Felietony

Przesiadłem się na swój pierwszy smartfon. To była porażka

Krzysztof Rojek
Przesiadłem się na swój pierwszy smartfon. To była porażka
8

Chciałem sprawdzić, czy po 13 latach wciąż mógłbym korzystać z mojego pierwszego smartfona. Wyniki zaskoczyły nawet mnie.

Android to system z długą i bogatą historią. Szczególnie jego początki były ciekawe, ponieważ wtedy żaden producent nie wiedział dokładnie, jakie rozwiązania są optymalne, więc każdy telefon był nieco inny. Ja, będąc osobą mocno nostalgiczną, lubię wracać do tych urządzeń i nigdy nie pozbyłem się swojego pierwszego smartfona.

Tym był LG P500, którego miałem od 2010 roku i ostatnio naszła mnie myśl - jak to jest używać 13 letniego smartfona w 2023 roku. Postanowiłem więc sprawdzić, czy używanie takiego telefonu dziś byłoby w ogóle możliwe.

Problemów było więcej, niż się spodziewałem

Zaczynając od początku - nic nie szło po mojej myśli. Przyzwyczajony do tego, jak smartfony wyglądają i funkcjonują obecnie, kompletnie zapomniałem, jak telefon może mieć... 170 MB pamięci wewnętrznej. Co więcej - urządzenie, choć slot na karty pamięci miało, to o czytaniu kart microSD o jakichkolwiek współczesnych rozmiarach można zapomnieć.

Kolejną kwestią, z którą musiałem się zmierzyć, to chociażby problem z kartą SIM. Telefon obsługiwał rozmiar MiniSIM (czyli taki, jaki znamy z klasycznych komórek), więc potrzebny był adapter, żeby w ogóle móc tę kartę tam włożyć. Na tym jednak problemy się nie skończyły, ponieważ urządzenie okazało się bardziej przestarzałe, niż sądziłem. Zadzwonienie gdziekolwiek z tego smartfona okazało się niemożliwe, a sam musiałem się naprawdę sporo napocić, żeby w ogóle zainstalować na nim jakąkolwiek appkę.

Z drugiej jednak strony - część rzeczy działała i to muszę przyznać, że zaskakująco dobrze. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wyglądała moja przygoda z moim pierwszym smartfonem i jak LG P500 prezentuje się po tych wszystkich latach, serdecznie zapraszam do obejrzenia najnowszego filmu na AntywebTV.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu