Facebook

Mobilna aplikacja Facebooka z wbudowaną przeglądarką do wyświetlania linków

Tomasz Popielarczyk
Mobilna aplikacja Facebooka z wbudowaną przeglądarką do wyświetlania linków
Reklama

Czego jeszcze brakowało oficjalnej mobilnej aplikacji Facebooka dla Androida? Optymalizacji? Szybszego uruchamiania się? Większej energooszczędności? ...

Czego jeszcze brakowało oficjalnej mobilnej aplikacji Facebooka dla Androida? Optymalizacji? Szybszego uruchamiania się? Większej energooszczędności? Mylicie się! Przeglądarki. Najnowsza beta wprowadza do programu moduł, który odpowiada za wyświetlanie linków bezpośrednio wewnątrz aplikacji.

Reklama

Niby nic nowego, bo analogicznym modułem dysponuje już szereg innych aplikacji. Znajdziemy go m.in. w popularnym kliencie Twittera Talon i nie tylko. Twórcy wychodzą z założenia, że jest to prostsze i szybsze niż zmuszanie użytkownika do przełączania się między aplikacjami. Najwyraźniej podoba idea przyświecała zespołowi rozwijającemu klienta Facebooka.

Ale czy to źle? Nowa funkcja spisuje się na razie zaskakująco nieźle. Przy górnej krawędzi ekranu wyświetlana jest belka z tytułem oraz liczbą udostępnień, jaką cieszy się dany link. Tuż obok pod dobrze znanymi trzema kropkami znajdziemy podręczne menu, a w nim takie pozycje, jak: udostępnianie, kopiowanie linka, otwieranie w innej aplikacji (np. przeglądarce www), a także zapisywanie go "na później" z wykorzystaniem nowego mechanizmu (schowka) wbudowanego w serwis.

Oczywiście można to zrobić lepiej. Po cichu liczę, że twórcy zaimplementują tutaj obsługę pełnego ekranu (immersive mode, z czym świetnie radzi sobie m.in. Pocket), a także możliwość "czyszczenia" stron www ze zbędnych elementów i czynienia ich bardziej przystępnymi (znów analogia do Pocketa). Mogłoby to uczynić wbudowaną w Facebooka przeglądarkę atrakcyjniejszą nawet od Chrome'a, który przecież z pracą w trybie pełnego ekranu ciągle nie może sobie poradzić...


Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nową funkcję wyłączyć. W ustawieniach znajdziemy opcję korzystania z zewnętrznej przeglądarki przy otwieraniu linków. Po jej zaznaczeniu, mobilny Facebook już nigdy nie będzie ingerował w strony www, które chcemy obejrzeć. To uczciwe postawienie sprawy. Przyznam, że obawiałem się, że aplikacja nie da użytkownikom wyboru i zmusi ich do korzystania z nowości.

Czy to dobry kierunek rozwoju? Mimo sceptycznego pierwszego wrażenia, wbudowany moduł do otwierania linków wydaje się być rozsądnym posunięciem. Dla użytkownika to wygoda, a dla Facebooka szansa uzyskania nowych danych na temat jego nawyków i preferencji, a więc win - win.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama