W facebookowym Messengerze najbardziej nie lubiłem tego, że byłem zmuszany do jego instalacji. Najpierw delikatnymi sugestiami, potem mobilną blokadą ...
W facebookowym Messengerze najbardziej nie lubiłem tego, że byłem zmuszany do jego instalacji. Najpierw delikatnymi sugestiami, potem mobilną blokadą czata. Ostatecznie przekonałem się do aplikacji i używam jej regularnie. Okazuje się, że nie tylko ja - Messenger właśnie stał się drugą najpopularniejszą aplikacją mobilną w USA.
Pierwsze miejsce zajmuje sam Facebook. Jeśli dodać do tego drugie miejsce Messengera i dziewiąte Instagrama, okaże się, że firma Zuckerberga ma w garści 20 procent rynku mobilnych aplikacji. Ale tak naprawdę nawet więcej, posiadany przez Facebooka WhatsApp nie znalazł się bowiem w poniższym zestawieniu, a wyniki ma całkiem niezłe.
Jak się więc okazuje przymuszanie ludzi do instalacji Messengera, a następnie jej rozwijanie poprzez dodanie takich funkcji jak rozmowy wideo, dzielenie się filmami, czy mobilne płatności między użytkownikami, opłaciło się. Patrząc na listę zauważycie, że Snapchat, który nazywany jest rewolucją w mobilnych aplikacjach ledwo wszedł do pierwszej dwudziestki. Świetnie radzi sobie natomiast Apple Music, będące na rynku raptem 3 miesiące.
Dziwi mnie natomiast 9 miejsce Gmaila, czyli najpopularniejszej usługi pocztowej na świecie. Czyżbyśmy byli świadkami odchodzenia od tradycyjnych form komunikacji i zamieniali wirtualne listy na krótkie czatowe wiadomości i rozmowy w komentarzach na Facebooku?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu