Dziś od rana po redakcji krąży link do wideo promujące nowe BMW serii 7. Samochód jak samochód? Nie do końca, bo pod luksusowym wyglądem kryje się nie...
Mój wymarzony samochód nie musi jeździć sam, byleby miał takie funkcje
Dziś od rana po redakcji krąży link do wideo promujące nowe BMW serii 7. Samochód jak samochód? Nie do końca, bo pod luksusowym wyglądem kryje się niezliczona liczba gadżeciarskich funkcji, które robią piorunujące wrażenie. Jeżeli kiedykolwiek będzie mnie stać na takie superauto, to chciałbym, żeby oferowało takie możliwości.
Branża technologiczna już od kilku lat zachwyca się technologią autonomicznych samochodów. Prekursorem i zarazem najbardziej aktywnym graczem na tym polu jest Google, który sukcesywnie usprawnia swoją technologię. Przynosi to efekty, bo samojeżdżące auta niebawem na dobre zagoszczą na amerykańskich drogach. Pierwsze testy pokazały, że jest to technologia na tyle dojrzała, by mogła sprawdzić się na rynku konsumenckim.
Nigdy nie ukrywałem, że autonomiczne samochody mnie nie przekonują. Kiedyś chyba nawet wspominałem o tym przy okazji jakiegoś wideo na AntywebTV. Znacznie bardziej na moją wyobraźnię działają takie wideo, jak to poniżej.
Nie chcę, żeby to wyglądało jak reklama BMW, bo nie taki jest mój cel. Chcę zwrócić uwagę na niesamowite technologie, jakie trafiają do branży technologicznej. Większość z pokazanych na wideo rozwiązań ma swój początek w segmencie IT. Sterowanie samochodem za pomocą gestów? Wielokrotnie eksperymentowano z tym w laptopach (w konsolach do gier i telewizorach jest to zaś właściwie standard). Chyba jednak nigdzie nie wydają się one tak praktyczne, jak właśnie w aucie. To samo dotyczy poleceń głosowych. Jak na razie, sam nie potrafię znaleźć dla usług typu Google Now innego zastosowania niż właśnie podczas jazdy samochodem. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Na wideo widzimy ponadto schowek z wbudowaną ładowarką indukcyjną. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że tutaj ta technologia jest o wiele bardziej przydatna niż w domu? Równie ciekawie wygląda funkcja sterowania samochodem z poziomu tabletu. Taki gadżet to również świetny sposób na umilenie pasażerom podróży.
Takich smaczków jest więcej. HUD na przedniej szybie, integracja z internetem, skąd pobierane są informacje o trasie, funkcja sterowania za pomocą kluczyka, inteligentny system oświetlenia. Ten samochód to jeden wielki, jeżdżący gadżet, w którym każdy fan nowych technologii poczuje się jak w raju.
Swoją drogą to ciekawe, że technologie, które w świecie smartfonów, tabletów i pecetów są zaledwie ciekawostkami i efekciarskimi dodatkami, w innych branżach jak właśnie motoryzacja nabierają zupełnie nowej wartości. Sen z powiek spędza niestety ich cena. Prawdę mówiąc nawet nie sprawdzałem, ile trzeba za takie BMW zapłacić. Chyba wolę trwać w błogiej nieświadomości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu