Recenzja

Mechaniczna klawiatura MSI GK50 Elite: doskonała do gier i wygodnej pracy, ale!

Kamil Świtalski
Mechaniczna klawiatura MSI GK50 Elite: doskonała do gier i wygodnej pracy, ale!
Reklama

Klawiatura to moje podstawowe narzędzie pracy. Chociaż z myszką i Magic Trackpadem się nie rozstaję, to jednak klawiatura jest tym sprzętem, bez którego nie wyobrażam sobie swojego komputera. Wszystkie sprzęty z tej kategorii po które sięgam mają jeden wspólny mianownik: wygoda użytkowania. I choć dzisiejsza klawiatura, MSI GK50 ELITE jest ZUPEŁNIE innym produktem niż zamontowana w moim Macbooku Pro motylkowa klawiatura, to łączy je to samo: wygoda. Ostatnich kilka dni miałem przyjemność pracować na najnowszej klawiaturze MSI. Klawiatura mechaniczna to sprzęt bardzo charakterystyczny i zdecydowanie nie dla każdego. Zwłaszcza jeśli dzielicie miejsce pracy albo przestrzeń z domownikami ;).


Reklama

Zobacz też: Typ klawiatury dla gracza. Mechaniczna czy membranowa – wady i zalety

MSI GK50 Elite — specyfikacja techniczna

Przełączniki:

  • Typ: Kailh Box White
  • Charakterystyka działania: Clicky
  • Siła nacisku: 50 g
  • Punkt aktywacji: 1.8 mm
  • Całkowita odległość przemieszczenia: 3.6 mm
  • Żywotność: 80 milionów kliknięć
  • Wodo- i pyłoszczelność: IP56

Keycapy:

  • Materiał: ABS
  • Typ: Laser etched
  • Grubość: ~1.2 mm

Klawiatura:

  • Kadłubek: Tworzywo sztuczne, Aluminium lotnicze
  • Typ: Full size (100%)
  • Układ: ANSI
  • Podświetlenie: RGB (grupowe lub indywidualne)
  • Waga: 800.5 g
  • Wykończenie: Szczotkowane aluminium
  • Kolor: Grafitowy
  • Diody sygnalizacyjne: Posiada
  • Przewód: 1.8 m (w oplocie)
  • Złącze zasilające: USB-A 2.0
  • Sterownik: MSI Dragon Center
  • Wymiary: 435 mm × 135 mm × 38 mm


MSI GK50 Elite — pierwsze pytanie: gdzie wyłączyć te diody?

Nigdy nie ukrywałem, że estetyka gamingowego sprzętu i akcesoriów absolutnie mi nie leży. Nie jestem fanem wszędobylskich LEDów, które rażą swoim blaskiem od pierwszych chwil. Stąd też tuż po podłączeniu MSI GK50 Elite moją pierwszą myślą było: o nie, znowu. Domyślnie klawiatura świeci się cała we wszystkich możliwych kolorach, a kiedy zacząłem pisać — świeciła się jeszcze szybciej w strefach wykorzystywanych przeze mnie klawiszy. Prawdziwy koszmar. Sytuacji nie poprawił także fakt, że aplikacja do sterowania i łatwego ustawienia klawiatury nie jest dostępna na systemy inne niż Windows. Trudno, pojawiła się chociaż okazja, by lepiej zapoznać się ze skrótami na klawiaturze. I po kilku minutach kombinowania i bawienia się konfiguracją podświetlenia — światełka pozbyłem się całkowicie. Także odpowiadając na powyższe pytanie: wyłączyć diody w klawiaturze MSI GK50 Elite można za pomocą dedykowanej aplikacji MSI Dragon Center, albo dostatecznie długo klikając kombinację klawisza funkcyjnego z logiem MSI oraz Insert. No dobra, to skoro już nic nie rozprasza, można przejść do pracy.


MSI GK50 Elite — wygodna, głośna, a dla wszystkich dookoła: nieznośna

Na ogół zmiana klawiatury wymusza także na mnie zmianę przyzwyczajeń i kilkudziesięciu błędów, nim przywyknę do nowego układu klawiszy. Tym razem — przesiadka z klawiatury Matias przebiegła kompletnie bezboleśnie, a po chwili korzystania z mechanicznej klawiatury MSI GK50 Elite byłem zachwycony. Materiał z której została wykonana klawiatura jest wysokiej jakości, a sama konstrukcja sprzętu jest przemyślana od A do Z. Układ ANSI — jak dla mnie — jest bezkonkurencyjny. Nie bez powodu każdorazowo kupując komputer czekam dłużej, wybierając właśnie taką klawiaturę w Macbooku. Ale przyznaję, że po podłączeniu klawiatury poczułem się tutaj jak w domu: i choć MSI GK50 Elite zawitała na moim biurku tylko na kilka dni, będę ją wspominał jako jedną z najwygodniejszych klawiatury w swojej klasie. Wysoki profil — wbrew moim początkowym obawom — bardzo przypadł mi do gustu. Przełączniki Kailh Box White to rzecz której nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi mechanicznych klawiatur — i tutaj także sprawdzają się fenomenalnie. I choć dla mnie, jako użytkownika, korzystanie z klikającej klawiatury było bardzo satysfakcjonujące, to wszyscy dookoła narzekali. Bo z mojej perspektywy: dokładność, siła nacisku, same przyciski i nawet te kliknięcia są... kojące, wygodne i fajne.


Niestety — tego samego nie można powiedzieć o wszystkich dookoła. Podczas korzystania z MSI GK50 Elite miałem przyjemność gościć kilka osób — i wszystkie, jednoznacznie, powiedziały, że to nie są dźwięki które ktokolwiek dookoła może znosić. Przynajmniej do pracy: bo pewnie w przypadku wykorzystywania jej wyłącznie do gier wideo, gdzie klawisze wciskane są rzadziej i nie tak szybko, sprawy mają się inaczej. Jako że gram przede wszystkim na konsolach, tutaj uruchomiłem parę tytułów wyłącznie podglądowo* i wykorzystywałem ją głównie do pracy, czyli wklepywania na niej kilkudziesięciu tysięcy znaków. A jako że na klawiaturach QWERTY piszę raczej szybciej niż wolniej — stukot był nie do zniesienia. Podobno. Z perspektywy użytkownika jednak: mi nie przeszkadzał ani trochę.

Reklama

* wśród testowanych przeze mnie gier postawiłem przede wszystkim na te, które wymagają od nas wiele precyzji. Postawiłem więc na szereg klasycznych bijatyk 2D, przy których taka klawiatura wypada lepiej niż arcade stick: Mortal Kombat 2, Mortal Kombat 3, The King of Fighters 2000, Samurai Shodown II, FATAL FURY 2: THE NEWCOMERS. Ponadto na dłuższą chwilę (znów) przepadłem w Cuphead, Mega Man X, Celtreos, Katana Zero i wspaniałym Dead Cells. Jeżeli znacie te gry, to prawdopodobnie wiecie, że żadna z nich nie wybacza błędów i uchybień graczy.

MSI GK50 Elite — jakość wykonania, podłączenie i trwałość

Producent obiecuje nawet do osiemdziesięciu milionów kliknięć każdego klawisza. Można by rzec, że klawiatura MSI GK50 Elite jest właściwie niezniszczalna — a kiedy dodamy do tego kwestię banalnie prostego wyjmowania i wymiany klawiszy (w zestawie jest nawet specjalne akcesorium ułatwiające całą operacji, oraz dwa zamienne  klawisze funkcyjne, które mają zapewnić jeszcze większy komfort podczas rozgrywki), mamy klawiaturę na lata. A może nawet i na zawsze, tym bardziej że jest też pyło- oraz wodoszczelna (posiada certyfikat IP56). Sama konstrukcja wypada naprawdę solidnie — swoje waży, a gumki w dolnej części akcesorium dbają o to, by stabilnie stała na biurku i nie krążyła dookoła szukając swojego miejsca.

Reklama


Podłączanie MSI GK50 Elite jest dziecinnie proste, bo wystarczy tylko wpięcie kabla USB i wszystko śmiga. Jako że klawiatura kierowana jest przede wszystkim ku zaangażowanym graczom, prawdopodobnie nie będzie to dla nich stanowiło większego problemu. Ci korzystają najczęściej ze stacjonarnych komputerów, gdzie wszystko mają podpięte "na sztywno". Mimo wielu prób — nie wyobrażam sobie porzucenia laptopa, a jako że moim głównym komputerem jest Macbook Pro (2018), w pierwszej chwili pomyślałem, że wsiadłem do jakiegoś wehikułu czasu. Dawno nie miałem już żadnych akcesoriów podłączanych "starym" USB ;).

MSI GK50 Elite — mechaniczna klawiatura o wysokim profilu dla wymagających

Jeżeli szukacie klawiatury wysokiej jakości klawiatury mechanicznej o wysokim profilu, MSI GK50 Elite jest produktem obok którego nie chcesz przechodzić obojętnie. To świetna konstrukcja, przemyślana, dopieszczona, z gamingowymi bajerami które pozwolą rozbłysnąć we wszystkich kolorach, a przy okazji w kształtach jakie sobie wymarzymy. To produkt kierowany ku graczom: i jestem przekonany, że ci będą bardziej niż usatysfakcjonowani. Precyzja i jakość tutaj bronią się idealnie, podobnie jak sama kwestia ochrony przed kurzem, zabrudzeniami i uszkodzeniem. Niestety — jeżeli dzielicie z kimś przestrzeń, konstrukcja ta jest na tyle głośna, że do pracy — odpada. Mimo że i przy tych zadaniach sprawdza się fenomenalnie, to tutaj warto celować w cichszy wariant z przełącznikami Kalih Red.


Plusy:

+ klawiatura pełnowymiarowa;

Reklama

+ wysoka jakość wykonania;

+ możliwość kontrolowania trybów podświetlenia dzięki skrótom klawiszowym.

Minusy:

— na tyle głośna, że przy współdzielonej przestrzeni zbyt irytująca;

— podłączenie za pomocą USB typu A;

— brak dedykowanego oprogramowania dla systemów innych niż Windows.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama