Na rynku smartfonów swoich sił niebawem chce spróbować nowy gracz. I to z zupełnie innym podejściem.
Jeżeli jesteś znudzony współczesnymi smartfonami, to ten może cię zainteresować
W erze wszędobylskich powiadomień i nieustannie angażujących nas treści na smartfonie, coraz więcej ludzi poszukuje szeroko pojętego spokoju. Standardem wśród co bardziej świadomych, dbających o higienę cyfrową, użytkowników jest wyłączanie powiadomień i próba dopasowania smartfona do ich stylu życia, a nie na odwrót, jak to miało miejsce dotychczas. Wiedzą o tym również twórcy współczesnej elektroniki, którzy co jakiś czas próbują swoich sił w stworzeniu minimalistycznego urządzenia które automatycznie zniechęci nas do nieustannego scrollowania. Teraz kolejna ekipa podjęła się takiego zadania, czego efektem jest smartfon nazwany po prostu Minimal!
Minimal - smartfon z fizyczną klawiaturą i ekranem e-ink
W historii byliśmy już świadkami kilku projektów smartfonów z ekranami e-ink. Biorąc jednak pod uwagę niedoskonałość tej technologii — fizyczna obsługa takiego sprzętu była najzwyczajniej katorgą. Dlatego cieszy mnie nieco inne podejście twórców Minimal, którzy postawili na fizyczną klawiaturę QWERTY. Jednak póki co ekipa jest dość ostrożna w kwestii opowiadania o tym, co zaoferuje ich sprzęt.
Co wiemy o smartfonie Minimal? Minimalnie
Minimal doczekał się oficjalnej strony internetowej, na której poza ckliwym materiałem wideo promującym sprzęt twórcy dzielą się minimalną, nomen omen, dawką wiedzy. Wspominają że sprzęt działać będzie w oparciu o MnmlOS, który "doskonale równoważy produktywność, bezpieczeństwo i wygodę użytkownika, na nowo definiując wrażenia z użytkowania smartfona".
Ponadto twórcy mówią co nieco na temat baterii. Ta ma oferować pojemność 4000 mAh i pozwalać na cztery dnia działania bez konieczności sięgania po ładowarkę. Co więcej — do 80% naładujemy Minimal w raptem 30 minut, a pełne ładowanie to kwestia godziny.
I... to było na tyle. Ani słowa o tym, jak rozbudowany będzie system MnmlOS — i na czym będzie on bazował. Ani słowa na temat podzespołów. Nic też nie wiadomo na temat ceny i aplikacji. Trudno mi uwierzyć że będzie to coś na wzór dumbfone'a — czyli sprzętu pozwalającego wyłącznie na wykonywanie i odbieranie połączeń. Z drugiej jednak strony — ekrany e-ink średnio sprawdzają się w multimediach, więc może po prostu będzie tam zestaw popularnych komunikatorów?
Ckliwe obietnice i zero konkretów
Na tę chwilę Minimal to jedna wielka niewiadoma. Twórcy nie wdają się w szczegóły i pokazują nam ładne obrazki — te produktowe i te "życiowe", na filmowej zajawce. Najwyraźniej na starcie twórcy próbują nam sprzedać ideę — rozumiem to, bo wiem, że do wielu ona bez wątpienia przemówi. Zanim jednak ktokolwiek zacznie się ekscytować smartfonem Minimal, fajnie byłoby doczekać się konkretów. A przynajmniej ceny, która — mam nadzieję — nie będzie zwalać z nóg.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu