Netflix

Mniej szukania, więcej oglądania. Netflix zmienia interfejs, żeby ułatwić wybór filmów i seriali

Tomasz Popielarczyk
Mniej szukania, więcej oglądania. Netflix zmienia interfejs, żeby ułatwić wybór filmów i seriali
Reklama

Netflix wprowadza zmiany w interfejsie, aby jeszcze bardziej ułatwić swoim użytkownikom znalezienie właściwych filmów i seriali do obejrzenia.

Interfejs Netfliksa odgrywa niebagatelną rolę w procesie doboru filmów i seriali przez użytkowników. Prezentowane na kafelkach grafiki, kategorie, kolejność i wiele innych mają wpływ większy, niż mogłoby się nap wydawać. Nie bez powodu zatem twórcy stale pracują nad stosownymi zmianami, które nie tyle miałyby nas nakierować na pewne treści (choć raczej trudno mieć wątpliwości, że Netfliksowi najbardziej zależy, żebyśmy oglądali jego autorskie produkcje), co po prostu skrócić czas wyszukiwania, a wydłużyć ten przeznaczony na oglądanie.

Reklama

Najnowsze zmiany nie są rewolucyjne. Netflix nie wywraca swojego interfejsu do góry nogami. Mimo to na pewno je odczujemy. Twórcy wdrożyli bowiem mechanizm, który będzie teraz emitował fragmenty aktualnie podświetlonych przez nas filmów i seriali. Działa to bardzo prosto. Wyobraźcie sobie, że buszujecie po bibliotece Netfliksa, skaczecie z kafelka na kafelek i nie możecie się zdecydować, co dziś obejrzeć. Za każdym razem, gdy przeskoczycie na kolejny kafelek z filmem czy serialem w prawym górnym rogu zobaczycie jako wycinek. Przy czym nie będzie to sam początek, a specjalnie przygotowany, trwający kilkadziesiąt sekund teaser. Twórcy przyznają, że testy tego rozwiązania wypadły pomyślnie i zaowocowały zdecydowanie większym zainteresowaniem serialami, które posiadały taką formę promocji.


Podglądy zostaną aktywowane u użytkowników Netfliksa we wszystkich krajach w ciągu nadchodzących tygodni. Netflix liczy, że dzięki temu zdecydowanie wydłuży czas, jaki użytkownicy poświęcają na oglądanie seriali i filmów, a skróci ten poświęcony na ich wyszukiwanie. Treści w serwisie ciągle przybywa. W przyszłym roku serwis chce dostarczyć 1000 godzin dodatkowych treści, a tymczasem użytkownik średnio po 90 sekundach traci zainteresowanie i może wycofać się z pomysłu oglądania czegokolwiek w serwisie. Te półtorej minuty jest zatem kluczowe, aby go zaangażować, zaciekawić i skłonić do obejrzenia tego, na co właśnie ma ochotę (nawet jeżeli jeszcze nie wie, na co ma ochotę). A przecież Netflix niejednokrotnie tłumaczył, że konkurencję dla niego stanowi każda inna aktywność, która Netfliksem nie jest. Wyraźnie widać zatem, jak ogromne ambicje mają twórcy platformy.


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama