Na serwerach Mozilli debiutuje nowy Firefox. Największą nowością wydania z numerkiem 44 jest wsparcie dla powiadomień typu push. Sporo poprawek zaimplementowano również w kodzie programu, dzięki czemu ma być on bardziej niezawodny i nowoczesny.
Wsparcie dla powiadomień typu push oznacza, że przeglądarka będzie w stanie wyświetlać komunikaty ze stron na ekranie naszego komputera (lub telefonu i tabletu w przypadku wersji mobilnej) ze stron www. Aby tak się stało musimy oczywiście wyrazić najpierw na to zgodę. Co istotne, funkcja ta jest mocno zintegrowana z systemem (w przeciwieństwie do Chrome), więc powiadomienia wykorzystują natywne rozwiązania.
Po co to komu? Obsługę powiadomień push implementują kolejne serwisy. Nie tak dawno zaskoczył mnie w ten sposób Facebook - od tamtej pory wszelkie informacje o aktywności mogę oglądać na bieżąco. Tak samo wygląda to w Gmailu oraz na Twitterze, a to oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej. Co istotne, powiadomienia push nie wymagają od nas, aby dana witryna była otwarta na której z kart przeglądarki. Również po zamknięciu będziemy informowani o nowych mailach, wiadomościach, interakcjach itd.
Oczywiście można polemizować, na ile jest to fajne. Multitasking nie leży w naturze ludzkiej - udowadniano to już w niejednym badaniu. Jeżeli ktoś zatem pracuje w przeglądarce, może szybko znienawidzić te narzucające się baloniki informujące o tym, że Janek polubił nasz post, a Hania wysłała wiadomość prywatną. A tymczasem nie znalazłem w programie żadnego przycisku aktywującego "tryb cichy" (jeżeli jest takowy, wyprowadźcie mnie z błędu).
Co istotne, uprawnieniami do wysyłania powiadomień push możemy w wygodny sposób zarządzać. Wystarczy kliknąć ikonkę kłódki przy pasku adresu. Pełny panel do zbiorowej zmiany ustawień jest natomiast dostępny w ustawieniach przeglądarki.
Firefox jest drugą przeglądarką, w której zaimplementowano obsługę powiadomień push. Wcześniej (znacznie wcześniej) pojawiła się ona z Chrome. Trudno się zatem dziwić, że nie jest to jeszcze rozwiązanie wdrożone przez serwisy www na szeroką skalę. Powoli jednak powinno to ulegać zmianie.
Firefox 44 to również szereg innych zmian. Zaimplementowano tutaj nowy silnik kompresji Brotli. Tutaj Mozilla wyprzedziła Chrome - Google dopiero testuje to rozwiązanie. W praktyce ma to zmniejszać ilość pobieranych danych i tym samym przyśpieszać wczytywanie stron www, a także oszczędzać baterie urządzeń mobilnych. Twórcy zaimplementowali też mechanizm, który sprawniej przełącza się na dekodowanie WebM/VP9 w przypadku braku kodeka H.264. Większej rewolucji tutaj nie ma - trudno jednak mówić o braku progresu.
Firefoksa 44 oczywiście pobierzecie bezpośrednio z serwerów Mozilli. Więcej informacji na temat działania i implementacji powiadomień push znajdziecie natomiast na blogu fundacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu