Mobile

To najlepszy asystent głosowy? Czekam na więcej

Konrad Kozłowski
To najlepszy asystent głosowy? Czekam na więcej
Reklama

Przed kilkoma dniami Hound zrobił istną furorę. Momentalnie zrobiło się głośno o aplikacji dla iOS-a i Androida, o której istnieniu do niedawna podejrzewam, że nie wiedziała większość jej aktualnych użytkowników. Hound, czyli produkt firmy SoundHound, mianowano najlepszym asystentem głosowym do tej pory.

Dlatego postanowiłem błyskawicznie przekonać się, jak bardzo przydatny będzie najmłodszy gracz na tym rynku. Czy rzeczywiście na Hound będzie można polegać w większym stopniu, niż na Siri czy Google Now, których nagminnie używam. Google Now rozumie język polski, co jest bez wątpienia największą przewagą produktu firmy z Mountain View, lecz równie produktywnie "gawędzi" mi się z Siri. Najważniejsze jest to, by zlecone zadanie zostało wykonane, a potrzebne informacje znalezione. Jak więc sprawdza się Hound?

Reklama

Muszę, po prostu muszę rozpocząć od podzielenia się z Wami poniższych zrzutów ekranu - jak zauważycie, odpowiedzi na pierwsze dwa pytania nie wróżyły nic dobrego:

Później było już nieco lepiej, ale nieznacznie. Aplikacja była w stanie naprawdę szybko poradzić sobie z większością podstawowych zagadnień, jak daty wydarzeń z przeszłości, dystanse pomiędzy dwoma punktami na świecie czy ilość czasu od lub do wskazanego momentu. Natrafiłem jednak też na sporo niedociągnięć. Niezależnie od tego, czy zapytałem o 35. czy 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Hound za każdym razem raczył mnie dawką wiedzy na temat... 5. prezydenta. Ma to też dobre strony, gdyż doskonale będę teraz pamiętał daty urzędowania Jamesa Monroe.

Dzięki Hound przetłumaczymy z łatwością konkretne frazy na dowolny język, w tym polski, lecz oczywiście komendę wypowiedzieć musimy po angielsku. Prawdopodobnie największym ograniczeniem jest zarezerwowanie obsługi bazy danych lokalnych biznesów tylko dla użytkowników z USA i Kanady - jest to jednak zrozumiałe, głównie ze względu na tamtejszy rozbudowany i zunifikowany system indeksowania takich lokalizacji, który np. w Polsce nie obowiązuje. Mowa naturalnie o Yelp. Drugim z partnerów jest Uber, lecz nie miałem możliwości sprawdzenia, czy Hound będzie w stanie wspomóc użytkownika przy zamawianiu transportu na terenie Polski.

Hound nie zainteresuje zwykłego użytkownika z Polski, gdyż bariera językowa jest po prostu nie do przeskoczenia. Aplikacja jest jak na razie ciekawostką, której rozwój będę jednak obserwował ze sporą przyjemnością, ponieważ SoundHound pokazał, że nie tylko giganci technologiczni jak Apple, Google czy Microsoft są w stanie dostarczyć "inteligentne" rozwiązania tego typu. W dalszym ciągu nie otrzymaliśmy usługi z naszych marzeń i nieprędko do tego dojdzie, lecz z każdą próbą jesteśmy coraz bliżej, dlatego warto mieć to na uwadze.

Hound pobierzecie z (amerykańskiego) App Store i Google Play (lub APK Mirror) za darmo, lecz wymagana jest rejestracja na liście chętnych do wypróbowania aplikacji. Uzyskacie go poprzez podanie kodu otrzymanego w wiadomości e-mail.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama