Google

Mobilne Dokumenty Google w nowych szatach. QuickOffice faktycznie staje się niepotrzebny

Tomasz Popielarczyk
Mobilne Dokumenty Google w nowych szatach. QuickOffice faktycznie staje się niepotrzebny
8

Zaledwie kilka dni temu pisałem o rychłym końcu pakietu biurowego QuickOffice. A dziś okazuje się, że funkcje, którymi on dysponował zostały już zaimplementowane w aplikacjach mobilnych Google Docs. Nowy interfejs, wsparcie dla plików Office'a i szereg pomniejszych dodatków sprawiają, że raczej nikt...

Zaledwie kilka dni temu pisałem o rychłym końcu pakietu biurowego QuickOffice. A dziś okazuje się, że funkcje, którymi on dysponował zostały już zaimplementowane w aplikacjach mobilnych Google Docs. Nowy interfejs, wsparcie dla plików Office'a i szereg pomniejszych dodatków sprawiają, że raczej nikt chyba nie będzie tęsknił za QuickOffice.

Od pewnego czasu w Google Play aplikacje pakietu Docs funkcjonują jako oddzielne produkty. Osobno instalujemy edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, a od kilku dni również kreatora prezentacji. Ten ostatni wylądował w sklepie w odświeżonej, zgodnej z Material Design wersji. Dwie pozostałe właśnie doczekały się solidnej aktualizacji, która sprawia, że prawdopodobnie nie będziecie chcieli żadnego innego, mobilnego pakietu biurowego (no... może poza Office'm, ale ten nie ma jeszcze swojej tabletowej wersji, więc trudno powiedzieć).

Co się konkretnie zmieniło? Odświeżono ikonki w interfejsie oraz zoptymalizowano widok list. Dodano pływające przyciski tworzenia nowych dokumentów. Pojawiły się również nowe wersje szczegółowego trybu widoku. Edytor tekstu otrzymał usprawniony moduł sprawdzania pisowni, a arkusz kalkulacyjny obsługę wykresów. Wszystko to jednak wypada blado przy najważniejszym - wsparciu dla plików MS Office, które szumnie zapowiadano na minionej konferencji Google I/O.

Aplikacje wyglądają teraz zupełnie tak, jakby były częścią Androida L. Redesign wyszedł im zdecydowanie na dobre. Znaczna część funkcji została przeniesiona do boczne panelu, dzięki czemu górna belka nie jest tak zaśmiecona. Ogółem wkradło się tutaj trochę minimalizmu, co pozytywnie wpłynęło na przejrzystość i intuicyjność obsługi.

Wygląda na to, że wobec wprowadzonych zmian za QuickOffice raczej nikt nie będzie tęsknił. Oczywiście sens dzielenia pakietu na trzy odrębne aplikacje jest mocno dyskusyjny, choć w ogólnym rozrachunku może przyczynić się do szybszego rozwoju każdego z programów. Nowe wersje powinny być już dostępne w sklepie Google Play, a jeśli jeszcze nie macie do nich dostępu - lada moment ulegnie to zmianie. Wygląda na to, że Google jest gotowy na nadejście mobilnego Office'a na tablety z Androidem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu