na eBay...zdjęcia PlayStation 5

Serwis Eurogamer trafił na bardzo ciekawe i równie mylące oferty na platformie eBay. I choć problem został przez nich zgłoszony, po wpisaniu "PlayStation 5 Photo" wciąż wyświetlają się aukcje, na których ktoś chce sprzedać za 633 dolary, wydrukowane zdjęcie PS5. Nie żartuję, to screen, który zrobiłem przed chwilą.

Eurogamer znalazł takich aukcji jeszcze więcej i jeśli ktoś nie wczyta się w ich treść, to ...kupi zdjęcie. Proszę zwrócić uwagę, że to tylko zdjęcie. Zostanie ono doręczone w przeciągu 2-3 dni roboczych. Dostaniesz wydrukowane zdjęcie PS5 w formacie A4 - zwroty nie wchodzą w rachubę. Jak możecie się domyślić, część ofert ma za zadanie podbić jedynie cenę, ale część wygląda na prawdziwe - najwyraźniej więc spóźnialscy, którzy nie zdążyli kupić swojej konsoli w zamówieniu przedpremierowym działają pod wpływem emocji i starają się jak najszybciej wyklikać w sieci własny egzemplarz. Współczuję każdemu, kto natnie się na taką ofertę. No bo wina będzie jego - w końcu opis aukcji był jasny.

Z takimi ofertami podobno walczy już sam eBay:

Potępiamy tych oportunistycznych sprzedawców, którzy próbują wprowadzić w błąd innych użytkowników.

- super, na pewno się przestraszą "potępienia" ze strony eBay.

Jesteśmy w trakcie usuwania wszystkich ofert zdjęć PS5 z naszego rynku i podejmujemy odpowiednie działania przeciwko sprzedawcom.

Przy każdym zakupie, ale szczególnie w przypadku przedmiotów o wysokiej cenie lub na żądanie, kupujący powinni zachować ostrożność i dokładnie przeczytać opis oferty.

Kupujący, którzy otrzymają przedmiot niezgodny z opisem, mają prawo do zwrotu pieniędzy za pośrednictwem naszego systemu gwarancji zwrotu pieniędzy w serwisie eBay, pod warunkiem, że zrealizowali transakcję na platformie eBay.

W tym grubym przekręcie jest też oczywiście element humorystyczny. W serwisie pojawiła się na przykład aukcja, na której ktoś zamiast PS5 sprzedawał puste pudełko z opisem "Sprzedaję artystyczną wizję tego, jak pusty czuję się nie posiadając PS5. Nie sprzedaję tu konsoli".

"Wszystkie pieniądze jakie otrzymam na tej aukcji zostaną przeznaczone na zakup PS5 od tych samolubnych bękartów na eBay. Ci dranie zablokowali internet, przez co normalni ludzie nie mogli kupić sobie lub swoim dzieciom konsoli pod choinkę. A zrobili to tylko po to, by sprzedać sprzęty po zawyżonych cenach - wstydźcie się."

Mam wrażenie, że w związku z dużym zapotrzebowaniem na PlayStation 5 połączonym z - jak się okazuje - za małą ilością sprzętu na sklepowych półkach, obrywa się wszystkim. Sklepom i samemu PlayStation. Obronić sprzedawców, którzy zawyżają ceny urządzeń nie da się w żaden sposób, ale naprawdę trudno uwierzyć w złe intencje samego PlayStation. Firma na pewno wyprodukowała tyle konsol ile w obecnej sytuacji mogła - mamy epidemię koronawirusa, która na pewno wpłynęła na ten proces. Gdyby PS było w stanie dostarczyć więcej konsol do sklepów, na pewno by to zrobiła, przecież sama traci na egzemplarzach, których nie sprzedała. I nie, nie uważam żeby była to dla kogokolwiek nauczka - sam nie robię zamówień przedpremierowych i PS5 nie było wyjątkiem. Niby wszyscy się spodziewali, że mogą być problemy z normalnym zakupem na i po premierze, ale chyba nikt nie myślał, że będą one aż tak duże.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu